Na plus ta powolność i widoki i muzyka, nie jest to serial z miliardem efektów specjalnych... wydaje się, że jest to wprowadzenie do czegoś większego, co niebawem się wydarzy...

ale...

no po prostu dość już mam seriali o bogach, wampirach i innych podobnych, którzy setki lat już żyją o chodzą do liceum... i zakochują się w śmiertelnikach jakby to coś nowego było... bo dla takiego na przykład 1000-letniego wampira, to za pewna czysta przyjemność, spędzanie czasu z durną nastolatką (jak w Zmierzchu pyta się głównej bohaterki Wampir: kochasz go? (a chodzi o Wilkołaka), na co ona: tak ale ciebie bardziej...), tak więc tego typu dialogi i historie są po prostu żenujące... tu mowa o tej starej rodzinie gigantów...

Do tego Thor: ma moce, sam je gdzieś tam sprawdza, na przykład historie z młotkiem, czy ścięcie drzewa, nikt mu nie wierzy, dlaczego rodzinie tego nie pokazał?... kretynizm... więcej, ma zdjęcia i filmy koleżanki z jaskini, ma jej telefon, dlaczego nie robi zdjęć we wnętrzu jaskini, dlaczego ich gdzieś nie wstawi w niecie? nie wiadomo...

Więc jak już pominąć to co wyżej, to naprawdę miło się ogląda ten serial, jest krótki, coś innego, inne ujęcie, inaczej opowiedziane... jest szansa, że drugi sezon będzie znacznie lepszy...