Odcinek, który przełamał barykady, ale psychiczne bohaterów. Wygląda na to, że Paul z rodziną i Doktor Nichols są na swoim miejscu w dolnych poziomach. Mechanicy mają gotową broń, ale nie wykorzystują jej od razu. Pomysłowo postąpili, zmieniając barykadę ze 130 na 120. Jest to zdecydowanie bardziej inteligentne zagranie niż rozlew krwi. Broń jest gotowa, a teraz sektor żywieniowy znalazł się w ich rękach, przez co mają zaplecze do walki.
List Salvadora Quinna zapowiada się ciekawie wraz z wątkiem Lucasa i jestem ciekaw, jak go poprowadzą. W książce na ten moment było zdecydowanie więcej ujawnione (np: dziedzictwo), a tutaj twórcy rzucają tylko okruszkami.
No i w odcinku znakomity Tim Robbins
Jednak wątek rozmowy Billingsa z Kennedym okazała się rozczarowaniem i mogła wywrzeć zdecydowanie większy wpływ na bohaterów. Jeśli ktoś nie lubi zagłębiać się w psychologię postaci i nie jest cierpliwy to zwyczajnie odpadnie ;/. Ale nie sposób nie docenić budowy postaci i ich portretów, klimatu czy intrygi.
Wydaje mi się, że twórcy wykorzystają swoje karty w ostatnich odcinkach. Pytanie, jak to wyjdzie?
Zapewne Juliet wróci na ostatnie 2 minuty, a potem 2 lata czekania na Silo 3 ;-D