Przystań
powrót do forum 2 sezonu

Po obejrzeniu 1 sezonu serial podobał mi się bardzo, postacie były wyraziste i spójne, tak samo relacje pomiędzy nimi. Tymczasem w 2 sezonie główne bohaterki zaczynaja zachowywać się w sposób totalnie dla siebie nietypowy - Alex przechodzi przemianę w klimatach YOLO, Veronica nagle zaczyna być zazdrosna i zaborcza. Ok, rozumiem wątek przemiany na skutek sytuacji, etc., ale bohaterki przestają być dla mnie wiarygodne. Nie podobala mi się też ideologicznie scena, w której A. i V. tłumacza Sol, że tatuś miał dwie kobiety naraz bo miłość jest nieskończona bla bla.

No i przede wszystkim strasznie mnie wkurzył ostatni odcinek, gdzie w imię swojego YOLO (bo przecież pomalowałysmy drogie auto na różowo i wpuscilysmy konia do domu, więc chyba wszystko nam wolno?) i przy okazji zemsty dziewczyny amatorsko porywają najgorszego mafioza z okolicy, nie licząc się z konsekwencjami, po czym te właśnie konsekwencje ich działań spadają na bogu ducha winnego Conrado. Kiedy Veronica chce wziąć wine na siebie, to Alex nie jest w stanie się na to zgodzić, ale z biednego Conrado to już można zrobić kozła ofiarnego? Niefajnie, szczególnie, że dla niego oznacza to też ban w przyszłości na pracę w Guardia Civil.

No i jeszcze na koniec, po ciężkiej sytuacji z Conrado na deser w kolejnej scenie roześmiane bohaterki i znowu YOLO (kij, że Conrado akurat pewnie gnije w wiezieniu za nieobliczalne działania V.)

ocenił(a) serial na 9
Anturium

Pełna zgoda, pierwszy sezon super, drugi to już równia pochyła, naciągana fabuła bardzo. Szkoda.

ocenił(a) serial na 9
Anturium

A co miały powiedzieć sześciolatce? Że jest bękartem, tatuś był zdradziecką łajzą, a i mamusia nie jest najlepszą osobą, bo związała się z żonatym facetem? No proszę Cię ;)

Co do oceny sezonów zgadzam się, pierwszy był świetny, drugi wyraźnie słabszy, chociaż całość i tak oceniam bardzo dobrze.

A z Conrado jest jeszcze kwestia tego, że w sumie jego wątek zakończono tak, że nie wiadomo czy faktycznie poddał się policji, jak im powiedział, czy może się zastrzelił - dla mnie zdecydowanie wyglądało to tak, jakby zamierzał palnąć sobie z tej strzelby w łeb. I strasznie mi go szkoda, nie zasłużył na taki koniec.