PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=864405}
7,6 13  ocen
7,6 10 1 13

Qie Ting Feng Ming
powrót do forum serialu Qie Ting Feng Ming

Zakończenie

ocenił(a) serial na 6

Jest parę rzeczy, której można tej dramie zarzucić, niektórych dosyć poważnych (jak otyłość jednej z bohaterek spowodowana otruciem, czy przyciemnienie twarzy głównej bohaterki powodujące, że nagle wszyscy uważają ją za brzydulę), ale i tak tym, co rozczarowało mnie najbardziej, jest zakończenie.

Naprawdę, twórcy nie mogli się zdecydować na jedną opcję?
Albo odesłać Feng Wu do świata, z którego pochodziła (w jakiś sensowny sposób, dając jej czas na pożegnanie się itp., a nie w ostatnie pół minuty serialu i tuż przed tym, jak miała brać ślub), albo dać jej pozostać w tym (bo w sumie po co miała wracać, skoro całe jej życie było tutaj, a poprzedniego nawet nie pamiętała? Zresztą tego wątku też mi bardzo zabrakło - pokazania kim była wcześniej, tyle było bzdurnych, przydługich wypełniaczy, a nie można było zrobić jednego odcinka na temat tego, skąd pochodziła? Dodatkowo chociażby na tvdb w opisie dramy widnieją informacje jak bohaterka nazywała się pierwotnie i kim była - ale skąd takie informacje, skoro w serialu nigdy nie zostało to powiedziane?).

Cały finał sprawiał zresztą wrażenie zrobionego na szybko kolanie - byle w miarę zakończyć wątki, byle szybko wszystko rozwiązać - po co była cała ta heca z krwią feniksa skoro w końcówce nie okazała się ona w ogóle potrzebna? Po co jakieś dramatyczne poświęcenia mistrza Mu czy Zhaoge i Xuana Yi, skoro za chwilę wszyscy żyli i mieli się świetnie, a to jak udało im się przetrwać nawet nie jest pokazane, a ledwie napomknięte w jakieś pół minuty (poza mistrzem Mu, który nie wiemy jakim sposobem ocalał; no chyba że "przekazanie całej energii duchowej" oznaczało po prostu, że stracił wszystkie moce, a nie życie - ale to też należałoby powiedzieć!).
Zła królowa ni z tego ni z owego nagle postanowiła się zabić, bo oto mężczyzna, którym nie przejawiała nigdy szczególnego zainteresowania, zmarł.

W wielu azjatyckich produkcjach zakończenia są słodko-gorzkie albo po prostu kiepskie, ale zakończenie tej dramy naprawdę bije wszystkie inne, które widziałam, na głowę - jest chyba najgorsze, jakie można było zrobić.