PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=652377}
6,9 20 tys. ocen
6,9 10 1 19756
8,0 2 krytyków
Przyjaciółki
powrót do forum serialu Przyjaciółki

Ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad stroną materialną tego dziwnego pomysłu, która wydaje mi się tu wręcz absurdalna. Powiedzcie mi, ile według was to może kosztować? Stary kamper dorównuje ceną wielkiemu domowi z ogrodem? Paweł chciał pojechać w taką podróż ale nie rozumiem dlaczego sprzedali dom. Przecież jest prawnikiem, był wspólnikiem w kancelarii. Całe życie dobrze zarabiał, ludzi tego pokroju stać na profesjonalny bilet dookoła świata, z zapewnionymi hotelami i przejazdami. A wersja w kamperze, gdzie odpada problem kosztów noclegu i częściowo transportu wydaje mi się nieporównywalnie tańsza, więc po co sprzedawac dom i wszystkie sprzęty?! Co o tym myślicie?

sprinterka

RACJA. ale chyba nie chodzilo o kase a o zmiane podejscia do zycia na zasadzie odciecia sie od materialnych dobr ;) choc sprzedawac taki dom to wrecz grzech ;/

użytkownik usunięty
sprinterka

Przeglądałam przez chwilę olx i allegro. Najdroższy kamper jaki znalazłam kosztował 700k, a najtańszy niecałe 300k. Były bardzo podobne do tego z serialu. Myślisz, że samo mieszkanie w kamperze nic nie kosztuje? Trzeba go przecież tankować, ładować akumulator, doprowadzać wodę, kupować gaz. No i normalnie żyć. Myślisz, że w podróży nie trzeba jeść, pić, myć się czy sprzątać? Jeszcze płatne odcinki autostrad, parkingi, pola kempingowe. I może chcieliby jeszcze zwiedzać jakieś miasta. To miała być podróż życia, więc wątpię, że chcieli oszczędzać. Oprócz kupna kampera musieli też mnóstwo pieniędzy "zabrać ze sobą", więc wątpię, że sprzedaż domu czy kancelarii to przesada. No i nie zapominajmy, że z każdej podróży trzeba kiedyś wrócić, więc potrzebowali pieniędzy na nowy start.
Tak swoją drogą, co to jest "profesjonalny bilet"? "Amatorskie" też są?

Ale bez przesady ze kosztuje aż tyle! Poza tym to miała być podróż kilkumiesięczna a nie wieloletnia. no dobra, to ile według ciebie by to wszystko kosztowało? jedzenie - patrząc na ich podejście do tematu (czytaj dziecinnie podejście pana i władcy Pawełka) to nie jadaliby w drogich restauracjach tylko raczej kupowali produkty na targach i w marketach. Nie mam rozeznania w kamperach ale woda i prąd do takiej budki - taki majątek? Chcieliby zwiedzać jakiś miasta - ale nie sądze że codziennie latać po drogich muzeach czy wystawach, jak wyjeżdżasz na wakacje to najwięcej pieniędzy pochłania bilet, hotel i jakieś organizowane wycieczki z przewodnikiem, ich plan właśnie te kwestie wykluczał. Płatne odcinki autostrad - proszę cię, ile by na to wydali? Nie mówiąc o tym, że mając mapę i mnóstwo czasu mogliby takowe omijać. A co do nowego startu - wystarczy że zostawiliby sobie chałupę.
No to teraz pomyślmy ile jest wart ich dom? W ktorymś z odcinków było wspomniane że ma jakieś 120 m2, piętrowy, do tego ogród. I wszystko co w środku czyli meble, ich pamiątki i wszelakie sprzęty jakich się pozbyli. Aha, plus dola Pawełka za udziały w dobrej kancelarii i plus oszczędności obojga. Do tego jeszcze samochód. Kilkaset tysięcy do miliona, a może nawet więcej. Właśnie o to mi chodzi, że porównywanie tych kosztów to absurd.
A ty jak zwykle musisz się czepiać. Zabrakło mi słowa, miałam na myśli bilet z biura podróży, zorganizowaną wycieczkę.

użytkownik usunięty
sprinterka

A nie zauważyłaś, że to "podejście Pawełka" bardzo się zmieniło? A w podróży życia się raczej nie oszczędza, już o tym pisałam. W tej podróży mieli być przez rok. Kilka miesięcy temu byłam w Wiedniu i na jeden dzień zwiedzania wyszło około 100 euro, czyli z 440 zł a i tak nie zwiedziliśmy wszystkiego. Prawie codziennie parking lub pole kempingowe, woda, co kilka dni tankowanie i ładowanie akumulatora, zwiedzanie, może jakieś drobne przyjemności typu napotkane po drodze wesołe miasteczko czy np. skok na bungee (to by pasowało do takiej wycieczki), jedzenie, picie, środki czystości, butla z gazem jeśli mieliby gotować, ewentualnie lekarz, jakieś leki, bo przecież wypadki i choroby się zdarzają, więc trzeba brać pod uwagę, że coś się może zdarzyć, a za granicą nie pójdziesz na NFZ. Trochę tu, trochę tam i portfel maleje. Powiedzmy, że poza kamperem mieli około 1 mln. Na rok podróży to wcale nie musi być tak dużo, zwłaszcza że coś tam im musiało zostać na np. jakieś mieszkanie. No i jeśli chodzi o pieniądze zawsze lepiej wziąć za dużo niż za mało.
Plusem pisania jest to, że możesz przeczytać jeszcze raz na spokojnie napisany tekst i ewentualnie coś poprawić czy znaleźć brakujące słowo. Skorzystaj, bo już nie pierwszy raz ci się zdarza tego typu pomyłka. Dla dorosłej i podobno wykształconej osoby to dość spory wstyd.

Wiesz, nie każdy jest tak czepliwy i małostkowy jak ty. A zwrot profesjonalny bilet nawet, jeśli średnio trafiony na pewno nie jest powodem do wstydu i szukania nie wiadomo gdzie odpowiedniejszego słowa skoro i tak wiadomo o co chodzi. A co do tych pieniędzy – zapraszam do orientacyjnego nakreślenia kosztów, być może masz racje. Na razie mnie to nie przekonuje. Gdzie widziałaś takie drogie kampery po 700 czy 300 tysięcy? Mój kolega po fachu kupił jakiś czas temu podobnego, fakt ze używanego, ale zapłacił niecałe 40. Opieka medyczna przysługuje niemal na całym świecie, po to się wykupuje ubezpieczenia. Jedzenie na targach czy w marketach jest tanie, zazwyczaj na gorąco je się jeden – dwa posiłki dziennie, a butla z gazem to najtańszy znany sposób na przetrwanie, zaraz za ogniskami, które na takiej wyprawie tez mogli sobie robić. Do tego będąc w takiej podroży automatycznie odpadają koszty rachunków, ogrzewania domu, ewentualnych prac remontowych itp. A Anka i Paweł nie byli biedakami, na pewno mieli sporą sumę na koncie. Można wydać milion złotych w jeden dzień nie wyjeżdżając z kraju, ale – no właśnie – stosunek Pawła do wyjazdu. Gość zawsze twardo stąpający po ziemi uderzył się w głowę i doznał olśnienia, ze pieniądze nie są mu potrzebne do szczęścia. Postanowił wiec nimi gardzić, uparcie przekonywać do tej filozofii żonę i wyjechać w podróż pełną inspiracji. Jego nowe ja nie zakładało raczej nadmiernego korzystania z takiej marności duchowej, jaką są zasoby finansowe. A co do tego późniejszego startu to właśnie o to mi chodzi – po co pozbywać się wszystkiego a potem szukać mieszkania, skoro można jechać w podróż i zatrzymać dom, do którego będzie można wrócić?

użytkownik usunięty
sprinterka

"Nie każdy jest taki czepliwy i małostkowy" - napisała osoba, która założyła temat o potencjalnych kosztach podróży z serialu. Oj nie potrafisz się przyznać do błędu co? Skoro podobno wykształcona osoba twierdzi, że poprawne wysławianie się nie jest konieczne, to wnioski są trzy:
1. Ściemniasz z tym wykształceniem
2. Uczelnie i szkoły, które skończyłaś nie mogą pochwalić się wysokim poziomem nauczania
3. Stan edukacji w naszym kraju jest naprawdę kiepski
Wiesz, mam lepsze zajęcia niż robienie raportu z przewidywanych kosztów podróży z serialu, która nawet się nie odbyła. Samo hasło "podróż życia" powinno dać do myślenia w tym temacie. Ja ciebie przekonywać do niczego nie muszę, możesz sobie stwierdzić, że nie mam racji jeśli dzięki temu poczujesz się lepiej. "Gdzie widziałaś takie drogie kampery"... Naprawdę zadałaś to pytanie? Przeczytaj post, w którym o tym napisałam i głęboko się zastanów, skąd mogłam to wziąć... Powtarzam "PODRÓŻ ŻYCIA". Naprawdę myślisz, że oni chcieli oszczędzać i dziesięć razy oglądać każdą wydaną złotówkę? Wyjeżdżali po to, żeby przeżyć przygodę i niczym się nie martwić, więc wątpię, że przejmowaliby się kosztami. "Odpadają koszty rachunków" - no właśnie nie odpadają, bo za wodę, gaz i ładowanie akumulatora też trzeba płacić. "Ewentualne prace remontowe" też nie odpadają, bo kamper też może się zepsuć. Więc twoim zdaniem mieli ograniczać przyjemności z powodu "gardzenia pieniędzmi"? Właśnie skoro nie był do nich przywiązany to łatwiej by je wydawał. Zwłaszcza, że chodziłoby o przeżycia a nie przedmioty.
Zdaje się, że w jednym odcinku Paweł powiedział, że niepotrzebny jest im taki duży dom, wystarczyłoby mieszkanie. Masz odpowiedź. Poza tym, nie wiadomo czy z samej sprzedaży udziałów kancelarii wystarczyłoby im na kampera i podróż.

Dziewczyno czy ty masz jakieś kompleksy? Czepiasz się mnie przy każdej okazji i wypisujesz na mój temat jakieś pierdoły, zamiast pisać na temat to próbujesz mnie obrazić, co ty myślisz ze mi ciśnienie tym podniesiesz? Za stara juz jestem na takie dziecinne zaczepki. Twój post po raz kolejny pokazuje jak niewiele treści masz do przekazania. Nie chce mi się niczego ci tłumaczyc bo to jak walenie młotem w mur. Jak szukasz na forum sposobu na dowartościowanie to radzę bardziej popracować nad argumentami, bo póki co wierz mi - wzbudzasz uśmieszek politowania.

użytkownik usunięty
sprinterka

Nie mam żadnych kompleksów, miło że się przejmujesz. Skoro wypisujesz dziwne i niepokojące rzeczy to nie dziw się, że ktoś to skomentuje. Jak jesteś taka "stara" to mogłabyś nieco lepiej przyjmować krytykę zamiast strzelać fochy jak typowa smarkula z gimbazy. A twój post po raz kolejny pokazuje jak słabo radzisz sobie z krytyką i "przegraną" argumentów. Wiesz, to że ty sobie wymyśliłaś, że "tam nie ma treści" to nie znaczy, że jej tam nie ma. Po prostu wyjmij kij z tyłka i przeczytaj jeszcze raz.

Jaką przegraną, dziecinko:) twoje argumenty są śmieszne a brak konsekwencji w nich mogłabym ci wypunktować. Jedyne co robisz to piszesz swoją opinię, którą uważasz za esencje mądrości, a potem próbujesz dogryzać i protekcjonalnym tonem powtarzasz jak to niby obalasz czyjeś argumenty. W swojej niedojrzałej naiwności myślisz, ze jak powtórzysz to kilkanaście razy to ktoś ci w to uwierzy a tylko się tym ośmieszasz. Nie chce mi się niczego tłumaczyć komuś, kto wchodzi w post i w dyskusje o kosztach podroży i podejmuje ja, a za chwile stwierdza obrażony ze ma lepsze rzeczy do roboty niż napisanie czegoś konkretnego w tym temacie. A porównaniem rachunków za ponad 100metrowy dom z budką na przyczepie jednoosiowej pokazałaś, jakie masz pojęcie o życiu. Zresztą twoja ostatnia uwaga o kiju w tyłku potwierdza tylko, ze jednak najlepiej czujesz się w dyskusjach takich jak ta z Hansem klossem pod 115 odcinkiem, jakże konstruktywna. Gość pewnie miał niezły z ciebie ubaw.

użytkownik usunięty
sprinterka

Gdybyś była chociaż odrobinę obiektywna być może twoje wypociny zrobiłyby na mnie wrażenie, ale no niestety, ani trochę. Serio nazywasz odrzucenie żądania robienia kosztorysu podróży z serialu "obrażaniem się"? Przedstawiłam jakie będą mieli wydatki, do tego podkreśliłam, że skoro to miała być podróż życia to raczej by niczego sobie nie odmawiali. Jeżeli chodzi o dyskusję na temat serialu tyle w zupełności wystarczy. I nigdzie nie napisałam, że "rachunki" z kampera będą identyczne jak w domu, to ty napisałaś, że ich nie będzie w ogóle, więc cię poprawiłam. No i na pewno koszty paliwa byłyby o wiele większe niż normalnie.
WOW, właśnie stanęłaś po stronie kolesia, który zamiast merytorycznych argumentów używa zwrotów typu "beka hahaha" i "szczekaj s*ko". Podsumowałaś sama siebie, nic dodać nic ująć. A tak dla twojej informacji: najlepiej się czuję w dyskusjach, w których mój rozmówca używa mózgu.

O braku obiektywizmu to ty byś się lepiej nie wypowiadała.
Nie przedstawiłaś niczego konkretnego, wydatki, o których wspomniałaś są znikome wiec chcąc uargumentować swoje zdanie wypadałoby napisać cos do rzeczy. A obrażeniem się nazywam całokształt i jadowity ton twojej wypowiedzi.
Napisałam ze odpadają koszty utrzymania wielkiego DOMU, a ty stwierdziłaś ze nie odpadają, bo „kamper” wiec automatycznie te koszty porównałaś.
Ja niby staje po stronie. Jak ty cudownie niczego nie rozumiesz. Koleś cię podpuszczał, pisał bzdury bez ładu i składu i z wulgaryzmami, a potem już nawet nie pisał tylko kopiował i wstawiał po kilka razy cale akapity a ty za każdym razem dawałaś się prowokować i odpisywałaś jaki to on jest głupi, podkreślając jaka ty dorosła. Myślisz ze jak będziesz powtarzać to po dziesięć czy dwadzieścia razy w takiej „dyskusji” to błyśniesz intelektem? Oświecę cię, dojrzałość polega na tym, ze człowiek umie zachować klasę. A klasa polega na tym, ze jak dyskusja schodzi poniżej poziomu to człowiek dorosły się z niej wypisuje. Co ja właśnie uczynię. Pewnie nie skorzystasz z mojej rady, ale przynajmniej będziesz szczęśliwa ze kolejny raz ostatnie słowo będzie należało do ciebie, wiec proszę, go ahead. Niech ci będzie.

użytkownik usunięty
sprinterka

"Nie przedstawiłam niczego konkretnego" - a co, miałam zrobić pełny kosztorys? Dziewczynko, obudź się! Rozmawiamy o serialu! Nikt nie będzie spędzał czasu na sprawdzaniu cen w różnych częściach świata. A jeśli tego właśnie oczekujesz to może zrób to sama zamiast szukać naiwniaka. Dziwisz się "jadowitemu tonowi wypowiedzi" skoro odwalasz akcje typu pytania "skąd wzięłaś takie drogie kampery?" podczas gdy kilka postów wcześniej napisałam o krótkim przeglądzie allegro i olx?
Napisałaś "odpadają koszty rachunków" a nie "koszty utrzymania domu". Nikt nie ma obowiązku zastanawiać się czy pisząc nie masz na myśli czegoś zupełnie innego. Albo poprawnie formułuj swoje myśli albo przynajmniej nie miej pretensji, ze ktoś cię zrozumiał inaczej niż chciałaś. Poza tym, sama nie masz za bardzo dowodów, że takie koszty są "znikome". Koszt wody byłby mniej więcej podobny. W tym przypadku wielkość domu nie ma zbyt wiele do rzeczy. Co do prądu: gdyby musieli często ładować akumulator, być może nawet zbliżyliby się do ceny rachunków w domu. Ładowanie akumulatora np. u mechanika będzie droższe niż sam koszt zużytego prądu, chyba zdajesz sobie z tego sprawę?
Widzisz, a ja nie pozwalam się obrażać byle gówniarzom i nie mam zamiaru dawać im satysfakcji. Kto jak kto, ale ty o klasie nikogo nie możesz pouczać, bo sama jej nie posiadasz. "Dyskusja poniżej poziomu" - sama odeszłaś od argumentacji na rzecz wmawiania mi kompleksów i użalania się jaka to ja jestem zła, bo się ciebie tak okrutnie czepiam. Jeśli piszesz bzdury, które przeczą wszelkiej logice to nie dziw się, że ktoś zwrócił na to uwagę. A fakt, że osoba, która twierdzi, że jest wykształcona, uważa poprawne wysławianie się za coś niepotrzebnego jest bardzo niepokojący i stawia stan edukacji w naszym kraju w bardzo złym świetle.