PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=418927}
6,0 1,2 tys. ocen
6,0 10 1 1239
School Days
powrót do forum serialu School Days

Będzie długie podsumowanie.
Po pierwsze. To anime jest MEGA trudne do oglądania. Szczerze powiem że pierwsze 5 odcinków z trudem przeszedłem, pary razy zastanawiając się czy dam radę dalej. Do tego niecodzienny zabieg twórców który sprawia że odcinek za odcinkiem coraz bardziej nienawidzicie głównego bohatera.
W dodatku po zakończeniu patrzyłem się przez 15 minut w ekran w kompletnym bezruchu.
Po drugie. Może się zdziwicie ale wiecie jakich dwóch bohaterów najbardziej było mi żal? Makoto i Kotonoha. Tak dobrze słyszeliście - Makoto. Z początku przedstawiany jako nieśmiały, trochę zboczony nastolatek, który z czasem staje się - wybaczcie za określenie - męską dziwką. Przyznam że życzyłem mu najgorszych rzeczy. Każdy kolejny cios zadany przez Sekkai był dla mnie uciechą. Jednak po zakończeniu, przemyśleniach, ponownym obejrzeniu sceny "w teatrze" - największym zdrajcą okazuje się... Sekkai. Od samego początku skrycie pragnęła Makoto. "Pomimo tego pragnęłaś dostać kwiat (Kotonoha) który chciałaś oddać komuś innemu (Makoto)" - Wiedziała że jej najbliższa przyjaciółka jest zakochana w naszym bohaterze. Pomimo tego pragnąc szczęścia Makoto, zbliżyła się "pragnąc dostać kwiat" do Kotonohy, po to by ich zeswatać "który chciałaś oddać komuś innemu". Z początku intencje są bardzo szczere, będąc świadoma swojego uczucia próbuje połączyć Kotonohe i Makoto. Widzi że dzieli ich potężne uczucie. Przy okazji zauważa również drugą stronę Makoto - nieokrzesanego, niedoświadczonego, z wielkim popędem, nie znającego granic. Widzi że Makoto podchodzi do związku bardzo natarczywie, ale z jej pomocą może wyjść z tego piękna miłość.
I tutaj dochodzimy do kluczowego wydarzenia. "Czy mam cię nauczyć jak wziąć ten kwiat?" - proste nawiązanie do "ćwiczeń" Sekkai. Gdyby w tym bardzo ważnym momencie zostawiła go w spokoju - prawdopodobnie do niczego złego by nie doszło. Kotonoha i Makoto żyliby długo i szczęśliwie. "Pokaż mi swoje prawdziwe ja" - tu nie jestem pewny ale zapewne chodzi o to, że pokazała Makoto że z nią jest o wiele prościej, że nie będzie trzeba włożyć tyle wysiłku. I od tego momentu wydarzenia potoczyły się lawinowo. Zamiast przytemperować popęd, pozwalała na coraz więcej, będąc przecież świadoma jaki Makoto jest. Również sama nie widzi problemu z Kotonohą, bo przecież to nie jej wina, i to on powinien z nią porozmawiać. Wcale nie wiedziała że Kotonoha jest osobą o bardzo delikatnej psychice, ale specjalnie nie naciskała by problem rozwiązać, tak jest prościej nie? Dalsze wydarzenia to już efekt domina, przemilutkie koleżanki z klasy Kotonohy również dorzucają swoje do ognia - a ona zaślepiona miłością tylko staczała się we własnym umyśle, tworząc alternatywną rzeczywistość. Makoto który nie był niczym ograniczany chciał więcej i więcej aż wkońcu zachowywał się jak uzależniony. Sekkai widząc że wymyka się to spod kontroli, i pragnąc zatrzymać ukochanego uciekła do najgorszego (W tej wersji wydarzeń zakładam że rzeczywiście nie była w ciąży) - kłamstwa o ciąży.
W końcu jesteśmy świadkami ponownego spotkania Kotonohy i Makoto. Zebrał się w sobie by ją przeprosić. Kompletnie świadomy swoich czynów. I tak jakby już prawie przygaszony płomyczek miłości z powrotem się rozpala. Wydaje się że może wkońcu wyjdzie na prostą - bo mimo że dużo jest do naprawienia to da radę. I tu poraz kolejny do akcji wkracza Sekkai. Kierowana pragnieniem kompletnie nie widzi co zrobiła, posuwa się do najgorszego z możliwych. A wystarczyłoby powiedzieć prawdę o ciąży.
Chciałbym też zaznaczyć - nie bronię w 100% Makoto za jego czyny. Wiadomo że on również nie jest bez winy. Naskrobał bardzo dużo. Ale w żadnym wypadku nie zasługiwał on na śmierć. już na pewno nie on tej "Obłudnicy" ;)
Sekkai rozpoczęła tą tragedię. Miała parę okazji by to powstrzymać - nie zrobiła tego.
Makoto grzęzł w błocie które stworzyła Sekkai - mimo to spojrzał prawdzie w oczy, niestety było już za późno. Jedyną osobą którą szczerze kochał była Kotonoha.
I co najstraszniejsze z tej historii. Nie jest ona bezsensowna. Nie jest ona wyssana z palca. Takie coś naprawdę może się zdarzyć.
Niestety muszę się zgodzić - to anime nie jest "enjoyable". Jest tragiczną historią o szkolnej miłości i dorastaniu. Nie czujesz przy nim smutku, radości, śmiechu. Czujesz obrzydzenie, zażenowanie, nienawiść i żal. Nie mogę powiedzieć że się przy nim bawiłem. Końcówka to jedna wielka eksplozja wszelkich uczuć. I pewnie dlatego też ma bardzo niską ocenę. Pomijając fakt że niektóre dialogi, i animacja kuleją.
Ocena 8, ale tylko i wyłącznie dla ludzi którzy lubią taki psychologiczny majstersztyk.


"Kiedy naprawdę kogoś kochasz, pozwolisz mu odejść"


*** Jest to moja personalna interpretacja, nie musisz się z nią zgadzać - w takim wypadku zapraszam cię do dyskusji. ***

maxie9

To anime jest jedyne w swoim rodzaju. Chyba moje ulubione. Żadne tak się nie wryło mi w psychikę jak to. TO jest jak jakieś chore, ponure, krzywe zwierciadło ale najlepsze jest to, że cała ta historia ma motywy bardzo realistyczne tylko mocniej ukazane. Niesamowite. Do tego bardzo udane piosenki pasujące do różnych momentów. No i ten końcowy utwór Kanashimi no Mukou e - magia. A podsumowanie dobre. A co do ciąży - nie da się jednoznacznie określić czy była czy nie była. Moim zdaniem była. Miała mdłości nawet gdy była sama, nie robiła tego na pokaz. Pozdrawiam:)

ocenił(a) serial na 8
Rockman92

ulubionym bym tego nie nazwał - powiedziałbym że najbardziej wryło mi się w pamięć. Mimo wszystko Code Geass u mnie top1 :P Najgorzej miałem w dzień następny, byłem tak przybity jakbym miał depresję ;dd

Apropo ciąży - nie wiem czy słyszałeś o czymś takim jak "ciąża urojona" (nie wiem czy dokładnie tak to się nazywa). Jest to stan gdzie tak bardzo wierzysz, bądź chcesz być w ciąży że organizm naprawdę zaczyna się tak zachowywać. Stąd pozytywne wyniki testu, mdłości itd. Bardzo możliwe że Sekkai poprzez to jak bardzo chciała zatrzymać Makoto, podświadomie sobie wmówiła że jest w ciąży. Aczkolwiek nadal jest to interpretacja, mimo wszystko bardzo możliwa ^^

maxie9

Słyszałem o tym ale jak dla mnie średnio to pasuje. Zresztą w Visual Novel naprawdę była w ciąży a przecież z tego zaczerpnęli wiele pomysłów :)

maxie9

Akurat wg mnie od początku celem Sekai był Makoto, tylko nie spodziewała się że Kotonoha odwzajemnia jego uczucia a chciała po prostu sprawić by ten będąc z nią nie myślał o żadnej innej, ale niestety nie wyszło a jej dalsze podchody wszystko tylko bardziej pogmatwały, w połączeniu z tym że Makoto z początku chciał po prostu by wszyscy byli szczęśliwi więc jak mógł zerwać z Kotonohą skoro by ją to tylko bardziej unieszczęśliwiło.

Po za tym wg mnie Koonoha zanim zdecydowała się spotykać z Makoto powinna najpierw uporać się ze swoimi problemami(strach przed mężczyznami) gdyż przez cały czas odnosiłem wrażenie że w przeszłości musiało jej się zdarzyć coś nieprzyjemnego związanego z płcią przeciwną.