Świat postapokaliptyczny, dlaczego w produkcjach bazujących na apokalipsie, pokazany świat wygląda na totalnie zniszczony, same ruiny, pustynie itp. Nie ważne ile lat po tej apokalipsie, ale tak jest, przecież gdyby z ziemi zniknął największy szkodnik czyli my ludzkość, to natura nie potrzebowałaby tysięcy lat na odbudowę, a raczej kilka lat, wszystkie cywilizacyjne produkty znikłyby po kilkudziesięciu latach. Zresztą taki świat najlepiej pokazano w naszej dość starej produkcji, czyli Seksmisji.
W książkach była mowa o globalnym konflikcie, ale też o celowym działaniu elit chcących stworzyć kontrolowane środowiska jako restart ludzkości. Toksyny z broni biologicznej i chemicznej zanieczyściły atmosferę, glebę i wodę. Takie toksyny mogą utrzymywać się przez setki lat. Broń biologiczna może zniszczyć podstawowe mikroorganizmy, co uniemożliwia odbudowę podstawowej roślinności i spowalnia regenerację. Klimat całkowicie rozwalony, promieniowanie UV po zniszczeniu warstwy ozonowej. Też istnieją teorie że zarządcy silosów celowo, regularnie uwalniają toksyny, żeby zapobiec odbudowie natury.
Wszystko fajnie, pięknie, ale to co piszesz w porównaniu do sił natury, to pikuś l, Czarnobyl też miał się nie nadawać do zamieszkania i życia. C
Czarnobyl to zupełnie inny przypadek i porównywanie go z sytuacją jaka jest w serialu jest głupia. W Czarnobylu skażenie było lokalne, głównie na obszarze wokół elektrowni i ograniczone do pewnych regionów. Poza bezpośrednim epicentrum promieniowanie opadło na tyle, że natura mogła zacząć się odbudowywać, klimat wokół elektrowni nie został drastycznie zmieniony. W Silosie jest mowa o globalnym konflikcie przy użyciu broni chemicznej i biologicznej, skażenie nie dotyczy jakiegoś małego obszaru, tylko całej planety. Migracja roślin i zwierząt z nieskażonych terenów jest niemożliwa. Taka broń działa inaczej, niszczy niezbędne do życia mikroorganizmy w glebie i wodzie. Toksyny mogą być aktywne przez setki lat, nie ulegając degradacji w naturalnym tempie. W serialu została zniszczona warstwa ozonowa czyli promieniowanie UV na powierzchni mocno wzrosło. Takie warunki uniemożliwiają przeżycie organizmów.
Po awarii w Czarnobylu nie było celowych działań, które powstrzymywałyby regenerację natury. Wręcz przeciwnie, strefa wykluczenia została opuszczona przez ludzi, co pozwoliło przyrodzie na odrodzenie się. W Silosie elity celowo kontrolują środowisko zewnętrzne, regularnie uwalniając toksyny, żeby uniemożliwić odbudowę natury.
Mimo że w Czarnobylu promieniowanie spadło, dalej jest niebezpieczne dla ludzi, szczególnie w rejonach elektrowni. Przebywanie tam przez dłuższy czas zwiększa ryzyko zachorowania na raka, a gleba i woda wciąż są skażone. To że natura się regeneruje, nie oznacza że teren jest bezpieczny dla ludzi. Roślinność i zwierzęta przystosowały się do radiacji, ale ludzie potrzebują znacznie bardziej stabilnych i nieskażonych warunków.