Czy tylko mnie raził w dzisiejszym odcinku nadmiar seksu? Najpierw Patrycja i jej jęki w bramie, potem Dorota pod biurkiem, potem znowu Patrycja w łóżku... jak nie migdolenie to gadanie jak to Dorota dala dupy, w zwiastunie z kolei jakieś teksty o rozwalonym kroczu... we wszystkim wskazany jest umiar, poprzednioodcinkowa scena w restauracji była dość kontrowersyjna a idą ostro do przodu. Mam wrażenie że serial pomału traci dobry smak.
Chyba scenarzystom kończą się pomysły... mogliby to inaczej pokazać a nie jakiś seks w kiblu.
Albo z głowa w zlewie na zapleczu restauracji lub na placu budowy będącym miejscem renowacji jakiejs starej kamienicy. Ewentualnie na stojąco w pracowni fotografa. Wszystkie przypadki oczywiście pełen spontan i bez użycia prezerwatyw.
Mnie trochę dziwi, że ukazują kobiety dobiegajace 40stki w taki sposób (podejrzewam, że mają ok.36- 37 lat ). Do tego jakiś wyidelizowany obraz takich kobiet jakby komuś zależało, żeby wszystkim uświadomić na jak wysokim poziomie żyją. Co do scen seksu, jest mi trochę przykro, że zepsuli taką fajną postać jak Dorotę. Nie wiem, czy oglądasz regularnie serial, ale gdy była z Łukaszem, nie miała takiego apetytu na stosunek a już na pewno nie szaleli po restauracjach czy przebieralniach. Inga to samo, najbardziej bezplciowa postać ever, swoją drogą wcale nie olsniewa uroda, ma kolejnego narzeczonego, rodzi się dziecko i wszystko się psuje. Starsza córka idzie w odstawke, bo trzeba pokazać jak rozrywkowa jest Inga, która finalnie uprawia seks z fotografem. Wszystko ma swoje granice. Nie tyle wadza mi sceny seksu, co całkowita bezrefleksyjnosc postaci i klamanie do oporu. Jest też Zuza- co sezon, to inny narzeczony, obraz kobiety niby nowoczesnej a tak naprawdę mocno rozchwianej i zaburzonej psychicznie przez matkę pijaczke, która woli kłamać niż być szczera wobec faceta... No i Patrycja czyli dla mnie ktoś nieobliczalny a jednak barwny. Podobała mi się gdy była z Michałem, może gdyby nie okazało się, ze miał inną na boku, nie probowalaby zrekompensować sobie tego będąc z Wiktorem. Bo dla mnie tak to wygląda. Cierpiała, to teraz chce być szczęśliwa, nawet za cenę swojego poczucia bezpieczeństwa. Ważne, że ma ogiera w łóżku. Nieważne, ze bije. A co tam. Taki drobiazg. Na tle tych wszystkich absurdów i błędów alkoholiczka Ania wydaje się być aniołem.
To właśnie jest bez sensu. Nie mogą mieć 36-37 lat skoro Anka z Pawłem już w pierwszym sezonie obchodzą 15 rocznicę ślubu, a Julka już jakiś czas jest pełnoletnia. . .
Mi też się strasznie nie podoba, to co robią z Dorotą. Żenada po całości. Gdzie jej rozwód z Łukaszem, gdzie Miranda. Ten wątek podobnie jak Patrycji i Wiktora zniechęca mnie do oglądania.
Co do Zuzy to widać, że Marek nie da z siebie robić głupka i dobrze.
Cieszę się też, że zdrada Ingi wyjdzie na jaw.
Ja tez sie cieszę ze zdrada Ingi wyjdzie na jaw. Moze coś sie zmieni w jej związku albo sie rozstaną. W każdym razie zapowiada sie ciekawie.
Dokładnie. Anka mogła urodzić najwcześniej w wieku 20 lat. Wiec na początku serialu jak jest ich 15 rocznica ślubu to Anka ma 35. Tylko z tymi studiami nie trzyma sie kupy. Teraz Julka ma 19 wiec dziewczyny maja po 39.
Julka nie ma teraz 19 lat, tylko około 21. Maturę zdaje się w wieku 19 lat, a ona poszła na studia dopiero rok po maturze. Od rozpoczęcia jej studiów mógł już minąć spokojnie rok.
Nie mogę właśnie się doliczyć ile one mają lat :). Ale jeśli mają 39 lat, to niewiele się pomyliłam (zresztą napisałam około)
Taaak, wątek z Dorotą całkowicie zepsuty :c
Noo właśnie ciężko to zliczyć ;) Jak dla mnie powinny już być po 40. Nad Dorotką ubolewam tym bardziej, iż uwielbiałam jej postać.
W dodatku dorosłe babki, które miały wielu partnerów w przeszłości z uporem uprawiają seks bez prezerwatyw. Pełen żywioł. Przoduje zuza ktorej powiedziano ze jest bezpłodna wiec ona hulaj dusza piekła nie ma seks z wieloma partnerami bez prezerwatywy.
Z Zuza to w ogóle popłynęli, zdrady, numerki na weselu, skakanie między byłymi facetami bez logiki... tą ciążę chyba wymyślili żeby jakoś rozsądnie ostudzić jej temperament w serialu bo to się robiło juz śmieszne
Skąd w ogóle wiesz, że bez prezerwatywy? Mieli jeszcze lokowanie Durexa wciskać?
Znowu zaczynasz psioczyć? Dorosłe osoby uprawiają seks, o nie! Do tego również poza łóżkiem! Jak tak można? Przecież powinni tego zabronić! Jak oglądasz Greya to ostrzysz widły czy szykujesz pochodnie?
Greya nie oglądam bo to film nie w moim stylu a tu napisałam swoje zdanie ze serial traci dobry smak. Co za dużo to niezdrowo a tu humor zaczyna być coraz bardziej chamski, podobnie jak rzeczone sceny stosunków.
A ja wyrażam swoją opinię na temat twojej opinii. Zabronisz mi?
Serial "traci dobry smak", bo pokazali kilka udawanych scen seksu, do tego większość z nich w ubraniach? Weź troszkę ochłoń. Ludzie mają różne fantazje, to że ty masz takie świętoszkowate do bólu poglądy nie znaczy, że nagle wszyscy są źli i zepsuci. A docinek o "rozciągniętym kroczu" pojawił się po chamskim komentarzu o bliźnie po cesarce. Ciekawe czy ty byś tak potulnie spuściła głowę w takiej sytuacji.
Nie dziwię się, że Grey jest "nie w twoim stylu". Pewnie byłabyś oburzona już gdybyś zobaczyła kawałek nagiej kostki, a w czasie innych scen zaczęłaby ci lecieć piana z ust. Ludzie uprawiają seks - pogódź się z tym.
Chodzi o nagromadzenie scen i tego typu humoru w odcinku. Jak jest tego za dużo to przestaje bawić a zaczyna irytować albo żenować. Oglądałam ten odcinek z mamą i jej odczucia były podobne, z jednej sceny do drugiej, a w miedzyczasie podteksty. Jakby serial kręcił się tylko i wyłącznie wokół tego i nie było pomysłu na jakikolwiek inny wątek.
greya nie oglądam bo nie uważam tej historii za ciekawą. Tak się złożyło ze wpadła mi w ręce ta osławiona książka i równie szybko z nich wypadła. Może ktoś dostrzega w tym dziele jakąś magię, ja widziałam tylko płytką jak kałuża postać głównej bohaterki i piep...nie na różne, nie zawsze zdrowe, sposoby. Co kto lubi. Daruj sobie te niby ironiczne przytyki bo naprawdę ci to kiczowato wychodzi.
Jeśli oczekujesz, że co trzy minuty będziesz się tarzać po podłodze ze śmiechu to trochę źle wybrałaś serial. Następnym razem poszukaj komedii, zamiast mieć pretensje, że serial obyczajowy cię nie śmieszy. Z reguły tam gdzie są jakieś relacje damsko - męskie pojawia się też temat seksu, więc nic dziwnego, że w serialu skupiającym się głównie na sferze uczuciowej bohaterów, są też podteksty i pikantne sceny. To trochę tak jakbyś po obejrzeniu pornosa była oburzona płytką fabułą i faktem, że na koniec nie było ślubu.
"Nie zawsze zdrowe", bo niezgodne z twoim świętoszkowatym poglądem? Otwórz wreszcie oczy, bo naprawdę brzmisz jak typowa nawiedzona katechetka.
Być może i kiczowato, ale celnie.
Nie oczekuję i tego nie napisałam. Oczekiwałabym natomiast, żeby serial był pikantny ale na poziomie. A to granica którą łatwo przekroczyć. Nie wiem czy oglądałaś taki film z de Niro "poznaj mojego dziadka" . To dobry przykład przekroczenia tej granicy.
Scena seksu - jak najbardziej, ale nie jedna po drugiej bo to jak zauważyłaś film obyczajowy a nie erotyczny. Ostry język - super, ale z umiarem bo używany za często straci smaczek i zrobi z serialu prymityw. Tyle.
Nie zawsze zdrowe - jak kogoś podnieca smaganie ukochanej osoby batem po tyłku, zadawanie jej bólu i upokorzanie to to chyba całkiem normalne nie jest? Nie wiem co ci się znowu w mojej opinii nie spodobało, Chyba że masz podobne upodobania, to sorry, nie było tematu, serio nie chce wiedzieć.
Nie wpadaj w taki samozachwyt, do celności ci daleko.
Wiesz, skoro dla ciebie przekraczaniem granic jest seks poza łóżkiem to będziesz oburzona co chwilę. Aha, czyli jest jakaś "norma" mówiąca o określonej ilości scen erotycznych w jednym odcinku? I nie przesadzaj, że tak "co chwilę". Jeśli o jakiejś nie zapomniałam to w ostatnim odcinku były dokładnie trzy - dwie Patrycji z Jeleńskim i jedna Doroty z tym szefem Ingi, która została ucięta po kilku buziakach. Sama sugestia, że ktoś uprawiał seks też cię oburza? Nie pomyślałaś, że trochę przesadzasz? "Ostry język" - Inga rzuciła jeden żart, że "Dorota dała dupy", w zapowiedzi następnego odcinka ripostę na temat rozciągniętego krocza po porodzie i to już jest twoim zdaniem przesada? Skoro tak bardzo jesteś tym zgorszona to może zmień kanał na TV Trwam albo TVP ABC? Chyba będzie ci bardziej odpowiadał.
Jak już pisałam, są różne fetysze. Skoro obie strony się na to świadomie zgadzają to nie ma w tym nic złego. To że tobie się to nie podoba to nie znaczy, że to chore czy nienormalne. Weź się wreszcie świętoszko obudź, bo cały świat nie będzie się dostosowywał do twoich wymagań. "Podobne upodobania" - bo próbuję ci tłumaczyć oczywiste rzeczy to musi znaczyć, że na pewno mam podobne upodobania. Wiesz, nie każdy jest taki jak ty, że skreśla każdego kto inaczej widzi niektóre sprawy. Uznajesz tylko seks "po Bożemu" pod kołderką i przy zgaszonym świetle - ok, twoja sprawa, ale nie traktuj ludzi jak coś gorszego tylko dlatego, że lubią poeksperymentować w łóżku a nawet poza nim.
Gdybyś była chociaż odrobinę mniej przewrażliwiona na swoim punkcie być może widziałabyś nieco więcej. Już gdzieś o tym pisałam, ale ciekawe jest to, że wobec innych potrafisz być przesadnie surowa, a ze sobą okropnie się pieścisz. Jak to mówią, w cudzym oku widzisz drzazgę, a we własnym nie potrafisz dostrzec belki.
Nie napisałam ze gorszy mnie seks poza łóżkiem. Tak, jest limit scen w filmie. Tym limitem jest właśnie ta subtelna granica o której pisałam. Ja po obejrzeniu tego odcinka czułam niesmak i znudzenie w kółko tym samym.
To ty się wreszcie obudź i nie zarzucaj mi jakiś głupot. Jakich wymagań, jakie dostosowanie? ja naprawdę nie biegam po ulicach z kijem i nie pilnuje moralności. Wyrażam tylko swoje zdanie i mam do tego pełne prawo. Twierdzisz ze jestem świętoszka - niech będzie, wolę być przesadna w te stronę niż w te drugą.
A co do tematu z greya na który przy okazji zeszłyśmy, to wybacz ale nikt mi nie wmówi że odczuwanie przyjemności z bicia i poniżania drugiej osoby jest normalne, no way.
Napisałaś w innej dyskusji, że seks w samochodzie to "k****stwo". Kurczę, tak naprawdę dwie krótkie sceny seksu bez nagości w odcinku i to już przekroczenie granic? Przesadzasz. "Nie zarzucaj mi głupot" - nie wypisuj głupot to nie będę musiała ci niczego zarzucać. "Wyrażasz swoje zdanie" - ok, wyrażaj sobie co chcesz, ale nie musisz nikogo nazywać "nienormalnym" czy innymi określeniami, których tutaj użyłaś, tylko dlatego, że ma inny gust niż ty.
Niektórzy ludzie to lubią, skoro obu stronom sprawia to satysfakcję to nic nam do tego. Zacznij wreszcie czytać co się do ciebie pisze, bo znowu bawisz się w ścianę. Albo może znajdź sobie jakiś artykuł o sado-masochizmie i poczytaj na czym to polega, bo podchodzisz do tego bardzo powierzchownie.
To moze ty poczytaj o sado-masochizmie jako o perwersji i w związku z tym pewnego rodzaju patologii popędu płciowego. Kobito skąd ty czerpiesz wiedzę o świecie ? Z internetowych stro promujących bdsm? Patola jakas.
Wiesz, rozmawiam z ludźmi, mam otwartą głowę i nie potępiam ludzi za inne upodobania niż moje. A patolą to akurat jest takie pitolenie pt. "Eksperymentuje w łóżku? A to nienormalna k***a"
Właśnie ze nie. Patola jest porno w internecie i książka oraz film o idiocie Greyu i jego debilnej uległej dziewczynie.
"Patola jest porno w internecie" - pewnie sam oglądasz lub będziesz oglądał, więc nie bądź hipokrytą.
"książka oraz film..." - są co najwyżej słabe, ale patologią bym tego nie nazwała. A twój post wygląda mi na kolejny ból dupy faceta w sprawie kobiecej literatury/filmu.
Przekręcasz moje słowa, to nie tak było. Nie nazwałam stosunku w samochodzie k...stwem, tylko całokształt zachowania postaci który dość mocno się do tego zbliżył. I chodziło o ile pamiętam o ilość stosunków plus szybkość ich nawiązywania i plus okoliczności z kilku sezonów, także nie spłycajmy tematu.
Piszę o swoich odczuciach. Moim ulubionym serialem, który jest dla mnie arcydziełem jest gra o tron. Nie wiem czy oglądasz, ale tam w ogóle nie stronią od seksu i to pokazanego o wiele ostrzej niż tutaj. A jednak mnie to nie razi, bo jest takie ... na swoim miejscu, pasujące do całości. Nie da się porównać tych seriali bo to kompletnie inne gatunki i kategorie, ale nawet serial obyczajowy można zrobić z gustem i wyczuciem. Po prostu nie wszędzie wszytko się przyjmie, mi to tu nie pasowało, nie grało, powodowało niesmak. I wcale nie trzeba za dużo pokazywać żeby wywołać kontrowersje, sądzę że scena z pokazywaniem jaj których widz akurat nie widział była o wiele "mocniejsza "niż niejedna z gołym biustem.
Mam prawo w swojej opinii nazwać nienormalnym coś, co w istocie takie jest. Wiesz, istnieją różne zboczenia, zdarza się także kazirodztwo za obopólną zgodą. I nie mamy prawa nazwać tego niezdrowym? Tak jak sado maso? Pewnie ze nic nam do tego ale to jest dewiacja, w dodatku bardzo niebezpieczna, i nikt mnie nie przekona że jest inaczej. Oczywiście napewno istnieją artykuły w których ludzie będą starali się wmówić że czarne jest białe, ale dla mnie to tylko próby usprawiedliwienia czegoś, czego usprawiedliwić się nie da. Nie jest naturalnym odruchem zdrowego człowieka pragnienie upodlenia drugiego człowieka. I tym bardziej osiąganie przy tym satysfakcji seksualnej.
Właśnie. Sado maso to dewiacja. Doskonale ujęła to sprinterka. Ale chyba odbiegamy trochę od tematu tego forum, którym jest serial przyjaciółki. Jelenski i Patrycja to relacja sado maso chyba. Ten dreszczyk emocji kiedy on tłucze ja po pysku a potem sie przepraszają w bramie. ;)
Dziękuję za uznanie:-) jeleński i Patrycja to w moim odczuciu bardzo przygnębiający wątek. Ona przeżyła tragedię, nie dość ze śmierć męża to jeszcze jego zdradę, z której już nawet nie mógł się wytłumaczyć. Była samotna i nieszczęśliwa, a to doskonale wykorzystał taki sprytny manipulator jak jeleński. Przykro jest patrzeć na jej entuzjazm, kiedy widz doskonale wie jak to się za chwilę skończy. Ale swoją drogą to z tego wiktora niezłego ogiera zrobili. Facet po czterdziestce, ale bez przerwy zwarty i gotowy, czy to własne łóżko, hotel czy uliczna brama. Jakby jeszcze rzeczywiście na tą aplikantke miał siłę w miedzyczasie to bym się lekko zdziwiła/
Nie potępiam za świętoszkowate zachowanie tylko próbuję cię wreszcie uświadomić, że upodobania innych nie są "nienormalne" tylko dlatego, że tobie się nie podobają.
Seks w samochodzie sam w sobie też skrytykowałaś więc teraz nie wykręcaj kota ogonem. A "dość mocno się do tego zbliżył" bo ty tak mówisz?
Teraz to już zaprzeczasz sama sobie. Sceny seksu w "Grze o Tron" są spoko, chociaż pokazano tam np. stosunek brata i siostry, a w "Przyjaciółkach" pokazali numerek w kuchni i na budowie i już oburzenie? Tutaj scenarzyści też muszą jakoś rozwijać postacie, wprowadzać coś nowego. Gdyby ciągle wszystko było takie same to już dawno serial straciłby oglądalność, bo byłby po prostu nudny.
Aha, czyli twoim zdaniem to od ciebie zależy czy coś jest moralne czy nie? Serio porównujesz sado-maso do kazirodztwa? Co ma piernik do wiatraka? Skok na bungee czy ze spadochronem też są niebezpieczne, ale mimo wszystko ludzie to robią i nikt wtedy nie mówi, że to "niemoralne". Dopuść wreszcie do swojego mózgu, że to czy tobie coś się podoba czy nie, nie świadczy o tym czy to jest normalne czy nie. Nikt ci niczego nie każe z miejsca polubić, zajmij się sobą zamiast bez przerwy zakładać nowe tematy na forum, w których ciągle się na kimś lub na czymś wyżywasz.
Skrytykowałam cała sytuację, czyli numerek po nieudanym ślubie i godzinę po rozstaniu. Dodałam jeszcze że byli tak spragnieni ze nawet do domu nie zdążyli dojechać tylko wystarczylo im auto bez dachu i kilka chojaków dookoła. O to chodziło.
Nie rozumiemy się. Chodzi o sposób pokazania i całość fabuły. Powtarzam że to moje subiektywne odczucia. W Got było sporo kontrowersji, ale one pasowały do całości, były spójne z fabułą i nie odciągały uwagi od pozostałych wątków. Kino jest od tego żeby przestawiać różne historie, i śmieszne, i smutne i szokujące. Wszystko zależy od sposobu podania. Są i filmy o namiętnościach i o dewiacjach, i to mogą być naprawdę dobre filmy jeśli są porządnie zrobione. Równowaga, tego obawiam się ze zacznie tu brakować. Przyjaciółki przez kilka sezonów przyzwyczaiły nas do różnorodności problemów i radości życia codziennego, a nie serwowania kilku pod rząd fantazji seksualnych, w dodatku kompletnie odrealnionych, co chyba najbardziej tu kłuje. I do humoru zgrabnego i inteligentnego, a nie takiego w stylu świata według kiepskich.
Tak, porównuję kazirodztwo do sado maso. Co w tym dziwnego? To jest zboczeniem i to jest zboczeniem. Napisałaś że nie ma w tym nic złego jeżeli jest za obopólną zgoda więc pozwoliłam sobie zauważyć, że Kazirodztwo także bywa za takową zgodą.
Wiesz każdy ukształtowany człowiek ma zdolność rozróżniania dobra i zła, więc i oceny moralnej poszczególnych czynów czy zjawisk. Dla mnie to rzeczone sado maso jest jednoznaczne. Skoro nie uważasz tego za odchylenie od normy, to może podzielisz się wiedzą co kieruje człowiekiem, który do osiągnięcia szczęścia i spełnienia potrzebuje zadawania bólu i poniżenia swojej połówki?