PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=132771}
6,2 18 tys. ocen
6,2 10 1 18441
6,8 5 krytyków
Rodzina zastępcza plus
powrót do forum serialu Rodzina zastępcza plus

Dla mnie każdy facet, który jest uzależniony od swojej żony do tego stopnia, że daje sobie wchodzić na łeb i sobą ewidentnie pomiatać jest frajerem i tyle. Jeszcze Alutka to jest dosyć łagodny przypadek ale w rzeczywistym życiu znam też taki przypadek gdzie babsko durne pluje i pomiata własnym mężem a ten zamiast zareagować to jeszcze ją przeprasza ! Nie wiem co tacy "faceci" (a raczej kalesony) mają w głowie. Chłop to ma być chłop do cholery a nie jakieś pieprzone flaki z olejem. Szacunek ? Owszem, ale obustronny. Nic innego nie wchodzi w grę. Może się dziwicie, czemu się tak unoszę - już wyjaśniam : te kalesony o których piszę to mój brat. Dlatego gdy widzę Alutkę i skaczącego wokół niej Jędrulę i tym podobne sytuacje to mi ciśnienie skacze na 240... Chyba muszę meliski się napić ;)

ocenił(a) serial na 7
tv12345

Zgadzam się i podpisuję rękami i nogami pod tym. To według mnie również jeden z (Największych) błędów tego serialu

afilman

Heh tamten post napisałem trochę pod wpływem emocji :) Jeśli chodzi o serial to hmm wiesz ja w sumie nie uznaję tego za błąd, widocznie taki był scenariusz, że chcieli ukazać poważnego biznesmena gotowego zrobić nawet najgłupszą rzecz dla swojej niestabilnej psychicznie żony. To serial w końcu komediowy, więc może być trochę przerysowany, gdyby Jędrula umiał się postawić to tego efektu komediowego by nie było. W niektórych odcinkach próbował się jednak stawiać a nawet krzyczał na Alutkę, zdawał sobie sprawę że pełni rolę jelenia (sam o tym mówił, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu), więc aż tak do końca taki frajerowaty nie był. Wiedział w jakiej sytuacji się znajduje i akceptował ją, a żonę po prostu kochał. To z deka inna sytuacja ;)

ocenił(a) serial na 8
tv12345

Z jednej strony niby masz rację, ale z drugiej strony to ICH życie, ICH sprawy, więc po co się wtrącać, i wypisywać to jeszcze na publicznym forum? No co jak co, ale nie chciałbym mieć takiego brata który pisze obcym ludziom na forach o mej sytuacji rodzinnej.
Co do zdania, że ''chłop to ma być chłop'' to się nie zgodzę, ponieważ każdy ma własną wizję na związek. Jeśli kobieta jest w nim dominująca, a facetowi to odpowiada, to w czym problem? To, że daje sobą pomiatać.. Hmm.. no nie dziwię się wcale, ponieważ faceci mają dziś mało co do gadania. Zbliża się era kobiet, i czy się tego chce, czy nie, trzeba to zaakceptować.
Faceci też mogli nie urządzać szopek, i traktować przede wszystkim samych siebie nawzajem. Macie/mamy, co chcieliście/chcieliśmy.
Dla mnie ''frajerem'' (tfu, co za plebejski żargon) nie jest facet który sobą pomiata, lecz ten, który decyduje się na związek z kobietą, bo go ''zauroczyła'', i musi spełnić wobec niej i dzieci jakieś chore wymagania + dołóż do tego społeczeństwo, które samo sobie zrobiło kocioł, i masz odpowiedź.

Ertix_Poke

Nie piszę pod nazwiskiem i nie operuję imionami itp. więc nie wiem o co ci chodzi :) Powiem Ci coś: gdyby pomiatała ale widziałbym, że rzeczywiście wszystko jest okej (tyle, że pod pantoflem) to naprawdę bym się szczerze cieszył. Ale niestety nie jest. Zauroczył się "kobietą" z marginesu społecznego, która pomiata nim w złym sensie, tak że ze studiującego i mającego perspektywy chłopaka zamienił się w faceta mającego kłopoty z prawem, komornikami, długami itp. A ja jako, że mieszkamy wspólnie w domu wielopokoleniowym to jestem niejako ciągłym świadkiem. Uwierz mi gdybym mógł opuścić i nie patrzeć na to wszystko to z chęcią bym to zrobił i zapomniał o sprawie (w końcu to rzeczywiście nie moja sprawa). Ale gdy się mieszka razem to jest ciężko ;/