Też macie wrażenie, że poziom serialu się obniżył? Trochę na siłę wymyślone, a po 1 sezonie tak świetnie się zapowiadał. Oglądacie dalej z nadzieją, że będzie lepiej? a może jednym okiem czekając jak to się wszystko po prostu wyjaśni :)
Ja tam się boję, że z powodu tego, że beda 22 odcinki to poziom się obniży. Wolałam jak było ich 12-13.
Zdecydowanie jednym okiem, czekając nie na rozwiązanie zagadki, ale na sceny z udziałem mojej ukochanej Cheryl (która imho jest jedną z najlepiej rozpisanych i zagranych postaci).
Pierwsze odcinki drugiego sezonu są mocno irytujące, bo scenarzyści z rażąco bezbarwnego Archiego postanowili zrobić wielkiego bohatera i obrońcę Riverdale. To miałoby ręce i nogi po jakiejkolwiek ewolucji postaci, a tu wyszło po prostu śmiesznie. Jestem trochę zawiedziona, bo o ile pierwszy sezon oglądało się przyjemnie, tak tutaj odnosi się wrażenie, że część rzeczy robiona jest na siłę. Mam jednak na uwadze, że to dopiero początek i wszystko może się zmienić, szczególnie patrząc na 6 odcinek, w którym czuć klimat pierwszego sezonu.
Mnie akurat drugi sezon jakoś bardziej trzyma w napięciu, ale boję się, że po trzecim sezonie może się całkiem popsuć tak jak np. TVD albo The 100 ;/
Nie wiem o co chodzi, ale mi chodziło o to, że jak wyjdzie trzeci sezon, bo czuję, że wyjdzie ;p
Jeśli II sezon będzie miał 22 odcinki, czego Netflix jeszcze nie potwierdził, bo tam jest 9 obecnie to możliwe, że całkiem niedługo dowiemy się kto zabija i może być tak, że sezon będzie podzielony na dwie części i w drugiej wskoczy wątek brata Betty pewnie pociągnięty już do końca.
Nie przeszkadza mi telenowela:D Niech ma nawet i 13 sezonów!
http://www.imdb.com/title/tt5420376/episodes
wydaje się że jednak będą to te 22 odcinki, z tym że z miesięczną przerwą. pewnie druga część będzie opierała się na zupełnie innym wątku (patrząc nawet na opis 9 odcinka), tak jak sama mówisz
Tak jak pierwszy sezon był w porządku i mi się podobał tak w drugim to wszystko jest przesadzone. Jak dla mnie fabuła nie trzyma się kupy i wszystko jest bez ładu i składu. Wątpię by dalej było lepiej.
Bardzo się obniżył, 1 sezon jeden z moim ulubionych seriali, inny, klimatyczny, a teraz?:D
Betty śpiewająca i tańcząca na rurce w ostatnim odcinku? Słabe, nieautentyczne.
Oglądam teraz już tylko dla Jugheada i po części Betty ( nie licząc jej ostatniego występu).
Cheryl jest postacią zmarnowaną w tym sezonie.
Taniec Betty był koszmarny, przecież ona ma chyba z 16 lat. Ta scena była dziwaczna, ledwo dało się oglądać
nom :D też czułam lekki dreszczyk zażenowania :p
miało wyjść hardkorowo i trochę rebel, a wyszło sztucznie.
Te ciągłe rozstania i i godzenie się Betty i Juga też się powoli robi niefajne wg mnie.