Chyba tylko milosnicy typowych filmow dla murzynow moga czerpac przyjemnosc z ogladania tego badziewia.
Nie rozumiem po co mieszasz tu wątek rasowy, a problem serialu jest dość prozaiczny, że za pomocą uśmiechniętego murzyna, kabrioletu i Miami stara się ukryć fabularną pustkę i to kolorowe tło ma wypełnić treść, na razie jestem po pilocie, ale historia kryminalna jest do bólu sztampowa. Prosiłoby się o ciekawszy serial, który np wchodziłby głębiej w patologię i pokazywał hardcorowo sekcję zwłok i jakoś tam odnosił się do najlepszy odcinków CSI, a tu mamy głównie glamour Miami, tylko modę na noszenie podkoszulków do marynarki wylansował już serial Miami Vice dobre 30 lat temu.
Kilka tygodni temu dopiero zacząłem oglądać ten serial. Podejrzewam że wszyscy z tych, którzy się tu wypowiedzieli, już dawno zapomnieli o tym serialu.