Zgadzam się - serial rozkręca się sezonowo. Ja tez bardzo lubię postać Martina( choć w pierwszych odcinkach miałam inne odczucia wzg. tego bohatera). Dzieci również ewoluują i ogląda się ich z zaciekawieniem. Mali bohaterowie nie są tłem dla rodziców ( jak to często bywa w serialach) tylko faktycznie maja ciekawe role, ich wątki posuwają akcje i wnoszą dużo dobrego do serialu.
hahaha, przecież Martin jest debilem bez mózgu, typowy choleryk. Nie ma w nim ani jednej dobrej cechy, gość chodząca porażka, co widać po tym, że kobiety nie chcą go znać, a on nie potrafi żadnej zdobyć, bo przecież niczym nie jest w stanie nikomu zaimponować, no sory imponuje jedynie synowi, który jest identycznym dupkiem