PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=137224}
7,2 931  ocen
7,2 10 1 931
Shingetsutan Tsukihime
powrót do forum serialu Shingetsutan Tsukihime

Szkoda, że takie zakończenie, gdyż wolałbym coś weselszego. Z postaci oprócz głównej bohaterki
polubiłem Akihę. Uwielbiam dziewczyny o takim charakterze i wyglądzie.
Klimat i muzyka to największe zalety tej serii.

użytkownik usunięty
pawel_nowakk

Odnośnie Akihy to ja też. ^^
Według mnie anime jest bardzo słabe, ale ma przyjemny soundtrack. Sporo wątków zostało w tej adaptacji przeinaczonych, albo zupełnie wyciętych. Moim zdaniem gdyby anime miało większy budżet i trzymało się tylko jednego scenariusza, a nie łączyło ze sobą wszystkich pięciu naraz z pewnością wyszłoby to lepiej.

Mimo zmian to jednak dobrze zekranizowali ścieżkę Arcueid. Nie wiem co się niektórzy czepiają tego anime, a nawet (co już wyjątkowo żałosne) zaprzeczają jego istnieniu. :)
Takie porównywanie anime do VN (i krytykowanie wszelkich zmian) normalne nie jest.

użytkownik usunięty
pawel_nowakk

Nie krytykuję samego faktu wprowadzania zmian. Po prostu manga w moim odczuciu wypada lepiej jako adaptacja. Anime uważam za chaotyczne i pozbawione sensu.

Co konkretnie nie miało dla ciebie sensu w tym anime ?
Czytałem, że miejsce w którym ją zabił w anime było inne, ale co jeszcze ?

użytkownik usunięty
pawel_nowakk

A właśnie kilka rzeczy nie trzyma się tu kupy. Co do sceny samego zabójstwa, ma ono miejsce w parku zarówno w mandze, jak i w anime, z kolei w grze ma ono miejsce w mieszkaniu Arcueid. Sam oceń, czy dokonywanie takiej masakry w parku nie zwróciłoby uwagę zbyt dużej ilości świadków. Inna sprawa, że ofiara właściwie w mig poskładała się do kupy... Druga rzecz. Shiki to straszne emo w anime, wkurza mnie jego zachowanie, bo w swoim oryginalnym designem był bardziej żywą postacią, potrafiącą uraczyć całkiem błyskotliwym żartem. Po trzecie większość postaci pobocznych ma swoje role tak okrojone, że praktycznie mogłoby ich w ogóle nie być. Dobrym przykładem niech będzie, chociaż Kohaku, od, której Shiki otrzymał swój sztylet "Seven Nights", która w dalszym rozwoju fabuły pełni bardzo ważną rolę. W mandze jej rolę została przynajmniej wyraźnie zaznaczona i, chociaż tyle, by wystarczyło. Reszta w miarę jest w porządku albo przynajmniej ja nie pamiętam żadnych znacznych zgrzytów, pomijam oczywiście wszystkie drobne różnice jakie można, by tu znaleźć, z prostej przyczyny, a mianowicie doceniam inwencję twórczą reżysera, który, jednak tu trochę przesadził.

Na plus bym mógł zaliczyć wątek romansowy, który tutaj został poprowadzony dość odważnie biorąc pod uwagę standardy w anime jakie obowiązywały jeszcze parę lat temu. . Ogólnie wyszedł całkiem klimatycznie i tutaj nie mogę się za bardzo przyczepić. Jeśli cię interesuję więcej różnic między anime, a grą, to radzę poszukać w necie, gdyż ja niestety nie mam tak dobrej pamięci. Zdaje sobie sprawę, że wielu ludziom taka adaptacja się podoba i oczywiście, to szanuję, jednak mnie taka wersja nie do końca przekonuję. Klimat w miarę się utrzymywał do walki z Nero potem fabuła szła jakoś za szybko, przerywana jedynie okresowymi zapychaczami, nie będę jednak za bardzo rozwijać tego wątku, gdyż samo anime oglądałem jakieś 4 lata temu i nie pamiętam już szczegółów.

Zapewne jakby anime miało 24-26 odcinków to znacznie lepiej zekranizowano by wiele wątków. Jednak jeśli chodzi o klimat to anime jest jednym z najlepszych. Muzyka miała na to duży wpływ, a postacie nie irytowały podczas oglądania.

użytkownik usunięty
pawel_nowakk

Z pewnością jakby anime miało większy budżet wyszłoby lepiej. Inna sprawa, że i tak to anime jest IMO lepsze niż taki Elfen Lied, który to wnerwiał mnie tak, że nawet nie dałem rady obejrzeć do końca. Z kolei na przykład taki Steins;Gate ma lepszą adaptację anime. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to na fali remake oryginału doczekamy się za jakieś... 4-5 lat, kolejnej adaptacji Tsukihime. Osobiście liczę na ekranizację innej ścieżki niż ta Arcueid. Krąży w internecie popularny mem, zaprzeczający samemu istnieniu anime, niemniej jednak nie wydaję mi się, że należy popadać w takiej skrajności. Anime w mojej opinii jest mocno średnie. Muszę zapytać, które sceny były dla ciebie bardzo klimatyczne i dlaczego?
Osobiście oglądałem anime przed zagraniem w grę i chyba wtedy też mi się nawet podobało.

Te 3 anime nie mają ze sobą nic wspólnego, ale wszystkie były świetne.
Oczywiście zdecydowanie najlepsze było Steins;Gate, gdyż to już prawdziwa perełka wśród anime. Zarówno złożone fabularnie (trzeba bardzo dokładnie oglądać żeby wszystko stało się logiczne, a i tak niektóre światy były rozwinięte dopiero w grze, jak chociażby świat w którym ojciec Tennouji Nae popełnił samobójstwo - wtedy przyszłość była wyjątkowo dramatyczna) jak i ze świetnymi (jedynie główny bohater od połowy anime stał się wnerwiający) postaciami.

Elfen Lied było bardzo dobre, ale w tym przypadku trzeba lubić ecchi, gore i ogólnie dramatyzm, gdyż głównie na tym było oparte. Jednak fabularnie również było ciekawe (no i ta piękna muzyka przy wielu scenach). Oglądałem je w całości 3 razy i wciągało niesamowicie.

Więc z tych 3 anime to Tsukihime uważam za najsłabsze, ale nadal było bardzo dobre z powodu swojego klimatu (bo to przecież najważniejsze).

A jeśli chodzi o klimatyczne sceny to na pewno prawie wszystkie z Akihą (nie licząc tej wycieczki do parku), a szczególnie ta jak zmieniał się jej kolor włosów.

A tak w ogóle to ciekawe jest to, że koleżanka głównego bohatera czyli Yumizuka Satsuki w grze była postacią całkowicie dramatyczną i ginęła (prędzej lub później) za każdym razem, gdyż została przemieniona w wampira. Natomiast w anime przeżyła do końca i muszę przyznać, że akurat ta zmiana bardzo mi się podobała.

użytkownik usunięty
pawel_nowakk

W przypadku Elfen Lieda, uważam, że był trochę przedramatyzowany, zresztą nie jestem też wielkim fanem gore, kwestia gustu.

Steins;Gate należy osobiście do mojej czołówki jeśli chodzi o anime. Niedawno wyszła swoją drogą kinówka, której niestety jeszcze nie miałem okazji obejrzeć. Prawda to, że Chaos;Head należy do tego samego uniwersum?
Gwarantuje, że jakby Akiha route zostało zekranizowane to miąłbyś znacznie więcej scen z Akihą. :P

Również jestem zdania, że śmierć Satsuki, była niepotrzebna. W oryginale obojętnie co zrobiłeś i tak czekał ją straszny los na końcu.

Tsukihime ma taką cechę, że sporo problemów czysto warsztatowych nadrabia klimatem i sympatycznymi postaciami, zresztą sam nie ukrywam, że mam do tej marki/serii słabość i oceniam ją trochę lżej niż inne.
Swoją drogą nie wiem, czy zetknąłeś się kiedykolwiek z Umineko, ale według mnie ta seria to prawdziwy geniusz.

Również jeszcze nie oglądałem kinówki Steins;Gate. Chaos;Head to także ekranizacja gry Nitroplus. Co prawda znacznie słabsza (szczególnie ostatni odcinek), ale i tak oglądało się całkiem dobrze.

Odnośnie Tsukihime to wiem, że Akiha Route to świetna ścieżka. Fajne jest to, że ona nie umiera w żadnej wersji też ścieżki (umiera w ścieżce dotyczącej Hisui, ale tylko w jednym przypadku bo w innym jest zaledwie ranna).
Jednak w smutnym zakończeniu (Akiha route) traci kontrolę nad swoją ludzką stroną i staje się demonem, ale nie nadal nie musi umrzeć (bo jest nadzieja).

Satsuki faktycznie jest postacią dramatyczną w grze.

Jeśli chodzi o Umineko to według mnie jest nieudolnie skonstruowanym anime (a główny bohater irytujący), które nawet nie zostało dokończone.
Za to Higurashi było świetne (oba sezony).

użytkownik usunięty
pawel_nowakk

W Kagetsu Tohya jest kontynuacja ścieżki Akihy po True Endzie. Powiem ci(Jeśli przypadkiem nie znasz), że wszytko się dobrze kończy nawet mimo, tego, że Shiki sam się przebija swoim sztyletem.

Ścieżka Hisui jest z kolei chyba najmniej dynamiczna ze wszystkich, a, jednak potrafiła mnie do siebie przekonać i czytało się ją całkiem przyjemnie. Fajnie, im wyszedł wątek z zamianą ról.

Co do Umineko, odnosiłem się tutaj znowu do całości, jako że samo anime mimo moich najlepszych chęci, jest tak słabe, że mnie odrzuca. :P

Ścieżka Akiha i zakończenie normal end. To było takie dosyć smutne, ale nie dramatyczne.

użytkownik usunięty
pawel_nowakk

Tragiczne, Ogólnie historia większości postaci w Tsukihime jest dość smutna.

Najbardziej tragiczna to jest śmierć postaci, którą polubisz.

użytkownik usunięty
pawel_nowakk

Odnoszę po prostu wrażenie, że scenarzyści za dużo chcieli dodać od siebie( np. zmiana wyglądu głównego antagoinisty itp.), ignorując sporo fajnych elementów z innych scenariuszy, które można by tu umieścić zamiast dokładania czegoś na siłę. Zatem jak już mówiłem nie jest dla mnie problemem samo wprowadzanie zmian, ale efekt końcowy, który mnie osobiście nie przekonał. Pomijając samą animację(2003r.) i ścieżkę dźwiękową niewiele jest tu elementów, które mogę uznać za dobre.
PS. Nieuznawanie istnienia anime uważam za objaw paranoi. ;)
Pozdrawiam