To znowu Ja :D
Wygrany przez spółkę Önem i Ayaza przetarg, przyczynia się bezpośrednio do powstania kolejnych problemów między Öykü a Ayazem.
Öykü podejrzewa, że cała ta wygrana Önem to jedno wielkie oszustwo.
Ayaz nie może uwierzyć, że jego matka byłaby zdolna do czegoś takiego, dlatego postanawia osobiście zbadać tę sprawę.
Önem wprowadza się tymczasowo do mieszkania Öykü i Ayaza.
W domu panuje dość napięta atmosfera.
Przysłowiowej "oliwy do ognia" dolewa jeszcze pewien artykuł zamieszczony na łamach prasy.
Mimo reakcji przyjaciół, Mete nie zamierza trzymać się z dala od Naz.
Nowy biznes İlkera i Emrego coraz bardziej zaognia stosunki między Sibel i İlkerem.
źródło telefora justyn173
To znowu Ty ;)
Brawo Ty ;)
"Ayaz nie może uwierzyć, że jego matka byłaby zdolna do czegoś takiego" - taaa, niedowiarek jeden, zupełnie jakby nie znał Onem.
Zapomnial już, jak podpaliła pracownię Mehmeta? I w ogóle jej różne intrygi?
Ten filmik jak Onem przyznaje się do podpalenia pracowni powinnien sie odnaleść np u Seymy.
O właśnie, ten filmik mogłaby wykorzystać Oyku.
Albo Ayaz i zaszantażować wredną Onem.
Ale Ayazowi raczej to nie przyjdzie do głowy i chyba nikomu tam.
Mehmetowi też raczej nie
"Wygrany przez spółkę Önem i Ayaza" - czyli jednak Ayaz wszedł do spółki z matką.
Dal jej się zmanipulować, no nie.
Tak w ogóle to co z jego firmą, on już ma pracę i zawód.
No i poza tym od razu mógł przewidzieć, że to będzie negatywnie wpływać na jego relacje z Oyku.
Nie mam juz pytań do niego.
Wiem ,ze to jest tylko film ale strasznie mnie wkurza ( delikatnie mówiąc)
A myślisz, że Ayaz Ciebie jedną wkurza?
Na pewno niejedną oglądającą fankę.
Mnie też on takim zachowaniem irytuje niesamowicie !!!
Jak wczoraj pisałam - niech Oyku da mu za karę szlaban na seks. I w ogóle na wszelkie czułości.
Tym razem nie będę go żałować, że w celibacie.
masz szybsze źródła niż ja ;>
i zgadzam się z wami, ile można wałkować ten sam temat? co to Onem ma jakieś zaburzenia osobowości? raz jest dobra a raz zła? kurde, jak z tym guzem mózgu u Metego
ten serial robi się chory
w dodatku zamiast w tle komedię robić, a wiemy że Ilker i Emre mają świetne predyspozycje do tego to sieją zamęt między nimi a kobietami....
jak tak dalej będzie to stracę cierpliwość
Powinni tam wszyscy olać Onem i totalnie zerwać z nią kontakty.
Wszyscy - syn, synowa, mąż, i cała reszta.
Ale nie, będą ciągnąć ten żałosny wątek.
A Ayazowi pewne narządy chyba naprawdę po części zanikły i nigdy już w pełni się nie zregenerują :D
Ja już zaczynam tracić cierpliwość ;(
to samo ja ;)
ogólnie to zwykle oglądam wszystko do końca, nawet jak jest beznadziejne, ale nie wiem czy tutaj dam radę
w życiu jest tak, że od toksycznych ludzi powinno się odcinać, a oni jeszcze dodają oliwy do ognia
Ja też nie wiem, czy wytrzymię na dłuższą metę na KM ;)
Mam nadzieję, że tak ;)
Bądźmy silne, razem przez to przejdziemy :D
No chyba że naprawdę będzie nie do zniesienia, to zrezygnujemy
hahahahahhahah :D
niestety prawda
ale 53 był akurat fajny ;) pewnie dlatego że przez prawie cały odcinek był tylko Ayaz i Oyku
53 rzeczywiście był fajny i emocjonujący.
To ich rozstanie, smutek, cierpiący Ayaz sam w domu :D:D, potem ich piękne pierwsze spotkanie w Rzymie (ach, ubóstwiam tą scenę, ich wzrok, szczególnie Ayaza, jego ubiór ::D,
jego sexy dłonie, gdy chowa obrączkę do kieszeni :D:D,
i ta boska muzyka w tle)
potem epicka scena z pociągiem,
no i cudowna noc poślubna ;)
no właśnie :D
a potem zaczęła się nuda, i jak na razie nie zapowiada się na nic ciekawego
hahhaah :D
jestem tak zmordowana po tym tygodniu, że nie myślę logicznie, i autentycznie przy stole rzuciłam tekstem "nie je się przy jedzeniu" w zamyśle "nie mówi się podczas jedzenia"
i to dwa razy...
patrzyli na mnie jak na idiotkę...
ale jutro będę mieć dzień spokoju :D w końcu
hahahahahahahaha ;)
to ja kiedyś, w tamtym roku zawołałam na muchę "kici, kici" ;)
taki nawyk mam, bo przecież mam kotkę.
siadła mucha na firance chyba czy na czymś innym, a ja do niej "kici, kici"
Po chwili się kapnęłam, co ja mówię w ogóle i mi się śmiać zachciało D:
Padłam ha ha ha
To ja kiedyś zrobiłam tak:
Rozbijałam jajko i zamiast je powąchać czy nie śmierdzi to je pocałowałam ha ha
hahahhahahaha ;)
ja w podstawówce robiłam u mnie w pokoju porządki na kredensie.
Wytarłam z kurzu figurkę jakiegoś zwierzęcia i zadowolona z efektu powiedziałam "Teraz wygląda jak człowiek"
A moja kuzynka, która akurat wtedy u mnie była, nie mogła wyrobić ze śmiechu :D
No my to dziś podzielone jesteśmy :D
Ja z Paulą w watku o Omerze gadamy o tradycjach śląskich a tu w watku o wszystkim i niczym ha ha
ale w sensie, że na forum Kiralik ask zaglądam dziś, a nie na Śląsk ;)
Ja nie jestem ze Śląska, ale mam tam krewnych ;)
na pewno by to było ciekawsze niż Onem i jej schizofrenia ;)
a jako że już jakieś doświadczenie ma, to proszę bardzo :D
Wiecie co Ja ogladam serial "Arrow".Tam dopiero scenazysci maja zryte berety (ze sie tak wyraze).Najpierw kogos usmiercaja potem okazuje sie ,ze ta osoba jednak zyje.A teraz chca wskrzesic z martwych jedna bohaterke.Masakra jakas.
Tego jest juz 4 sezon.
Ja ogladałam z napisami z ciekawosci ,ale jak usłyszalam jaki maja zamiar to sie zastanawiam czy dalej to ogladac.Porazka
Ja obejrzałam niecały pierwszy sezon Arrowa.
I dla mnie to bardzo słaby serial.
Dziwię się, ze ma taką popularność.
Nudni, bezbarwni i sztywni bohaterowie.
Schematyczna fabuła.
Jedyną fajną postacią jest Felicity.
Główny bohater przystojny, ale sztywny i nudny
a ja tam lubię Arrowa ;)
takie guilty pleasure
Amell przystojniak, trochę drewno, ale prywatnie pozytywny i niesamowity gość ;)
Rozumiem ;)
"prywatnie pozytywny i niesamowity gość ;)"
wiem, oglądałam z nim różne wywiady i filmiki na yt.
Ma poczucie humoru ;)
Szkoda, że w arrow ciągle każą mu być takim sztywnym.
Jak Robocop.
O niebo gra w retrospekcjach na wyspie, dużo bardziej przekonująco.
Rozbawila mnie kiedyś scena, jak na wyspie po hardcorowych przejściach umordowany Oliver z tym drugim facetem mieli zdążyć na jakiś samolot, który miał ich zabrać z wyspy.
Ten drugi mówi - Ciekawe, jak będzie w samolocie
Oliver (ironicznie, zirytowanym głosem) - Tak, ciekawe jaki film puszczą
hahahahahahhahahaah
Albo z Felicity miał fajne sceny, żartował, trochę bardziej był wyluzowany
Felicity była spoko, ale potem zamieniła się w jęczącą laskę ;)
teraz jest lepiej ;D
ale i tak w Arrowie najbardziej lubię to ;)
https://www.youtube.com/watch?v=43FMVVTx8-I
głównie pierwsza scena ;>
ja tylko 1 sezon widziałam, więc możliwe, ze felicity zmienila się na gorsze. Wierzę Ci ;)
Ale teraz mówisz, jest lepiej
hahahaha sprawny i seksowny Amell ;)