PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=152631}

Saga rodu Forsyte'ów

The Forsyte Saga
7,4 948
ocen
7,4 10 1 948
Saga rodu Forsyte'ów
powrót do forum serialu Saga rodu Forsyte'ów

Ona jest okropna. Soames nie jest ideałem, ale ona to małpa.nie chciała go, ale sama w koncu do niego przyszła jak macocha zagroziła jej, zeby poszukala pracy skoro go nie chce.szukała ksiecia miała wielkie ideały, ale nie miała charakteru, zeby zabrac sie do roboty i szukać tego szczescia. Jak juz miała wygodne zycie to wielce nieszczęśliwa.kobieta koszmarrrrr.

ignis_2

Zgadzam się z Tobą. Wyszła za Soames'a ze strachu przed ubóstwem i nawet nie starała się zmienić relacji z mężem na cieplejsze. Taki sopel lodu. Nie wiem czy to Irene była taka, bo nie czytałam książki, czy to wina samej Giny Mckee. Ale nawet jej relacja z Phillipem wypadła beznamiętnie i bezbarwnie. Aż dziwiłam się co go w niej pociągało. Urody czepiać się nie będę bo to kwestia gustu.
Tak naprawdę to trudno współczuć Irene bo to raczej Soames był jej ofiarą a nie ona jego.

dorcus

Koniecznie trzeba przeczytać książkę, wtedy relacja Soames - Irena staje się bardziej zrozumiała.
Co do urody też nie powinnam się czepiać, ale jednak się przyczepię. W książce Irena jest piękną blondynką, porównywaną przez Forsyte'ów do bogini, z całym szacunkiem dla aktorki, nie pasowała absolutnie do roli Ireny. I tyle.
Pozdrawiam!

akdil

W takim razie muszę rozejrzeć się za książką.
Z tego co piszesz wybór Giny Mckee był tragiczną pomyłką w takim razie, a szkoda. Bo film należy do moich ulubionych.
Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 7
ignis_2

Najbardziej nietrafioną aktorką w tym serialu jest właśnie Irena, szkapa bez wdzięku. Natomiast Soames jest fantastyczny. Najlepsza rola.

ocenił(a) serial na 7
ignis_2

Ona nie czuła "iskry bożej", to macocha właściwie oczekiwała tego małżeństwa. Nie zapominajcie, w jakich czasach dzieje się ta opowieść. Kobiety "należały" do mężczyzn - ojca, a potem męża. Jeśli nie miały własnego majątku, to nie mogły sobie pozwolić na szczególne ekstrawagancje w wyborze drogi życiowej. Mogły zajmować się tylko kilkoma zawodami, nie mogły same prowadzić własnych interesów, nie miały praw wyborczych, nie zawierały umów.

Irene wyszła za Soamesa jako bardzo młoda dziewczyna i myślała, że (zgodnie z ówczesnym zwyczajem) pokocha go dopiero po ślubie. Nie mogła do końca przewidzieć, że będzie dla niej zawsze odpychający fizycznie. A do czegoś takiego nie można się zmusić. Soames kochał żonę miłością namiętną i zaborczą, a że przy tym był przekonany o swoich "prawach", dlatego zrobił, co zrobił.

A to przyniosło oczywisty efekt - Irene nie mogła na niego nawet patrzeć.

Oshin

Akcja dzieje się w XIX wieku. Kobiety nie miały praw do niczego. Z własności ojca stawały sie własnością męża. Książki nie znam, ale w filmie Irene wyszła za Soamesa bo macocha postawiła jej ultimatum. Chciała mieć ją z głowy i zająć się swoją przyszlsocią. A pasierbica u boku była jak kula u nogi. Kobiety miały mała mozliwosc wyboru i jeśli podjęły jakąś pracę to powodowałoto to obniżenie ich pozycji w społeczeństwie. Soames był zbyt zaborczy, ale taka była jego miłość. Mozna kogoś nie lubić i poznać go z czasem, ale jak ktoś jest odstręczający na początku to zawsze tak będzie. Ale Irene wolała wygodne życie u boku człowieka, ktory się jej nie podobał niż zaryzykować i żyć biednie, ale tak jak chce.soames ideałem nie był, ale ona go skrzywdziła. Macocha jej dużego wyboru nie dała, ale nie zaciągała jej na sile do ołtarza.

ocenił(a) serial na 7
ignis_2

Powiedziała mu przecież otwarcie, jak się sprawy mają. Prosiła go też o możliwość odejścia, jeśli się okaże, że nie będzie potrafiła go pokochać. Pod takim warunkiem zgodziła się zostać jego żoną. I on na to przystał. A po ślubie się z danego słowa wycofał.

Ona go skrzywdziła? Serio? Kiedy? Wtedy, kiedy ją zgwałcił?

Ja za to najbardziej lubiłam Irene (filmową, bo książkowa jest ledwo zarysowana) i jej drugiego męża. Ale najbardziej znienawidzoną postacią jest dla mnie nie Soames nawet, tylko Fleur. Może tylko na końcu było mi jej odrobinę szkoda.

Oshin

Soames postąpił samolubnie i nic go nie tłumaczy. Ale Irene nawet nie próbowała go pokochać. Była wiecznie nadąsana żyjąc w luksusie. Cały czas czekała, aż się od niego uwolni. On na początku sie starał, a potem zaczal sie złościć bo zona nie tylko była obojętna, ale zaczela pokazywac mu pogardę. Przylepiają sie do kazdego innego faceta. Irenę to straszna egoistka. Nie cierpię baby.

ocenił(a) serial na 7
ignis_2

A jak się "próbuje" kogoś pokochać? Soames to egoista i w dodatku myślał, że uczucia można kupić. A ona do niego czuła obrzydzenie i wierz mi, coś takiego raczej nigdy nie przechodzi.

Oshin

Obejrzałam sobie ponownie te odcinki. Jak czuła obrzydzenie to mogła zaryzykować i podjąć pracę. Ale jaśnie pani już by nie mogła bawić się w damę. Od pierwszych do drugich oswiadczyn Soamesa minęło pół roku. Więc miała czas by cos poszukać, albo sie zakochać. Ona sama do niego przyszła i przyjęła oswiadczyny. On chciał dać spokój. Nie chciał dać jej rozwodu bo cały czas myslal, ze wszystko się ułoży. A szczytem chamstwa było to jak robiła sobie płukanki by nie zajść w ciąże. Oszukiwała go. Ale bez problemu zdradzała go z tym młodym malarzem i to na oczach ludzi. A potem z tym wiarołomnym kuzynem. Szybko przeszła z jednego łózka do drugiego. Byleby to nie był Sosmes. O a nawet nie sprobowala dać mu szansy. Potraktowała go jako kogoś kto ją będzie utrzymywać póki ona sie szczesliwie nie zakocha. A jak się "probuje w kimś zakochać"? Daje się szanse, spędza czas wspólnie i probuje zrozumieć. Probuje się szukać dobrych cech. Ona nic nie zrobiła by sprobowac poprawić ten związek.

ocenił(a) serial na 7
ignis_2

To nie był XXI, ani nawet jeszcze XX wiek. A Irene była nastolatką jeszcze, kiedy Soames się jej oświadczył.
I właśnie "próbowała" go poznać, ale byli zbyt różni. Im dłużej była jego żoną, tym bardziej go nie znosiła, za bardzo się różnili. Dlatego też pewnie nie chciała mieć jego dziecka. Zakochała się dopiero w malarzu. I to była prawdziwa namiętność!

Szybko przeskoczyła z łóżka do łóżka? Chyba niedokładnie oglądałaś. Odeszła od męża i była 12 lat sama, pewnie w tym czasie wspominając nieżyjącego ukochanego. Związała się z Jolyonem tylko dlatego, że dopiero wtedy Soames się od niej odczepił, kiedy zrozumiał, że ona należy już do innego. I drugiego męża też starała się pokochać, ale w tym przypadku się udało. Byli bardzo udanym małżeństwem.

A Soames kupił sobie nową żonę, klacz rozpłodową, której nie kochał, tylko posiadał, jak dzieło sztuki. I druga żona też go jakoś nie pokochała...

ignis_2

Przez tą babę odechciało mi się oglądać

ocenił(a) serial na 6
ignis_2

Soames nigdy nie mial prawa jej dotknac bez jej zgody, ale Irène sama dokonala wyboru, Nie musiala za niego wychodzic, mogla od razu podjac sie pracy nauczycielki gry na pianinie. I poderwanie narzeczonego swojej przyjaciolki - klasyczne.

Buenovista

Zgadzam się. Irene niby taka piękna i cudowna, a jakoś nie było kolejki kawalerów do niej. Mogła odmówić ręki i pracować i czekać na idealnego księcia. Ale paniusi się nie chciało. A macocha/matka naciskała. A Soames miał zapędy XIXwiecznego autokraty w małżeństwie. Był zakochany, albo tak mu się wydawało. Chciał mieć piękną żonę i dziedzica. Taki był cel tych małżeństw. Irene nie urwą się z choinki. Emancypantka też nie była. Jeśli Soamesem gardziła to mogła zacisnąć żeby i żyć biedniej, ale w wolności. A ona chciała zjeść ciasto i mieć ciastko. Przepraszam bardzo, ale małżeństwo nie polega na tym, że ona będzie tylko ozdoba i nie pozwoli się dotknąć. Żaden mężczyzna by na to nie poszedł. Mysle,że na początku Soames przytakiwał jej bo uważał to za panieńskie fochy lub wstydliwość. A Irenę była obłudna. Gwałtu nic nie tłumaczy. Nie bronie tego. Ale Soames nie wiedział nawet jak z nią pogadać j wyjaśnić sprawę bo ona na sam jego widok wywracała oczami. Ona go jawnie upokarzala.

ignis_2

Oczywiście. Widziały gały co brały. Wyszła dla kasy, to czego oczekiwała? Małżeństwo nawet w dzisiejszych czasach nierozerwalnie jest związane jest z chęcią posiadania dzieci, brakiem zdrady i wspólnym pożyciem intymnym.

zmoorka

Tylko teraz rozstanie lub rozwód nie jest skandalem. Ludzie się rozchodzą. Sto lat temu i wcześniej zawarcie małżeństwa było umowa dożywotnia. Nawet jak małżonkowie się nie lubili to rozwód nie wchodził w grę w kręgach socjety. Irene to wiedziała. Soames nie dość,że traktował ją jako trofeum i darzył zaborczym uczuciem to Irenę wiedziała,że rozwodu nie dostanie. Postanowiła potraktować go jako lokatę krótkoterminowa. Miał ją finansować i zapewniać byt dopóki ona nie znajdzie szczęścia. A potem niech spada.

ignis_2

Ja tam nic zaborczego w nim nie widzę. Robiła co chciała. Możecie mi wszyscy wytłumaczyć, na czym ta jego zaborcza miłość polegała? Że był zazdrosny o fagasa z którym się afiszowała? Robiła z męża pośmiewisko.
Niejeden by taką zdzirę pobił.

zmoorka

Każdy kij ma dwa końce. Soamesowi Irenę się podobała. To nie była jakaś wielka miłość. Czuć do niej porządnie i chciał mieć idealna żonę co da mu dzieci. Ale powiedział szczerze czego oczekuje. Nawet się wycofał na pewien czas jak okazała mu pogardę. Jednak jak ponowił swoją ofertę, gdy życie ja przycisnęło ona wiedziała,że Soames jako człowiek i wysokiej pozycji nie zaryzykuje skandalu. Co prawda powiedział, że da jej wolnośc, gdy o to poprosi, ale nie zakładał,że tak się stanie. Myślał,że jakos się dotrą. Ona brała ślub z myślą,że kiedyś od niego odejdzie. On liczył,że dziecko ich ze sobą zwiąże.

ocenił(a) serial na 10
ignis_2

Jeszcze jak ! Apogeum mojej niechęci do niej następuje w ostatnim odcinku, kiedy zagłusza swoje zepsute sumienie gwałtowną gra na fortepianie, a jednocześnie niczym śpiew syreny przywołuje do siebie wiadomo kogo. Bezczelna, arogancka i pełna niewdzięczności, uważająca, że wszystko się jej należy bo jest obdarzona urodą i gustem. Koszmar.
Ale dlatego uwielbiam ten serial i wracam do niego kiedy liście zaczynają się starzeć.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones