PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=556945}

Słodkie kłamstewka

Pretty Little Liars
2010 - 2017
7,5 73 tys. ocen
7,5 10 1 73315
3,0 3 krytyków
Słodkie kłamstewka
powrót do forum serialu Słodkie kłamstewka

od razu mówię że serial bardzo mi się podoba i jest wciągający ale zastanawiam się czy jest jakieś wytłumaczenie pewnych rzeczy czy po prostu scenarzyści nie myślą nad tym co robią i mają widzów za idiotów bo jeśli nie będzie wyjaśnione to takie niedopowiedzenia i nierealne rzeczy są ... ciut wkurzające.
chociażby to całe A.
dziewczyny siedzą w domu albo są w sytuacjach takich że jest laska i jakaś inna osoba, szepczą o czymś a nagle za chwile sms od A, które żeby wiedzieć co się dzieje musiałoby być bardzo blisko i w dodatku w kilku miejscach na raz a to raczej niemożliwe, poza tym czy A ma jakieś swoje życie? czy śledzi te dziewczyny dniami i nocami albo ma kamery i podsłuchy dosłownie wszędzie i wie wszystko- a to też raczej niemożliwe, i spędza cały czas na kombinowaniu.
przykładowo spencer w 2 sezonie kiedy zrywała w samochodzie z tobym- przecież mogła mu dać karteczkę i napisać o co chodzi, jeny przecież A nie siedziało między nimi żeby wiedzieć i widzieć wszystko.
też was to wkurza? czy może jest wyjaśnienie?

a i sytuacja z arią i ezrą- muszę to napisać bo mnie wkurzyło to- choć wiem ze to tylko serial nie śmiejcie się :)
kto jak kto ale ojciec nie powinien jej prawić wyrzutów bo sam miał romans ze studentką w dodatku był żonaty wtedy i dzieci miał, więc mówiąc ze to ezra powinien być bardziej odpowiedzialny to słaby argument.
poza tym poznali się przed szkołą.
a jakby się poznali pół roku przed rozpoczęciem zajęć i nie ukrywali się, rodzice by go polubili to też mieliby się rozstać jakby się okazało że ją uczy? chore.

i sławna allison.
oglądacie niektórzy dłużej niż ja wiec nie będę wchodzić w szczegóły, tylko w jednym zdaniu- allison to s...a.
a one ją opłakują tęsknią itd, te całe szopki upamiętniające. matko kochana gdyby mnie ktoś tak traktował nie przeżywałabym tak nie mówiąc o tym że bym się nie przyjaźniła z kimś takim.
jeszcze one to rozumiem potem trochę ale całe miasteczko opłakujące ją i różne rzeczy aby ją uczcić, ciągłe gadanie o tym jakby była nie wiadomo kim.
was też to wkurza czy tylko mnie?

agaka_4

Nie wiem w którym momencie serialu jesteś, a nie chcę robić niepotrzebnych spoilerów więc pominę pewne kwestie ;)
Jeśli chodzi o super-wszechmogące A to czytając Twoją wypowiedź przyszła mi do głowy pewne nawet logiczne wytłumaczenie jakim cudem A wie wszystko, wiadomo to tylko moje domysły ale chyba nawet sensowne, więc chodzi o telefony dziewczyn. Wszyscy wiemy że A jest geniuszem komputerowym, więc co za problem włamać się do systemu telefonu i uzyskać dostęp do mikrofonu? Żaden. W ten sposób A mogło by w każdej chwili swobodnie słuchać rozmów nawet gdy wydaje się że nikogo nie ma kto mógł by podsłuchiwać.

Jeśli chodzi o Arię i jej ojca, cóż jak dla mnie to zwyczajne hipokryzja z jego strony, wkurzyło mnie to trochę ale prawdę mówiąc jest to dość życiowe, sama byłam wiele razy w sytuacjach typu: ktoś robi ci o coś wyrzuty, a robi to samo.

Do Ali mam naprawdę mieszane uczucia. Były momenty w których szczerze jej nie cierpiałam, były też takie w których ją lubiłam, aktualnie właśnie ją powiedzmy że lubię, nie napisze więcej o Ali bo jak mówiłam bez spoilerów :)

xcyv

sama zaznaczyłam w temacie że spoiler jakby co i pytam więc jestem przygotowana na to że ktoś może zaspoilerować mnie to nie przeszkadza :)
jestem w połowie 2 sezonu , ali nie znoszę, te wszystkie retrospekcje jak traktowała dziewczyny które zachowywały się jak sierotki podążając za nią dając się szantażować obrażać itd.
z resztą nie tylko dziewczyny ale i wszystkich tak traktowała, jakkolwiek to zabrzmi nie dziwię się że ktoś ją zabił czy chciał zabić i że za nią nie tęsknią.
sama bym tego nie zrobiła i jej zachowanie nie jest usprawiedliwieniem ale teraz mowa o serialu więc tam jak najbardziej rozumiem i ani trochę mi jej nie żal.
jeśli chcesz coś zaspoilerować to proszę bardzo :) nie obrażę się :) do 5 sezonu daleko miło byłoby wiedzieć coś więcej :)

agaka_4

Więc tak na początku nie znosiłam jej, nie rozumiałam jak mogła być tak wredną, wyśmiewać się z przyjaciółek (to całe "hefty Hanna" dla przykładu) , potem zwyczajnie zaczęło mi się robić jej żal no bo biedactwo zabili, no bo tyle wycierpiała (zakopanie żywcem) chodziło mi po głowie że gdyby żyła może by się zmieniła jakoś na lepsze, uświadomiła sobie że była wstrętna dla wszystkich przeprosiła ładnie :P. No i w końcu dowiedzieliśmy że Ali żyje, wróciła do Rosewood, no i jak była jakaś sympatia do jej postaci to zniknęła wraz z jej powrotem właśnie, okłamywanie dziewczyn, no generalnie taka stara "dobra" Ali. A teraz mam jakieś wrażenie że Ali faktycznie się zmieniła, że nie zasługuje na to co ją spotyka i jakaś sympatia do jej postaci wróciła. Siedzi biedna więzieniu i naprawdę mi jej żal mimo że na początku miałam coś w stylu "hah dobrze jej tak" ;)

ocenił(a) serial na 9
agaka_4

Odniosę się tylko do Ali bo wydaje mi się, że na forum mało jest ludzi myślących o niej tak jak ja i TY.
Od początku jej nie lubiłam. Niczym nie da się usprawiedliwić złośliwości uderzających w najbardziej czułe miejsca dziewcząt,
w największe kompleksy. Według mnie Alison traktowała dziewczyny instrumentalnie i nigdy nie była ich prawdziwą przyjaciółką.
To osoba, która pragnie być w centrum uwagi, pragnie adoracji, dziewczyny to takie jej "służki" od zaspokajania różnych potrzeb.
Jest na forum wielu fanów Emison. Szczerze powiem, że mnie ten związek bardzo zdziwił. Ali romansowała z wieloma osobami jednocześnie, Emily początkowo nie była przez nią poważnie traktowana, a nawet Ali drażniła się z nią i grała jej na emocjach, dawała jej nadzieję i odbierała. Myślę, że ten związek naprawdę mocno musiał zranić Paige. Alison wyśmiewała ją, nazywała ją "prosiak", wyśmiewała, raz nawet ją podpuściła próbując ją ośmieszyć ze względu na jej lesbijskie skłonności. Emily przez długi czas była z Paige a później zaczęła się bratać z osobą, która zrobiła jej taką krzywdę. Miała pretensje do swojej dziewczyny, ze ukrywa się ze swoją orientacją, ale przecież do tych lęków przyczyniła się właśnie Alison.

kathrinannfy

Mnie też się włos na głowie jeżył, jak widziałam retrospekcje i zachowanie Ali, ja bym taką "przyjaciółkę" pogoniła po jednej takiej sytuacji, a Kłamczuchom się wciąż dostawało i nie reagowały. Zawsze się dziwiłam, że po zniknięciu Ali laski nie odetchnęły z ulgą, tylko jeszcze ją opłakiwały, tęskniły. Ale chyba jednak trochę to rozumiem - nastolatki są bardzo podatne na wpływy i często lgną do takiego "lidera"... myślę, że chciały być takie jak Ali, chciały być popularne, lubiane, adorowane przez chłopców, ładne, modne i ogólnie "na fali". Dawały się manipulować, znosiły upokorzenia, żeby być w tej "najfajniejszej" paczce z liceum. Wbrew pozorom na etapie podstawówki czy gimnazjum takie toksyczne przyjaźnie często się zdarzają: ktoś dziewczynie powie coś chamskiego, a ona zamiast wystawić środkowy palec, popłacze sobie w poduszkę, a potem zrobi wszystko, by przypodobać się osobie, która ją wyśmiewa :/ Zresztą Ali zawsze jakoś potrafiła wmówić laskom, że jest dla nich "surowa", by je zmotywować, np. dokuczała Hannie, by ta wzięła się za siebie i schudła. Dla osoby dorosłej takie relacje są głupie, ale wydaje mi się, że dziewczyny chciały się też przypodobać Alison, by poczuć się silnymi, by nie być wyśmiewanym, tylko wyśmiewającym. By nie być na poziomie Lucasa i Mony, ale gdzieś właśnie w pobliżu popularnej Ali. Ale to nie zmienia faktu, że na zachowanie Alison nie ma żadnego usprawiedliwienia i zgadzam się, że jest straszną s***ą, nie rozumiem, jak można ją shippować z kimkolwiek :/

ocenił(a) serial na 9
Cudzoziemka87

Oczywiście, w zupełności się z Tobą zgadzam. W książkach nawet dość dokładnie jest opisany ten proces, o którym Ty mówisz. Tyle, że wydaje mi się, że one mają świadomość tego, że coś takiego zaszło "nie lubię jej, ale jest popularna więc może troszkę z jej czaru spłynie na mnie jeśli będę jej posłuszna". Rozumiem, że tak było na samym początku, ale przez dwa lata dziewczyny powinny dojrzeć. O ile nie dziwi mnie, że na początku słaba niepewna siebie Hanna z kompleksami związanymi z wyglądem była podekscytowana tym, że "najfajniejsza laska w szkole" chce ją wprowadzić do swojej paczki to zupełnie nie rozumiem jak zawsze zaradna, mądra, pewna siebie i nieco wyniosła Spencer dała się zniewolić jakiejś Alison. W 5 sezonie Hanna już wyraźnie widziała kim jest Ali i jej złośliwe komentarze pod jej adresem były bardzo celne. szkoda, że kłamczuchy jej nie poparły.

kathrinannfy

[Książek nie czytałam] No, też mnie dziwi, że laski wciąż nie nauczyły się wyciągać wniosków i wiecznie popełniały (popełniają zresztą do tej pory) te same błędy, zresztą nie tylko jeśli chodzi o ich relację z Ali. Ale tak to już jest w PLL, że bohaterki są skrajnie naiwne, gdyby nie to, już dawno cała akcja by się skończyła :P Co do Ali, byłam bardzo zdziwiona po jej powrocie, że one jeszcze chciały w ogóle mieć z nią do czynienia, miały przez nią tyle problemów, ich życie zamieniło się w piekło przez jej głupie intrygi, manipulacje, kłamstwa, to ona "ściągnęła im na głowę" A itp. itd. Poza tym przez te wszystkie retrospekcje myślałam, że do dziewczyn powoli docierała prawda o Ali, że wcześniej były głupie, zmanipulowane i słabe, a po jej zniknięciu zaczęły sobie uświadamiać, że Ali się nimi bawiła i była złą, toksyczną i wyrachowaną osobą. A tu nagle Ali wraca i co? Emily prawie że zakochana, tylko Hanna coś tam zaczęła się buntować :/ Ja bym taką "przyjaciółkę" po tym wszystkim kopnęła w tyłek, a te dalej kłamały dla niej i grały w jej gierki itp.

Cudzoziemka87

Ja czasami mam ochotę powiedzieć, że dziewczyny same sobie zasłużyły na taki los i na A. No bo spójrzmy prawdzie w oczy, one pozwalały Ali na takie zachowanie, nie tylko względem siebie samych, względem siebie nawzajem, ale też względem innych dużo mniej odpornych psychicznie osób. Pozwalały jej na to, żeby same być popularne, lubiany i żeby inni im zazdrościli. Doskonale wiedziały, co Ali robi, jak traktuje ludzi, ale nie zwracały jej na to uwagi, bo chciały, żeby trochę tej jej świetności spływało i na nie. Bały się odezwać, bo nie chciały żeby spotkał je los Mony czy Lucasa. No i naprawdę same sobie na to zasłużyły. Wolały śmiać się z innych razem z Ali, niż się jej postawić i nie pozwolić na szykanowanie słabszych. Teraz przynajmniej wiedzą, jak to jest bać się, że ktoś wyjawi ich sekret i będą musiały się wstydzić przed wszystkimi.

akima_

Masz rację w 100%. Dodam jeszcze, że czasami wydaje mi się, że same się podkładają A - motają się w kolejne głupie kłamstwa, bez względu czy A im każe czy nie - wciąż coś kręcą, zatajają, kłamią, wymyślają fałszywe wersje zdarzeń. Właściwie nie mogą jednego odcinka wytrzymać bez kolejnych kłamstw i sekretów, tym samym dają A pole do popisu. Mogły już sto razy iść na policję, do rodziców, przycisnąć porządnie osoby, które ewidentnie coś wiedzą (Ali, Melisa, Mona, Jenna...), albo chociaż zrobić dochodzenie z prawdziwego zdarzenia (wypytać ekspedientów ze sklepów, w których była A, współpracować z Ezrą, który tyle miesięcy zbierał materiały), trzymać przy dupie wszystkie dowody, zamiast wciąż je tracić, a ile było takich momentów, że A była na wyciągnięcie ręki, a te stały i się gapiły, albo się rozdzielały i truchtały tylko na tych swoich szpileczkach zamiast raz ucapić dziada, zerwać maskę itp. Trochę to wygląda tak, jakby im się ta zabawa z A podobała, bo nie wierzę, że przez 2 lata nie są ani o krok bliżej rozwiązania zagadki A. Tak samo zastanawiam się, dlaczego one nie robiły kopii tych smsów, zdjęć, wydruków, dlaczego nie zmieniają komórek co tydzień, mogłyby mieć jednorazówki na kartę, różne karty sim, nie przeszukały swoich domów ani razu, chociaż A wciąż je nagrywa. No i fakt, że zawsze od razu tańczą tak, jak A im zagra, a co by A im zrobiło, gdyby np. zaczęły ignorować wszystkie wiadomości, po prostu zachowywać się, jakby jej nie było - nie stawiać się na te bale, nie szukać A, nie robić nic pod jej dyktando, nie kłamać, po prostu olać? Pojawiają się wersje, że A to ktoś, kto chce ukarać dziewczyny za ich kłamstwa, obnażyć ich zakłamanie itp. - coraz bardziej zaczynam w to wierzyć. W końcu gdyby były od razu uczciwe i szczere, to A nic by im nie mogła zrobić.

ocenił(a) serial na 9
kathrinannfy

Ali to naprawdę s... i nic jej nie tłumaczy.Gdy tylko jest na wolności manipuluje i gnębi.Tylko gdy jest uwięziona robi się potulna jak baranek i płacze i lamentuje dlaczego ją to spotkało.Mnie nie dziwi zachowanie Mony i jej armii ,Ali mogła w końcu poczuć się jak oni wszyscy.Alison ciągle kłamała i robi to dalej,próbuje grać na uczuciach innych a później siada z dziewczynami i żali im się jak jest jej ciężko.Nie potrafię zrozumieć takiego zachowania.Czy naprawdę jest zagubiona i boi się świata a dla pozoru udaje sucz ,żeby uciec od prawdziwych emocji i uczuć bo tak zwykle robią nieśmiali i boidupy?

agaka_4

Co do wszechwiedzy A, to podobno włamuje się do miejskiego monitoringu, poza tym prawdopodobnie ma podsłuchy w telefonach dziewczyn, w samochodach i domach pewnie też.
Jeśli chodzi o ojca Arii, to też mnie to strasznie wkurzało, aż się zdziwiłam, że Aria mu nie wypomniała tej hipokryzji. Przecież on był dużo starszy od Ezry, jak spotykał się ze swoją studentką! Poza tym Ezra nie miał żony i dzieci, nikogo nie zdradzał, no i gdy się poznali Aria nie wiedziała, że Ezra będzie ją uczył. Ezra wiedział i zrobił to specjalnie, bo pisał książkę o Ali, no ale Byron też wiedział, że Meredith jest jego studentką:P

ocenił(a) serial na 6
agaka_4

Nie wiem czy ktos poruszył tu ważną rzecz jeśli chodzi o Ali. Nikt nie rodzi się zły. W 5 s. zobaczysz, że to tak naprawdę matka Ali miała wpływ na to kim ona się stała. Osobiście też nie przepadałam za Ali i dziwiło mnie przywiązanie dziewczyn - wiedziały jaka Alison jest wiedziały co im robiła a mimo wszystko czuły do niej respekt? sentyment? Jakby nie było to dzięki Ali one wszystkie zaczęły się przyjaźnić. Kiedy okazuje się, że Alison żyje scenarzyści robią nam pranie mózgu i pokazują biedną zagubioną i uciekającą nastolatkę, która walczy o życie. Następnie gdy Ali się ujawnia i wraca do szkoły stając się dawną suczą pokazującą gdzie czyje miejsce się znajduje - jednak gdy nikt nie patrzy Ali smutnieje czy zaczyna rozumieć swoją postawe czy gra twardą tego jeszcze nie wiadomo. Ali trafi do więzienia i tam przeżyje przynajmniej w oczach widzów przemianę. Co do matki Alison. To przez nią Ali jest jaka jest. Gdyby tobie ktoś od małego wmawiał pewne rzeczy, kazał kłamać wszystkim, i uczył jak zapominać o niewygodnych faktach też pewnie byłabyś do niej podobna. Scenarzyści dobrze rozpisali tą rolę bo po 5 sezonach nie można powedzieć, że Alison jest 100% zła czy dobra.

użytkownik usunięty
DarkAngel1989

Co do Alison, to przecież o to w tym wszystkim chodzi. Alison jest zła, ma głupie pomysły, jest urodzoną przywódczynią i kombinatorką. I poza wszystkimi złymi cechami jakie posiada, ma równiez dar przekonywania do siebie ludzi. Jest osobą tak pewną siebie, że prawie każdy, nawet jeśli dobrze ją znał, bał się jej sprzeciwić, albo po prostu nie chciał, czuł respekt.
I są takie osoby, a to że scenarzyści też nami manipulują i raz Ali wychodzi na jędze, a raz jej szczerze współczujemy jest najlepszym tego przykładem. Dlatego dziewczyny mają mieszane uczucia.

A jeśli chodzi o Ezrę i Arię... każdy ojciec (nawet ten który popełnia błędy) ma prawo chronić swoją córkę. Ezra był nauczycielem, kiedy Aria, powiedzmy sobie szczerze jak każda prawie dziewczyna w jej wieku, pstro w głowie. Dała się ponieść uczuciu, ale to prawda, że Ezra jako dorosła osoba powinien wyznaczyć granicę.
A my patrzymy przez pryzmat miłości, poniewaz między aktorami nie widać znaczącej różnicy wieku... Ale że ojciec zdradził matkę, to absolutnie nie jest sprawa Arii, tylko jej rodziców, tak więc ojciec popełniając swoje błędy, absolutnie ma prawo kierować swoją córką i dbać o jej bezpieczeństwo.

A co do A.. jasne serial ma dużo niedomówień, ale założenie jest takie, że A jest wszędzie, zna sie na technologii a w dzisiejszych czasach, podsłuchiwanie, prześladowanie wcale nie jest trudne. Wystarczy znac się na komputerach.