Oceniając ten serial wszyscy skupiają się na bohaterach homoseksualnych, na postaciach czarnoskórych itp.. i jest w tym oczywiście sporo racji. Jednak ja za problem uważam tu co innego. Bardzo lubię serię Resident Evil (mimo iż nie są to jakieś wybitne produkcje) więc ucieszyłem się na myśl o tym serialu.. tymczasem on jest zwyczajnie słaby. Przez cały sezon (a z trudem dobrnąłem do jego końca) zastanawiałem się, o co w nim chodzi? Dokąd zmierza fabuła? I po 8 odcinkach nie znalazłem odpowiedzi. Gra aktorska jest mizerna, nie ma tu ani jednej wyrazistej postaci, wszystkie są płaskie i bez wyrazu. Miałbym problem ze wskazaniem jednej, świetnej postaci. Nie ma takich. Słabo, bardzo słabo. Wątpię aby wyszedł drugi sezon, ale nawet jeśli - ominę szerokim łukiem.