Serial sam w sobie bardzo ładnie wykonany, kostiumy, muzyka, zamek, kadry i te magiczne stworzenia, cały
klimat robi wrażenie. Jednak nie rozumiem na siłę dodawanych wątków których w książce nie było czyli miasteczka, tych kobiet, porwanie ronji na koniec sezonu żeby zrobić wielkie boom i osób ciemnoskórych.. wolała bym mini serial który dobrze ładnie odwzorowuje tę historię niż serial kręcony pod następny sezon i ogromną ilość wątków.
Warto zauważyć, że w obu bandach jest dokładnie jeden murzyn, tak jakby odhaczyli z listy, żeby Netflix się nie przyczepił xD
Popieram. To była jedna z książek mojego dzieciństwa, do tej pory pamiętam jednocześnie prosty, piękny i surowy język w jakim autorka snuła opowieść o rodzącym się siostrzano-braterskim uczuciu między Ronją a Birkiem w klimacie mrocznego boru i to, z jaką prostotą uchwyciła jak dramatyczne i bolesne mogą być relacje między dziećmi i rodzicami, nawet przy obfitości miłości. Oglądając serial miałam wrażenie, że wkółko patrzę na Mattisa i Borkę wywywających się nawzajem od świń i smętne, w założeniu wzruszające reminiscencje dorosłych, częściowo nieobecnych w książce bohaterów. Nowe wątki sprawiały wrażenie zrobionych wybitnie na siłę, a to, co najistotniejsze, czyli relacja Ronji z Birkiem oraz intensywność jej konfliktu z ojcem, wypadło gdzieś tam w tle i banalnie. Dziewczynka grająca Ronję sprostała wdg. mnie zadaniu, choć jest trochę zbyt mało dzika, ekranowemu Birkowi brakuje natomiast ikry. Na plus na pewno muzyka, piękno lasu we wszystkich porach roku i design baśniowych stworów.
tak. Dołożyłabym do tego relację Birka i Roni inną niż ta książkowa. W serialu idzie to w kierunku relacji damsko-męskiej: są kadry na dość długie spojrzenia z odgrywanym lub nie zauroczeniem, chwytanie się i trzymanie za rękę. Nie odczytuję tego jako czystej relacji siostra-brat, która wynika z książki.
Książka była pisana dla młodego czytelnika. Sama ją czytałam jak miałam może 9 lat. I oczywiście oczami takiego dziecka ta relacja jest bratersko-siostrzana. Taka przyjaźń ma szansę zmienić się w coś głębszego w przyszłości. Z takiej furtki skorzystali scenarzyści. Co do poszerzenia wątków to uważam, że dobrze się stało. Inaczej mielibyśmy właśnie historyjkę dla dzieci a tak mamy fajny serial, który mogą obejrzeć nie tylko fani Ronji.
Doceniam Twój głos Patty. Cóż, pewnie obejrzę sezon drugi choć… czuje pewien przesyt wątkami. Zobaczymy jak to się rozwinie. Pzdr.
Rzeczywiście. S2 ogląda mi się lepiej niż S1. Dooglądałam na razie do S2E3 i to był zdecydowanie najlepszy dla mnie odcinek z całej serii.