Wszystko cudnie.... Ale pieprzenie ciągle o jej zdradzie jest tak durne, że głowa mała. To on ją zdradził. Wyniósł się z mieszkania wyklinając na nią, a teraz cała fabuła toczy się wokół niej i tego, że ona zdradziła. Nie twierdzę, że zrobiła dobrze, ale przedstawianie go jako bohatera, który próbuje pokochać nieswoje dziecko jest tak durne, że znowu głowa mała. Gdyby on jej nie zdradził byłoby wszystko ok. Ale on może, bo udało się bez konsekwencji w postaci dziecka, a ona jest tą złą. Głupota taka, że słów brak. Bzdura, goni bzdurę... Totalny brak konsekwencji...
No właśnie też mnie to wkurzało cały sezon, że Liana była najgorsza, a przecież to Tomas pierwszy zdradził i potem w sumie też to robił.
Moim zdaniem nie przedstawiono go jako bohatera, to on się tak widział, ale akurat on jeszcze przed odsiadką był jakiś zaburzony