PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=842583}

Ród smoka

House of the Dragon
2022 -
7,5 62 tys. ocen
7,5 10 1 61544
7,4 34 krytyków
Ród smoka
powrót do forum serialu Ród smoka

Dziedzice Smoka

ocenił(a) serial na 10

Wyznaję grzechy moje. Pilot obejrzany po raz 3. Niestety zapadłam na smoczą gorączkę i takie oto są skutki.^^ Bardzo przyjemna choroba, polecam!
A pomyśleć że wcale nie nakręcałam się przed premierą, myśląc wrecz że łyknę Hotd niczym rasowy malkontent, na letnio. Łooo pewnie będzie takie se, już poziomu GoT I tych emocji nie będzie, nie ma się co podniecać...hłe hłe. A TU SUPRAJS SUPRAJS, jakie to jest smakowite.

* Pierwsze sceny i już jest magicznie: Maleńka sylwetka Srebrnowłosej ujeżdżająca Syrax. Monumentalna muzyka i czarowny klimat, piękne ujęcia na okazałe King's Landing z góry.

* A nie, wróć - jeszcze wcześniej Zebranie Tysiąca Lordów w celu wybrania Dziedzica Korony. Podobały mi się rozmach, wszystkie kunsztowne detale. Czuć taki powiew "bogactwa" w stylu LOTR Petera Jakcsona. Widać piniondz.

* Przekomarzania księżniczki z ukochaną psiapsiółką Alicentą wprawiły mnie z miejsca w dobry nastrój. Podobnie czarny, GOTowy humor ser Harrolda. "Jakbyś nie wróciła, to ja bym głowy już nie miał!"

* Rozczuliła mnie troska Rhaenyry o matkę, przyjemnie się na nie obie patrzyło... Aż serce ściska, gdy już się wie że to ich ostatnie wspólne chwile, a one biedaczki tego nieświadome. : (

* Kolejny powiew nostalgii...Obrady Małej Rady, w zmienionym oczywiście składzie.
Król Viserys, poczciwina, ale polityk z niego pupa blada; co widać gołym okiem. Jakbym siebie widziała gdyby mnie kazali rządzić^^ Stąpać na palcach i kombinować jak koń pod górkę żeby nikogo, żadnej że stron, nie urazić...uhm. Tak się nie da! Oj, oby nie został z ręką w nocniku!

Otto Hightower - jakby ktoś zmieszał Tywina z LF. 

Lord Corlys Velaryon - charyzmatyczny aktor, z mocnym głosem aż chce się go słuchać. I świetnie się prezentuje w tej peruce; z długimi blond włosami wygląda lepiej jak bez.
Jak czytam januszowe jęki na polskim internecie że " łoolaboga, czemu murzyn, mioł być bioły" to robię tylko plask łapą o czoło.

* Wejście Smoka, tfu! Daemona. ❤
Och, jaka ta scena spotkania Księżniczki i Księcia jest wyborna od początku do końca! Powolny najazd kamery, mrok, szepty. Walka na spojrzenia jak u drapieżnika i niewinnej owieczki, przyszłej ofiary 

A jeszcze wcześniej, te święte oburzenie rycerza na widok awanturniczego brata na Wielkim Stołku.^^
I to ciekawa rzecz, że króla Viserysa to szacowne siedzisko rani dosłownie i w przenośni; a Daemon siedzi sobie na Żelaznym Tronie rozwalony swobodnie jakby to był stołek barowy i nic mu. xd

Do tego ŻT prezentuje się w HotD o wiele bardziej okazale, jest majestatyczny a te setki mieczy napawa pewną grozą...Czego w GoT zabrakło niestety. Tutaj sławetny mebel o który tyle hałasu bardziej przypomina "siebie" z ryciny w ŚLiO.

* Moment przekomarzań Daenyry i podarunku...❤ Ech. Honestly...Umierałam na tym z emocji! Wszystko tu było piękne i ociekało odpowiednim napięciem.
Wzrok Daemona - drapieżnika i te jego władcze: Odwróć się...Ty Ty  

* Best Friends. Mało oczy nie wybałuszałam na widok tego przepięknie barwnego czardrzewa! No śliczna ta czerwień. Serio nie mogłam się napatrzeć. I czy mi się zdaje że Rhaenyra z Alicet dość śmiało sobie poczyna?
; ) W sensie delikatnego flirtu?
Leży z głową na kolanach przyjaciółki i mówi:
"Ta pozycja mi odpowiada" xd
Ale ale. To jest ship słodki i niewinny...
Ja czekam na ship ogień! Hihi.

* Rzeźnia wśród kanalii...

Tutaj, może przewrotnie - wyczuwam pewne nawiązanie do Neda Starka. Jeden i drugi pozbawił kogoś głowy już w pierwszym odcinku. Owszem w Got był cały, niby honorowy, ceremoniał...Jako stracenie zdrajcy. Ned wtedy powiedział; że władca który wydaje wyroki śmierci, sam powinien je wykonywać. Wybaczcie, ale osobiście do dziś czuję pewien niesmak na wspomnienie zabicia przez Neda młodziutkiego kolesia, de facto tylko za prawdę - goniły go żywe trupy. ( Ciekawi mnie że nikogo to wtedy nie obeszło, dlaczego? Bo dekapituje Ned Stark? Bo koleś no name i nieurodziwy, i bo niby zdrada - zdrada bo uciekał przed Zimnym?.) Oczywiście Ned się w życiu nie spodziewał że chłopak może mówić prawdę, ale też nie sprawił sobie trudu sprawdzenia tego. Zabił niewinnego. No cóż, karma is a bitch, i sam zapłacił za to swoją głową.
Tutaj Daemon zabija w bardzo brudnym, rzeźniczym stylu, ale raczej nie niewinnych. ( Tak czy siak liczę że karma dopadnie go później niż Starka^^.)
Młodszy Targ zachował się na pozór jak bestia, a jednak postąpił w gruncie rzeczy tak samo. Zastosował nedową zasadę w praktyce, tylko na większą skalę. No i w stosunku do zwyrodnialcow. Pozostaje jedynie pytanie, czy się czasem nie pomylił w ferowaniu tych wyroków...

Także Viserys mówi: "Co mam zrobić z moim bratem?" Posłać na mur? ( Takiej kary chciała Cersei dla Neda.) Zatknąć jego głowę na pice? (Taką karę wybrał mu Joffrey - ręka losu.) Fajny smaczek.

* "Sąd" nad księciem.
Jak Daemon miał minę w stylu: Dobra, pojęczeliście sobie na mnie, koniec reprymendy klasowej? Okej, to ja spadam przunudzacze, wy jęczycie jak ja jeszcze porządek w stolycy wam zrobiłem XD
Myślałam że padnę, jeszcze te jego cwane usmieszki.^^

I czy to - jednak - wyrzuty sumienia nie dają mu spokoju przez co nie daje rady w łóżku? 
Ciekawe dlaczego... czy raczej przez kogo...czyja to jest wina? Mam podejrzaną! devil face.
Jak się przykrył tym kocykiem, bo mu się wstyd przed Mysarią zrobiło...

* Turniej! Zgrabnie i na bogato. Dobre sekwencje rycerskie, fajne szczegóły w tle: jak wymiotujący chłopek stajenny czy rozorane do krwi paznokcie panny Hightower...
Ta wielka radocha na twarzy blondyny gdy Daemon dawał łupnia rywalom. Bezcenna.
I miałam tu straszny zaciesz że bez przerwy nosiła naszyjnik, aż do Pół - Koronacji.

* Scena porodu wstrząsająca i nad wyraz przykra. Ogromnie mi było żal i uroczej mamy Rhae i biednego króla, który z taką nadzieją wyczekiwał ukochanego synka. A stracił i żonę i dzidziusia. Coś potwornego, choć przyznam że spodziewałam się tej tragedii.

* Rozpacz i przygnębienie na pogrzebie królowej. Współczułam córce i ojcu bardzo.
Nie mogłam też nie odnotować istotnego dla mnie szczegółu - dopiero po zachęceniu i dodaniu jej odwagi przez wujka, Rhaenyra była w stanie spełnić swój obowiązek i spalić ciała najbliższych...

* Tak samo jak śmierci królowej, domyśliłam się, że po pijackiej akcji w burdelu i brzydkich toastach : "Hair for the Day", Viserys uzna że przebrała się miarka i sprowadzi braciszka do parteru.
Choć wydaje mi się że Daemon był raczej przygnębiony i smutny, dopiero gdy Mysaria go podburzyła, to wyskoczył z tą jakże naganną 'mówką do ludu'...

* No i stało się, to Rhaenyra zostaje mianowana Następczynią.
Pięknie i dostojnie wyglądała w czasie ceremonii. Prawdziwa Władczyni. Better than Khalisi.

* Słodki moment gdy Daemon tuli Caraxes, a potem kładzie rękę Mysarii żeby ona też poczuła to czujące, wspaniałe zwierzę - no, rozczulił mnie.

Dałam ocenę w sumie 10, ale jakby szło chyba mogłabym dać jeszcze oczko wyżej.^^

PS. Wtrącę jeszcze dwa słowa o moich nowych ulubieńcach ze Świata Martina. Przepraszam ale muszę, bo wybuchnę^^.

Daemon - widać że to Smoczy ulubieniec Martina. I moje :serducho też już ma. ^^
Jest jak Tyrion+Jaime+Sandor w jednym.
Jak Tyrion - bo inteligencja, niewyparzona gęba, chamskie teksty do ludzi i totalna olewka ciepłym moczem tego co wypada. Wieczne utrapienie w oczach ojca/brata. No i wszystko uchodzi mu na sucho.^^ Jak Jaime - bo przywiązanie do rodziny Lwów/Smoków i rodu. Jak Sandor - gdy trzeba dzika brutalność dla złych + ogromna delikatność dla Sansy/Rhaenyry.
Zabawna sprawa, wiem że Matt Smith jest gwiazdą z serialu Dr. Who ale nigdy nie miałam okazji NIC z nim obejrzeć. Jedyne co, to tę sławetną scenę z Morbiusa na jutubku.^^
Teraz to kwiczę z tamtejszych komentarzy typu : Oto jak Daemon Targaryen przygotowuje się na randkę z Rheanyrą/wizytę w burdelu! ^^
Do tego oglądając ten fragment przed HotD stwierdziłam że nieee, ten facet mi się raczej nie spodoba...Wcale.
No TERAZ to wcale^^ Nastąpił u mnie zwrot o 180 stopni, i uważam że koleś jako Daemon jest totalnie hot i chyba miałam słabszy wzrok.^^
Oczywiście ma oryginalną urodę, i zależy też od ujęcia. (Jak u każdego.) Są takie sceny gdzie Matt wygląda po prostu pięknie, jak rasowy elf  Czy inszy Targ.^^

Rhaenyra zaś jest totalnie słodka, ale ma przy tym pazur. Takie połączenie Sansy z Arią. (LEPSZA NIŻ DANKA). ( Wiem że się powtarzam, trudno^^). Kurde, ona jest chyba idealna. Z reguły nie cierpię ideałów, ale ona mi się podoba. Ogromna w tym zasługa Milly, która mnie uczciwie przekupiła swym wystąpieniem. A młoda aktorka, niby debiutantka, a gra z takim wyczuciem...jak weteranka. Zachwyciła mnie zwyczajnie.
Milly mówi w nieistniejącym języku Valyrjańskim - nie z tego Świata, jakby się z tym urodziła, znacznie lepiej od Emily/Daenerys.
W ogóle jak Daemon z Rhaenyrą mówią do siebie to czuję się jak mały ludek słuchający przedstawicieli wyższej cywilizacji, który magii nie ogarnia.^^

WhiteDemon

,,Rhaenyra zaś jest totalnie słodka, ale ma przy tym pazur. Takie połączenie Sansy z Arią. (LEPSZA NIŻ DANKA). ( Wiem że się powtarzam, trudno^^) Kurde, ona jest chyba idealna."

Mam to samo odczucie. Uważam, że Milly jest świetna jako Rhaenyra. Jest słodka, jest delikatna, kobieca, ale i zarazem twarda, myśląca i niezależna. I co najlepsze, nie jest taką typowa Mary Sue. Da się lubić. Ja w każdym razie bardzo polubiłam Rhaenyrę. Aż szkoda, że będzie grała tak krótko. Oby tamta aktorka miała podobną charyzmę.

WhiteDemon

,,Zabawna sprawa, wiem że Matt Smith jest gwiazdą z serialu Dr. Who ale nigdy nie miałam okazji NIC z nim obejrzeć. Jedyne co, to tę sławetną scenę z Morbiusa na jutubku. "

Ja zaczęłam oglądać Ród Smoka głównie dlatego , że Matt Smith tu gra. ( I Rhys Ifans, oczywiście:)) A Matt pierwszy raz zachwycił mnie w The Crown - w dwóch pierwszych sezonach zagrał księcia Filipa. Polecam, jeśli jesteś świeżo upieczoną fanką Matta:)

ocenił(a) serial na 10
Pani_Zima_1989

Jestem jestem i na bank obejrzę;) Jeszcze widzę że BBC zaraz zacznie puszczać 5 sezon Dr. WHO gdzie Matt gra i to też zaliczę obowiązkowo.^^

WhiteDemon

Doktora Who właśnie oglądam i uwielbiam Matta w tej roli. Gość ma naprawdę ogromną charyzmę i jakiś urok w sobie, aż trudno oderwać wzrok. I naprawdę nie wiem jak on to robi, że praktycznie z każdym z kim gra gdziekolwiek, ma fantastyczną chemię na ekranie.:)

ocenił(a) serial na 10
Pani_Zima_1989

Masakra ale dziwnie. Oglądałam odcinek The Crown o młodej Elżbiecie II - bo tam gra Matt, a moja siostra dzwoni do mnie z płaczem że królowa nie żyje. Ale dziwnie.