No i pierwszy odcinek za nami. Nie chcę spoilerować, więc tylko o wrażeniach.
Oglądało się rewelacyjnie. Sporo akcji, świetne ujęcia, "udoskonalony" sposób pokazania 'sherlockowej' spostrzegawczości, świetna muzyka, genialna atmosfera i można by jeszcze długo wymieniać.
Trudno powiedzieć, czy odcinek lepszy od tych z pierwszego sezonu, bo ledwo się skończył, ale chyba śmiało można stwierdzić, że seria na pewno swój poziom utrzymała. I to się liczy.
Czekamy na następny : ))
Walka z Jimem ma się prawdopodobnie odbyć w już w trzecim odcinku drugiego sezonu - tytuł odcinka Reichenbach Fall (nawiązanie do książki) + spoilerowate zdjęcia z planu w sieci. :D
Sherlock poprostu mega ale wiecie co mam pytanie bo ciekawi mnie bardzo to dlaczego jest tak mało odcinków w poszczególnych sezonach, bo to dziwne że tylko 3 odcinki . Moje pytanie jest następujące czy będzie 3 sezon? bo jeżeli nie to będę niesamowicie zawiedziony bo serial jest genialny!
Są tylko 3 odcinki, bo one trwają po 1,5h. BBC ma to już w zwyczaju puszczać takie seriale z mniejszą ilością odcinków.
Jeżeli dalej będą mieć fajne pomysły na odcinki i jeśli ten 2 sezon do końca okaże się sukcesem, to można przypuszczać, że kolejne sezony będą :)
Może jak skończą ten sezon to coś wspomną na ten temat.
Odcinek najlepszy jak do tej pory ze wszystkich, aż zmieniłam ocenę z 9 na 10 tylko czy ktoś mi może wyjaśnić bo chyba nie ogladałam zbyt uważnie jaki ma związek ten zabity facet z bumerangiem co reszty historii??
hmm... jeśli nic nie przegapiłem, to istotą tego wątku było chyba tylko stwierdzenie:
"You got that from one look?
Definitely the new sexy."
I na "resztę historii" większego wpływu nie miało.
Wyjaśnienie śmierci tego typa z bumerangiem było pokazaniem całego sherlocka.
PO prostu chcę następny odcinek.... Jezz same pozytywne komentarze, ani jednego negatywnego na temat tego odcinka !!! :) PO raz pierwszy jestem dumna z Polaków :D! ( I mean tych współczesnych ofc) :)
chciałabym zapytać, gdzie i o której godzinie jest emitowany ten serial? słyszałam wiele pozytywnych opinii na jego temat i kusi mnie, żeby obejrzeć.
Oj tak, oglądaj! Ale nie odbieraj tego sobie i obejrzyj od początku.
Niestety w Polsce jak do tej pory serial się emisji nie doczekał i chyba na razie się nie zapowiada. Ale jest możliwość obejrzenia tego online zapewne, więc nie mam problemu. A jeśli chodzi o emisję bieżącą, to na BBC One w najbliższą niedzielę o 21:10 (polskiego czasu) będzie odcinek 2x02, a w kolejną o tej samej porze odcinek 2x03. I na nim się niestety 2 sezon zakończy.
Doczekał się emisji, niedawno leciał na BBC Entertainment. Co jakiś czas go powtarzają, więc można się załapać. :)
Aż się boje tego odcinak w wersji BBC E. Po tym co ta stacja zrobiła z niewinnym Doctorem, mniej niewinnym Torchwood strach pomyśleć co zrobi z tym odcinkiem Sherlocka. Zakratkuje, powycina i będzie całkiem bez sensu. Ja już wolę w oryginale. Nie lubię pruderyjnej cenzury jaką w Polsce uprawia BBC.
Ta wersja jest tylko dla tych, którzy albo nie znają angielskiego i wolą oglądać przetłumaczone, albo dla nie-fanów.
Ja nie wytrzymałam nerwowo. Znając na pamięć pierwszy sezon i wiedząc co mówią bohaterowie w poszczególnych dialogach nie dałam rady słuchać tej masakry. :D
B. fajny odcinek :)
Dużo Sherlocka.
Świetna Adler.
Co prawda jak zaczęli (SPOILER) mówić o dominatrix, itd, to się lekko wystraszyłem, ale rozwiązali to wszystko kapitalnie :)
Na końcu można poczytać sobie SMSy od Adler (najlepszy ten o BBC:P ).
akcja odcinka działa się w ciągu około 8u miesięcy :O
Szkoda, że tylko 3 odcinki.... :/
Że 3 odcinki w sezonie? było w kilku miejscach, w którymś temacie tutaj na pewno....
Mogłem coś pokręcić, bo oglądałem z polskim tłumaczeniem :)
Irene podczas rozmowy z Mycroftem pod koniec, wspomina że zostawiła swój telefon Sherlockowi na 6 miesięcy..
Później, w rozmowie z Watsonem Mycroft wspomina, że Irene została zabita 2 miesiące temu.
To daje razem minimum 8 miesięcy :P
Tak naprawdę nieco więcej, bo od początku do podesłania telefonu do Holmesa minąły pewnie ze 2 - 3 miesiące :)
Czyli razem - niemal rok.
Poprzedni sezon miał 3 odcinki, ten ma również 3 odcinki. Jest to informacja potwierdzona już wcześniej. Między innymi na oficjalnej stronie o serialu :)
w sieci krąży już kolejny odcinek i w innym temacie już widziałam negatywne komentarze, aż boję się zobaczyć po tak cudownym początku serii ;-(
Odcinek wcale nie jest gorszy, jest po prostu spokojniejszy i w ten sposób tak bardzo kontrastuje z pierwszym odcinkiem - który jak widać przypadł do gustu zdecydowanej większości - że takie spowolnienie akcji jest odebrane negatywnie. Myślę jednak, że jest to efekt zamierzony i kolejny odcinek wróci na szybki tor - w końcu będzie Moriarty. Taka kalka z pierwszej serii, gdzie również drugi odcinek toczył się innym tempem niż pozostałe dwa - a przynajmniej ja to tak odbierałam :)
Finał pierwszego sezonu był niezwykle klimatyczny (ludzie czytający wiadomości od Moriarty'ego stworzyli niezwykle napiętą atmosferę) i zakończony irytującym cliffhagerem - mam nadzieję, że teraz będzie tak samo :)
zachwycacie się tym moriartym nie znam osobiście historii sherlocka i jego wrogów ale gdy w 1 i 2 odcinku 1 sezony były wzmianki o nim myśle kurcze to będzie coś ale jak się pojawił ten moriarty to kurcze aktor jest tak słaby że masakra ;/ psuje całą atmosfere tymi minami i spedalonym głosem
Jest jedna kwestia, która mnie zastanawia [spoiler], a mianowicie: dlaczego Sherlock rozpoznał zwłoki w kostnicy jako Irene? Skoro to nie była ona, to powinien się zorientować. To przecież Holmes, na litość!
A poza tym, odcinek świetny. Scena z prześcieradłem i "Punch me in the face" wymiatają :D Tylko Irene nie do końca mi pasuje, ale "Niezwykłej kobiety" jeszcze nie czytałam, więc nic nie będę mówić.
A, i jeszcze ta scena ze zwolnionym tempem. Czy tylko mi od razu przypomniał się Sherlock Guy'a Ritchiego?
Irene była na tyle sprytna, by zwieść Sherlocka - to jedyna osoba, której się to udało - i na dodatek to powtórzyła :) Biorąc pod uwagę, że twarz była zniszczona na tyle, by nie móc po niej rozpoznać zwłok, trochę łatwiej było jej zapewne zaaranżować trupa "wymiarowego". Zwłaszcza, że wiedziała na co Sherlock spojrzy - nie na darmo mu się pokazała nago. No i jeszcze jedno - złapała go w pułapkę przekonania o własnej nieomylności. Sherlock był przekonany, że Irene nie żyje w momencie, gdy dostał telefon. Kostnica była dla niego jedynie potwierdzeniem czegoś, co według niego było oczywiste. Dlatego łatwiej było go oszukać.
A Irene, uważam, jest wspaniała, świetnie skrojona na miarę XXI wieku :) Jestem ciekawa, jakie będziesz mieć zdanie po przeczytaniu "Skandalu", mi osobiście taka adaptacja The Woman bardzo odpowiada, bo wpisuje się w koncepcję serialu. Nie można byłoby jej przenieść zbyt dosłownie (bardzo "Skandal w Czechach" lubię i pamiętam, że byłam rozczarowana Irene z serialu z Jeremym Brettem - taka romantyczna, trochę zniszczona życiem niewiasta nie pasowała mi do - jednak awanturniczej - kobiety z opowieści - a przecież to była bardzo wierna ekranizacja ACD). Chciałabym, by się jeszcze pojawiła :)
Dostał "lepszą" ofertę. Prawdopodobnie informację o tych danych, które rozszyfrował potem Sherlock w "Skandalu". Czyli obietnicę zabawy.
Ogólnie to między Sherlockiem i Moriartym nie chodzi tylko o to, kto zwycięża, nie jak u Jamesa Bonda, gdzie "zły musi zostać zniszczony". Sherlock i Jim są w pewien sposób swoim dopełnieniem i zarówno dla jednego, jak drugiego, chodzi o grę samą w sobie, o rywalizację między równymi sobie. Dlatego Moriarty po prostu sobie odszedł - niezatrzymywany przecież przez Sherlocka. Podobnie w sumie w książkach, co pokazuje "The Final Problem" - zobaczymy, jak to rozwiążą w ostatnim odcinku sezonu :D
The game, Mrs Hudson, is on :)
mam jedno pytanie:
wczoraj oglądałam po raz drugi ten odcinek i znów nie doszłam do żadnego konstruktywnego wniosku. mianowicie: pod koniec odcinka Irene Adler miała zostać zdekapitowana przez terrorystów ale nagle pojawia się Sherlock i każe jej uciekać. pytanie: czy to na prawdę był Sherlock? przecież to było tysiące kilometrów od Londynu, i gdyby nagle Sherlock zniknął to dr Watson by się zorientował, prawda? poza tym, ta wersja jest mało prawdopodobna, trochę bajeczka.
druga wersja: to wszystko się działo w jego głowie i on tylko wierzy w to że ona przeżyła.
i teraz nie wiem co o tym myśleć. ma ktoś "twarde dowody" (:D) na którąś z moich tez?
Genialny odcinek!! Gra pomiędzy SH a Irene- dwójka zimnokrwistych geniuszy. Niestety wydaje mi się ,że Sherlock jej nie uratował, a ostatni scena przy ścinaniu jej głowy była tylko zawarta w jego wyobraźni, tak jakby pisał książkę i wymyślił do niej zakończenie którego chciał. Szkoda :(
Nie wiem dlaczego tak uważasz.Ja właśnie byłam przekonana, że jednak ją uratował bo inaczej skąd tyle radości w jego oczach i głosie kiedy mówi ,,The Woman''?
Bo jakim cudem Sherlock miałby niepostrzeżenie przelecieć tysiące kilometrów, trafić na miejsce egzekucji i jeszcze ją sfingować? To Sherlock, nie czarodziej.
Właściwie to możesz mieć rację,ale Moffat lubi zaskakiwać więc nigdy nie można być niczego pewnym w 100%
Ja tam nie wiem... najpierw myślałam, że to tylko jego wyobraźnia, ale potem oglądnęła ten odcinek jeszcze parę razy i zaczęłam się wahać. Moja wewnątrzna idealistka chce, żeby jednak ją uratował i mogą się kiedyś spotkać i żyć długo i szcześliwie.... (mówię: idealistka!). Z drugiej strony to mi nie pasuje do serialu, który jakoś tak zwykł robić takie zakończenia, które pozostawiają pewien niedosyt. Wiem, to dlatego, że to serial ;) Ale jakoś do tego serialu bardziej by mi pasowało, gdyby jednak zginęła.