lekkie spoilery, polecam oglądanie serialu i wyciągnięcie swoich wniosków niż czytanie głupich komentarzy... jak ten poniższy heh. Ostrzegam tylko raz jest przydługi mało przekonywujący i poczujesz się naprawdę źle że straciłeś tyle czasu na przeczytanie go do końca.

Ten cytat z filmu to esencja wszystkiego co w serialu beznadziejne. Aż chciało się krzyknąć "UUUUUUUUUUUUU! Odważny tekst jak na 13latka". Pominę tutaj grę aktorską tej jakże wymownej sceny!

Nie zrozumcie mnie źle jest wiele bardzo fajnych elementów w tym serialu, zwłaszcza ciekawa i dosyć niespotykana była relacja niechcianej czarnej owcy i stoicki spokój chabiora w relacji mentor-marnotrawny uczeń który zamiast bluzgał dawał przykład. To wyjątkowo rzadki motyw w polskim kinie ale choć krótki świetnie się oglądał, choć sama postać marnotrawca była irytująca, postać grana przez chabiora i szefa wywiadu ciągnęły go do góry, nawet gdy został zabity przez swoich cała ta trójka wydała się jakoś bardziej lubialna wokół tego co się dało.

Wadą serialu (ale tylko dla mnie, spokojnie :) ) jest usilne unikanie przez vegę wszelkiego artyzmu, bardziej wyszukanych zdjęć czy bardziej przemyślanej reżyserii, co miało np miejsce w psach pasikowskiego. Wiem wiem, to jednak nie ojciec chrzestny. Autor dobry potencjał relaci między postaciami poświęca na rzecz typowo "męskich" opowiastek z blokowiska o "cw...", "swojkach" "ziomkach" i innych takich każdy może wypisać swoje ulubione, gdzie niestety jest bardzo mało miejsca na wyciągnięcie własnych wniosków a niestety sporo forsownego szuflowania w widza przekonania o tym że głupia postać myśli tylko o tym co głupiego zrobić, zła tylko o tym co złego dzisiaj zrobić, ot sens życia wg tej opowieści jest dosyć jasny (zwłaszcza maciary). I takie też są dialogi. Czasami ma się wręcz wrażenie że tak naprawdę rozmawiają dwie te same osoby ze sobą prześcigając się we własnych popisach. Te dialogi są pełne popisów nawet nie cwaniakowania a po prostu czystej pyskówki. Fakt przyznam niektóre bywają zabawne ale tak samo pocieszające jak to że czasem ktoś głową rozbije ceglany murek.

Ogólnie drugi odcinek uważam za znacznie lepszy od pierwszego. Apropos gromu fajnie zobaczyć drobne żarty z naszej doborowej jednostki. Ten jeden raz nie zaszkodzi. Wielu zauważy treść filmu jest niemal kalką wywiadów z pracownikami od strony lewicy, zwłaszcza tych starszej daty którzy pracowali np. na początku lat 90tych. Ale niewielu kojarzy iż grom w tamtych czasach był utworzony poza sztabem generalnym, poza strukturami wojskowymi w mswia a jego twórcami byli nie da się ukryć - amerykanie i brytyjczycy, którzy wyszkolili naszych instruktorów. To powodowało ogromne niesnaski między sg, ludźmi lewicy a gromem. Do tego też mógł dojść konflikt między samym wsi a gromem w tzw nocy teczek, kiedy to gromowcy zostali rozesłani po polsce aby zebrać informacje o posłach, którzy współpracowali ze służbami bezpieczeństwa lub takowymi byli wytypowani. Nie zdzwiłbym się jakby wsi odebrało to za ogromny policzek iż grom na polecenie maciary pojechał ot tak zabrać wszystkie teczki naszej bezpieki nawet przy ich sprzeciwie i całego sg. Przez to tym bardziej nie dziwi mnie to że vega ukazał grom w takim świetle (w abw są debile, w gromie też debile, w prawicy też debile, teraz policz gdzie ich nie ma ;) ). Należy mieć na uwadze że vega to osobowość fana, on kocha ludzi o których chce nakręcić film. Więc ich wersje przyjmuje jak swoją, jak jakiś religijny dogmat a reszta to heretycy, wrogowie itd. Tak jak dobry synek tatusia albo ministrant.

Mam nadzieję że wszyscy będzie się świetnie albo przynajmniej lepiej bawić niż poprzednio i tym optymistycznym akcentem dla odmiany zakończę ten przydługi hejterski wywód.