Powiem tak. Dwa razy obejrzałem sezon 1. Pierwszy raz przed przeczytaniem książek i drugi raz po. I pewne rzeczy w serialu zobaczyłem dopiero za drugim razem, kiedy już nabyłem wiedzę książkową.

Jeśli chodzi o książki, to całość liczy około 1700 stron. Nawet spoko się to czyta. Pierwszy sezon serialu kończy się mniej więcej w 40% pierwszego tomu tej trylogii, gdzieś w okolicach 250-ej strony. Są pewne różnice. Nawet ta gościówa co nie wychodziła ze swojej nory (Walker) w książce oryginalnie jest facetem. W książce nie ma też "sądowych" - jest tylko IT. Ale w serialu nawet ciekawie to wykombinowali, że to podzielili. Wydaje się to bardziej naturalne. Podobne jest to, że sądowi i tak podlegają IT. W książce do monitoringu silosu ma dostęp chyba tylko Bernard, a później także jego cień. No i te koparki pod ziemią... to w ogóle nie miało miejsca w pierwszym tomie. O przejściu pod ziemią mowa jest dopiero w trzeciej części i w ogóle jego odkrycie dzieje się w całkiem innych okolicznościach. Drugi tom to natomiast geneza powstania silosów, a więc kto, kiedy i dlaczego je stworzył. Według książki powstały one koło 2050 roku. Czasy akcji z Juliette to 2345 rok. W książce jest wyjaśnione dlaczego świat na zewnątrz wygląda tak jak wygląda, co jest powodem i dlaczego nikt kto wyjdzie na zewnątrz, nie ma szans przeżyć (oczywiście poza Juliette, która dostała lepsze taśmy od "swoich" ludzi).

Ciekaw jestem jak bardzo odjadą w drugim sezonie względem książki. Po trailerze widać, że różnica będzie. Jednak podczas czytania miałem tyle różnych wyobrażeń na temat dalszego ciągu, że kto wie, może sezon drugi serialu okaże się jedną z tych wersji, które przychodziły mi czasami do głowy w trakcie lektury.

Jak coś, to książki można nabyć na słynnym serwisie aukcyjnym wpisując po prostu "Silos trylogia". Polecam poczytać w oczekiwaniu na drugi sezon. Oczywiście jeśli ktoś lubi i ma czas.