No i pierwszy odcinek za nami. Nie chcę spoilerować, więc tylko o wrażeniach.
Oglądało się rewelacyjnie. Sporo akcji, świetne ujęcia, "udoskonalony" sposób pokazania 'sherlockowej' spostrzegawczości, świetna muzyka, genialna atmosfera i można by jeszcze długo wymieniać.
Trudno powiedzieć, czy odcinek lepszy od tych z pierwszego sezonu, bo ledwo się skończył, ale chyba śmiało można stwierdzić, że seria na pewno swój poziom utrzymała. I to się liczy.
Czekamy na następny : ))
prawda! bałam się, że serial nie utrzyma poziomu, ale jest świetnie. Uwielbiam te zabiegi, kiedy jest pokazane jak ktoś pisze smsa, czy bloga, jednocześnie zabawa z perspektywa i SPOJLEEEER kiedy Moriraty wysyła smsa i potem zdumuchuje te literki, no cudo KONIEC SPOJLERA
super się to oglądało, warto było tyle czekać. dobry humor, cięte riposty, po prostu Sherlock <3
I strona Sherlocka, nie wiem, czy ktoś już podawał, acz w oczy mi się nie rzuciło ;)
http://www.thescienceofdeduction.co.uk/
Wow...blog tak dobrze odwzorowany że nawet pierwsze parę wiadomości jest pisane tak jakby Watson nie miał o czym pisać ^^
świetna sprawa.
Hello! ;).
Hm. Fakt, serial na tym samym poziomie. Równie świetny. Świetny Sherlock (Sheetlock ;d), świetny John, bardzo dziwne interakcje między nimi. I parę razy czułam się naprawdę "zgubiona" w czasie oglądania. Sherlock, Mycroft, Moriarty, Adler... Strasznie dużo tego było! Ale szczerze mówiąc postać Adler niesamowicie mnie drażni. A końcówka to już w ogóle ;D
Z góry przepraszam, ale właśnie jestem po podwójnym seansie i mogę nie być całkiem compos mentis. Przede wszystkim muszę powiedzieć, że mimo tego, co pisałam wcześniej w którymś temacie, Lara to naprawdę świetna Irene. Czy ja gdzieś pisałam, że nie jest wystarczająco piękna? Nie! Na pewno nie. Po drugie, Hamish Holmes. Po trzecie, Piratelock (i Kapitan Hudson, ale nie przejmujcie się mną). A scena w samolocie to mistrzostwo.
Świetny, świetny odcinek. Ciągle się działo. (Mam trochę problem ze skleceniem poprawnych zdań.) Genialna Irene; miałam nadzieję na więcej Moriarty'ego, ale pewnie zgadniecie jaka scena zrekompensowała mi to z nawiązką.
Ale ostatnia scena - wtf? Romantyczne, ale naciągane.
Zawsze się boję mieć zbyt wysokie oczekiwania, bo w 99% się rozczarowuję. Ale nie tu! Dostałam to, co miałam nadzieję dostać i dużo, dużo więcej. [SPOILERY] Świetnie rozwiązana relacja między Irene i Sherlockiem, momentami zabawna, momentami wzruszająca. Scena świąteczna - cudo. W ogóle postać Sherlocka się rozwinęła emocjonalnie (troska o panią Hudson, o Johna, przeprosiny Molly). I smaczki: Sherlock grający w Nowy Rok "Auld Lang Syne", czapka (!), wyliczanie spraw na początku, papierosy, kod Irene - dostałam wspaniały prezent noworoczny. Czekam na następny odcinek!
Geniusz duetu Moffat/Gatiss ogromny i niewątpliwy jest. :D
Rozwiązanie sceny w basenie mnie powaliło na kolana, czapka, Irene, The Holmes Brothers... Nie wiem, czy moje fanowskie serce wytrzyma kolejne dwa odcinki.
hmmm... rozwiązanie sceny na basenie... 1 stycznia, a a Moriarty już został niepokonanym trollem roku 2012 :D
Ale dzwonek telefonu nie do pobicia. Od razu zmieniłam u siebie na Bee Gees ;D
Nie myślałam, że to się uda, ale ten jeden odcinek był lepszy niż cały pierwszy sezon razem wzięty. Amerykanie tą ilością wątków i akcji obdzieliliby cały sezon...
Bee Gees, kod Irene (do tej pory się uśmiecham na samą myśl), Hamish, opiekuńczość względem pani Hudson, święta i cała reszta... WSZYSTKO było idealne. I do tej pory nie wiem, czy Sherlock w końcu jest a, homo czy hetero (tak to jest, jak się ogląda w pociągu i na odcinek 1:29 ma się 1:31, nie zdążyłam obejrzeć ostatnich 5 minut!), choć z natłoku wątków ten jest dla mnie najmniej ważny. Choć ciekawi.
Więc oglądam raz jeszcze ;P A potem może jeszcze raz.
Po raz pierwszy nie zawiodłam się mimo tak długiego czekania. A, i zmieniam dzwonek na Bee Gees :D Moriarty mimo wątpliwości, jakie miałam podczas oglądania pierwszego sezonu, okazuje się kolejną świetną postacią - tylu charyzmatycznych aktorów w jednym serialu, mmm.
Choć w przypadku pierwszej serii czułam się dokładnie tak, jak powinnam, oglądając serial, tak tym razem czułam się jak podczas oglądania pełnometrażowego filmu - sposób prowadzenia akcji i wprowadzenie punktu (punktów?) kulminacyjnych... Coś genialnego.
Jedna z wielu genialnych rzeczy w Sherlocku: od razu dostajemy pełnowymiarową trylogię, gdzie na kolejną część czeka się tylko tydzień, a nie półtorej roku :D
(tak, szczerze wierzę, że kolejne dwa odcinki utrzymają poziom ^^)
Od dzisiaj oficjalnie psychofanię.
Chciałem poczekać, aż ukażą się wszystkie odcinki (żeby nie czekać później), ale po Waszych zachwytach daruje sobie czekanie.
Psychfanię i ja..
Odcinek świetny!!
Rozwiązanie tej sytuacji na basenie bardzo niespodziewane i dlatego mi się bardzo podobało. Taa, wesoły dzwonek Moriarty'ego, świetny! :)
Na szczęście, czekałam tak długo na nowe odcinki. W ogóle się nie zawiodłam.
Relacje pomiędzy Sherlockiem i Irene były bardzo intrygujące i ciekawe!
Zgadzam się z olislava, też się czułam jakbym oglądała film i to bardzo ciekawy film :D
Nie mogłam nawet poczekać jednego dnia, obejrzałam w nocy i nie żałuję w ogóle.
Już się nie mogę doczekać kolejnych odcinków! :)
Tak w sumie to ten odcinek jest najciekawszym filmem jaki oglądałam od dłuższego czasu... :D Co źle świadczy, nie wiem tylko, czy o filmach, które się produkuje, czy o tym, jakie filmy ja sama sobie wybieram do obejrzenia, no cóż ;p
Nie wiecie czy są gdzieś w necie polskie napisy do nowego odcinka? :) szukałam, nie znalazłam, ale może, gdzieś...?
Też nie znalazłam polskich, ale może spróbuj obejrzeć z angielskimi? Nie jest znowu tak ciężko, to nie House czy Bones z terminami chemicznymi i medycznymi, da się zrozumieć ;) No chyba że nie znasz ani trochę angielskiego ;)
Nie, z angielskim całkiem dobrze u mnie, już nie raz tą drogą oglądałam odcinki seriali. po prostu jeśli byłby wybór to wolałabym polskie, żeby nie sprawdzać ewentualnie co znaczy jakieś nieznane mi słówko, bo to mnie rozprasza przy oglądaniu xD
Po pierwszym sezonie nawet podobał mi się serial. Po tym odcinku już go uwielbiam :D Odcinek idealny.
Postępy w robieniu napisów można oglądać na napisy.24.pl; pewnie będą koło środy, na razie jest 20%.
Ale śmiało próbujcie z angielskimi, nie jest trudno.
Odcinek doskonały.
Odcinek genialny. Nie wiem czy to przez to, że tak dawno oglądałem pierwszy sezon, ale mam wrażenie tak jak niektórzy poprzednicy, że ten odcinek przebił o głowę cały pierwszy sezon.
Szczerze mówiąc podoba mi się zabieg żeby pokazać człowieka bardziej ludzkiego, poza tym mam skłonność do łączenia i swatania bohaterów ;) Końcówka rzeczywiście mnie trochę zdziwiła...
ZWROTY AKCJI, HUMOR, FABUŁA, REALIZACJA zresztą jak cała reszta - 10/10 BBC pokazało klasę. Może i piszę to w afekcie, ale to jeden z lepszych 'filmów' jakie ostatnio oglądałem.
Swietny odcinek, naładowany smaczkami dla sherlockowych geeków.
Zachęcam do spróbowania zmierzenia się z odcinkiem po angielsku, bo dialogi są fenomenalne i potrzeba będzie naprawdę dobrego tłumacza, by uchwycił ich celność, w końcu Sherlock to Mr Punchline ;)
Czy ktoś mógłby polecić jakąś wersję w angielskimi napisami? Ściągnęłam odcinek a potem napisy z Napisy24, ale są totalnie niezsynchronizowane...
Ja ściągnęłam angielskie napisy przez napiprojekt i były dopasowane idealnie :)
podnapisi kropka net używałem, są dobre (jeden czy dwa zmienione wyrazy, ale to drobiazg).
Po kolejnym obejrzeniu odcinek nie traci na uroku, wręcz przeciwnie (ale psychofanię, jak nigdy).
Oficjalnie do najlepszych scen zaliczam: Bee Gees na basenie, bójka Sherlocka i Johna oraz:
- Zejdź z mojego prześcieradła!
- Bo co?
- Bo sobie pójdę.
Nigdy nie myślałam, że 5 dni to tak długo.
I przez Sherlocka wszystkie seriale mnie nudzą, gadka-szmatka, zero akcji ;/
Niesamowite tempo i dialogi. Wg mnie najlepsze były:
-Don't snivel, Mrs Hudson, it'll do nothing to impede the flight of a bullet.
What a tender world that would be.
oraz:
- They all care so much. Do you ever wonder if there's something wrong with us?
- All lives end,all hearts are broken. Caring is not an advantage, Sherlock.
- This is low tar.
- Well, you barely knew her.
- Hmm.
- We are in Buckingham Palace: the very heart of the British nation. Sherlock Holmes, put your trousers on.
- Punch me in the face
- Punch you?
- Yes, punch me, in the face. Didn't you hear me?
- I always hear "punch me" when you speak but it's usually sub-text.
- He will outlive God trying to have the last word.
- You're a great boyfriend. (...) Sherlock Holmes is a very lucky man.
Brainy is the new sexy :D
-I was a soldier. I killed people.
-You were a doctor.
-I had bad days.
(oczywiscie JAK odbywa sie ten dialog czyni go smiesznym)
Bardzo dobry odcinek, choć zakończenie jest chyba nazbyt toporne. Scena spotkania Sherlocka i Irene - rewelacyjna, jednak jakieś cenzuralne ograniczenia służą filmom.
Zgadzam sie...super odcinek. Najbardziej rzucilo mi sie w oczy to, ze dodali duzo wiecej humoru w porownaniu do pierwszych 3 odcinkow. Podobaly mi sie nienachalne nawiazania do opowiadan Pana Doyle'a jak chociazby "The Geek Interpreter"
Widzac co widziales jak mozesz byc "pogubiony"...swoja droga dziwnie to zakonczenie zrobili SPOILER: rozumiem, ze musiala przezyc[zapewne jeszcze kiedys ja ujrzymy mimo, ze w ksiazkach pojawila sie tylko raz a reszta to drobne wzmianki], ale ciezko mi uwierzyc, ze ci "straszliwi" terrorysci nie mieli nawet jednego "kałacha" by zdjac Sherlocka gdy zaczal wymachiwac swoim mieczykiem.
UWAGA SPOILERY
Końcowa scena przypominała mi te w których razem wyobrażają sobie sprawę z gaźnikiem, można o niej pomyśleć, że tylko Sherlock sobie wyobraża, że ją uratował.. wydaje mi się nawet, że taki bieg wydarzeń byłby jakiś taki lepszy, że ona żyje tylko w jego pamięci.
Wow...tyle jestem w stanie narazie wydusić z siebie!! Właśnie skończyłam oglądać (czekałam na napisy). Początek trochę dziwny muszę przyznać, kilka na pozór nie połączonych ze sobą spraw...ahh,,,genialne. A Irene zachwycająca po prostu!! Dialogi super, fajnie że dodali trochę elementów humorystycznych. Zastanawiało mnie ile musiał trenować Benedict Cumberbatch, że z taką prędkością wypowiedzieć monolog o samolocie :D nie no po prostu brak słów i wielkie brawa za to arcydzieło. Tylko mam nadzieję że w następnym odcinku będzie coś o Jimmy Moriarty!
Tez mnie to zastanawiało...Co do J.M to zapewne bedzie cos przygotowane na ostatni odcinek tak jak to bylo w pierwszym sezonie [odcinki 1-2 wzmianki, 3 konfrontacja]. Ja mam nadzieje, ze Pani Adler jeszcze wystapi w tym sezonie. SPOILER: zastanawia mnie takze to w jaki sposob I.A ustawila takie a nie inne haslo w swoim telefonie przed jej znajomoscia z Sherlockiem....zakladam, ze telefon miala duzej niz te 1,30h odcinka :D
Na poczatku odcinka pokazuja jak czyta blog i oglada jego zdjecia w gazecie. Byla zachwycona. Do tego to ona dzwoni do Moriarty w drastycznej chwili, byc moze (tak sie mi wydaje) wiedzac co sie swieci i celowo ratujac Sherlockowi zycie.
Irenr Adler została uratowana przez SH , ciekawi mnie w którym odcinku będzie walka SH z Jim Moriarty oraz kiedy SH upozoruje swoją śmierć ale to już pewnie 3 sezon . Czyli będzie 3 seria sezonu tak jak będzie 3 część filmu fabularnego Guy Ritchiego .
Łatwiej odświeżyć niż wymyślić coś równie dobrego . Jak myślicie w którym roku ten serial pojawi się w TVP 1 ?
Zanim pojawi się 2 odcinek 2 serii to obejrzę sobie nowego Robin Hooda BBC ONE .
Lepiej oglądać to niż KLAN .
pewnie Sherlock nie szybko transmitowany na TVP 1 :d ale odcinek przegenialny :d świetne dialogi, w szczególności między Sherlockiem a Watsonem ;d ciekawy pomysł na odcinek i to się chwali :) cudeńko , istne cudeńko :)
CUDO!!!!! warto było czekać i już mnie przeraża,że tylko 2 odcinki przed nami!
Może i tylko dwa, ale jeśli utrzymają poziom tego odcinka, to i tak będzie więcej oglądania niż w niejednej 24-odcinkowej serii :) <tym się pocieszam> Za trzecim razem wciąż mnie nie nudzi, tym razem oglądam z polskimi napisami, żeby zobaczyć, jak się tłumacz spisał ;)