Bo tak: Moriarty budził ogromne emocje w społeczeństwie, wszyscy wiedzą kto zacz i że jest zuy, nie? Coś dziwne, że akurat TERAZ wyskoczył jak Filip z konopi! A co jest teraz? Szerlok na zesłaniu w kraju białych niedźwiedzi, gdzie ma szansę na przeżycie max 6 miesięcy.
Musimy zadać sobie pytanie: czy Mycroft pozwoliłby umrzeć swojemu ukochanemu braciszkowi, swojej pięcie achillesowej gdzieś tam w Polsce? NIE. Wymyśliłby coś, co pozwoliłoby zatrzymać Szerloka w UKju.
Kto jest na tyle sprytny, żeby wymyślić plan "O rany rety, przecież to Moriarty! Musimy zatrzymać Szerloka, on naszą ostatnią nadzieją, wszak już go raz pokonał!!!!"?
Kto miałby środki i możliwości, żeby pokazać M. na telebimach i w tv?
Toż to wszystko przejaw braterskiej miłości, mówię wam :D
No to niegłupie w sumie:D Gatiss i Moffat są zdolni do takiego strollowania nas, a Mycroft na pewno ma takie wtyki. Jak się spełni wygrywasz parasolkę Mycrofta:P czy co będziesz chciała innego;P
"Szerlok na zesłaniu w kraju białych niedźwiedzi, gdzie ma szansę na przeżycie max 6 miesięcy." - no tak;D te białe niedźwiedzie to siedzą pod blokami w dresach:P:P:P Z nimi to nawet nasz detektyw miałby problem:)
A tak wgl to ja chcę Sherlocka w Polsce i koniec;P:P
Też się właśnie zastanawiałam czy aby Moriaty nie pojawił się by uwolnić Williama :) Pojawił się za pomocą Mary, Johna, Mycrofta, Molly a może nawet i Andersona :P
No to by się porobiło. Bo Mycroft takie magiczne sztuczki stosuje, a Sherlock go mamusi za papierosa wsypuje. Jednak młodszy brat z niego podręcznikowy.
Jako starsza siostra potwierdzam opiekuńcze tendencje Mycrofta i cieszę się, że moje młodsze rodzeństwo nie kablowało rodzicom, jak Szerly :D
Moje młodsze niestety kablujące :( Ale i tak bym je ratowała. Także rozumiem Mycrofta doskonale :D
Też tak myślę - w końcu w trakcie zawracania samolotu powiedział Williamowi (haha) coś w rodzaju 'mam nadzieję że wyciągnąłeś z tego naukę". A jeszcze wcześniej, w domu rodziców, że zdecydowanie nie chce aby wziął udział w misji (max 6 m-cy życia..) bo będzie potrzebny na miejscu ("here be dragon(s?)").
Brzmi prosto i pięknie, czyż nie? Ciekawe, jak bardzo namącą ;->
Jestem zwolenniczką prostych rozwiązań :) Prostych w znaczeniu logicznych i wiarygodnych. Nie chcę cudowania ala powroty zza grobu!
Sezon na teorie spiskowe - czas zacząć! :D
Sam pomysł karkołomny, ale czemu nie? ;) O wiele lepsze to, niż trzecie zmartwychwstanie w serialu ( nawet czwarte, jak doliczyć akcję z postrzałem).
A co jesli za tym wszystkim stoi Mary, ktora byla wspolpracowniczka Moriarty'ego i teraz chciala zawrócić ten samolot bo Sherlock jej pomogl (zabil Magnussena i bronil przed Johnem)?
Mary była współpracowniczka Moriarty'go?
Czy Mary ma środki pozwalające na umieszczenie nagrania w tv i na telebimach? Musielibyśmy nie wiedzieć o niej jeszcze wielu rzeczy..
Wiem, ze to bardzo naciagana teoria. Ale jak juz wymyslamy teorie spiskowe to chcialam dorzucic jeszcze jedna :)
Ja do swoich teorii spiskowych podchodzę śmiertelnie poważnie i będę ich bronić jak wolności! A jak się nie sprawdzą, to zastosuję sztuczkę z psychologii pt. wyparcie i nie przyjmę innego rozwiązania do wiadomości!
:D
Tak że dorzucaj swoje, zapraszam, zapraszam, ale nastaw się na roztrząsanie nawzajem naszych teorii :D
To akurat nie ja wymyslilam te teorię, ale mi sie całkiem spodobała :)
Jezeli mialabym jej bronic to moge powiedziec ze jezeli Mary współpracuje/ wspolpracowała z Moriartym to
1. Moze znac jego metody i wiedziec gdzie jest jakies centrum dowodzenia czy cos w tym stylu, ktore pozwala na umieszczenie tego nagrania wszedzie. Moze tez znac kod ktory na to pozwala.
2. Byla agentką wiec wlamanie sie do komputerow moze nie sprawiac jej problemow. W koncu w dzisiejszych czasach nie trzeba jakis wielkich srodkow, wystarczy wlasny komputer i spora wiedza.
3. Jest jeszcze opcja, ze to Moriarty kazal jej umiescic to nagranie po swojej smierci i powiedzial jak ma to zrobic. Z tego wynikaja dwie opcje: albo wykonuje jego plan zniszczenia Sherlocka albo chce mu sie odwdzieczyc i wyciagnela nagranie w odpowiednim momencie
A może.... to pomysł Sherlocka??? Żeby oszukać Mycrofta i nie jechać do "dzikiej Polszy"??? No bo jak to tak zostawić Johna?? :P W sumie byłoby to po jego myśli....
Pytanie tylko, czy Szerlok miałby takie wtyki. Tak więc albo Mycroft, albo Mycroft z bratem.
Obstawiam Mycrofta samego, myślę, że chciałby żeby Szerlok trochę pocierpiał zanim go uratuje.
W sumie Mycroft mógł mu pomóc (no bo te wtyki) - taki spisek braci, żeby Sherlocka wyciągnąć z tych tarapatów i przy okazji żeby nie musiał zostawiać Johna samego z Mary ;D:D Bo ona jeszcze nas zaskoczy, czuję to;D Ta teoria zaczyna mieć sens;)
dzikiej Polszy, o Chryste :D:D:D nie no serio co oni sobie myśleli - śmiertelna misja w Polsce :D. Wszystko tak się już poplątało w tej serii, że ciekawe jak z tego wszystkiego nasze trolle wybrną..
:D:D Na pewno tak myśleli - w tym i jeszcze jedynym temacie są takie spekulacje już, że... :D:D Wiem, ze ta seria jest zaplątana, w sumie w 4 wszystko może się zdarzyć ;) Jakoś muszą to odplatać, wierzę w ich pomysły;)