Wrażenie jest bardzo korzystne. Choć jeszcze nic wielkiego się nie wydarzyło, to już wiadomo, co będzie głównym wątkiem 3 sezonu. Nie będę sie wypowiadał, co mi się podobało, bo tego jest całe mnóstwo. Nie podobała mi się natomiast jedna rzecz - T-Bag, który bez większych problemów, wkręcił się do "królewskiej rodziny". Nie wiem, może oni wierzą w jakieś zabobony i człowieka bez ręki traktują lepiej. Dziwne to po prostu było.
Ogólnie ocena 8/10. Mam nadziej, że już wkrótce akcja przyspieszy.
Dla mnie 1 odc. jest tylko przecietny,Czuje wielki niedosyt.Mam nadzieje,ze za tydz. bedzie lepiej.Pozdrawiam
Z tym Bellickiem to do konca nie wiemy dlaczego jest bez ubran i dlaczego go gnebia. Skoro wiezniowie wiedzieli ze byl klawiszem to tym bardziej powinni dobrac sie do tylka Mahone'a. Nie wiem dlaczego nic mu nie zrobili, a nie sadze by mieli szacunek dlatego iz byl federalnym :p. Jak wiemy Bellick w sonie trzyma sztame z jakims innym kolesiem ktory ma tak samo przesrane jak on. I tu moze caly sekret, Bellick przyszedl ranny do wiezienia to go wykorzystali bo slaby byl ( a ktos musial odwalac smierdzaca robote)
Odcinek 7+/10
obejrzawszy 1 odcinek jestem zawiedzony, to nie tamtem klimat (2 sezonów), brak napiecia, grubo naciągan fabuła noi Michael -wielki obrońca wieźniów, a sam chodzi posrany po sonie, no nic poczekam na następny odcinek może się rozkręci
opoz napisał:
"Nie podobała mi się natomiast jedna rzecz - T-Bag, który bez większych problemów, wkręcił się do "królewskiej rodziny". Nie wiem, może oni wierzą w jakieś zabobony i człowieka bez ręki traktują lepiej. Dziwne to po prostu było."
T-Bag został ciotą (laską) dla tego bossa.
Co do Belicka to wydaje mi sie ze oni o nim nie wiedzieli...a dlaczego jest z nim teraz tak, po pierwsze jesli dobrze pamietam juz przed trafienien do Sony byl na skraju wyczerpania psychicznego i fizycznego.
Po 2 Belick pewnie nie wiedział, jaka sytuacja panuje w Sonie, a ze jest moze i twardy, ale co trzeba przyznac ze tez troche plytko myslacy to znalazl sie w takiej sytuacji. Z motyka na duzo odporniejszy ksiezyc chciał sie porwac. (wydaje mi sie bo nie ma pewności...)
Odniosnie Mahone to wydaje mi sie ze tez o nim nie wiedzą w koncu to agent FBI.
Jeszce jedna rzecz to taka ze przeciez kazdym nie beda sie tam zajmowac w Sonie, bo kazdy ma swoje ze tak powiem problemy a dopoki nie dotycza innych osob to sie nimi nie interesuja, bo przeciez nie kazdy musi znac kazdego i nie musi odrazu sie nim zajmowac ze wzgledu na coś.
A wlasnie T-bag jest wydaje mi sie dosyc madry tylko zepsuty z niego czlowiek i chciwy, a upokorzenia zyciowe chce sobie wynagrodzic, co poniekad sprawia ze staje sie jeszcze bardziej przebiegly. A ze afro najwyrazniej czlowiekiem myslace nie jest i do tego jakos chyba nie najlepiej mu sie rzadzi, to przyjal swojego czlowieka (tak mu sie wydaje hehe :P) ktory odrazu pojmuje jego zasady w swe progi.
Podobał mi się 1 odc.fajny klimacik wiezienia:) najlepszy był belik w pelerynce czyszczacy kible:)T-bag odrazu załapał się do "grupy trzymajacej władze"->dość mało prawdopodobne żeby go przyjeli z dobroci serca do swojej kliki:)micheal oczywiście obczajał nową sytuacje w jakiej się znalazł i po raz kolejny był w centrum uwagi:P...Mahone chciał współpracować z Scofieldem (podczas walki nawet mu pomógł) co mnie szczerze mówiac nieco zdziwiło...(w 2 sezonie za wszelka cene chciał go złapać,a nawet zabic)
...a tu mu ofiaruje pomocna dłoń ale to raczej wynika z faktu że chce jak najszybciej opusćić Sone.Jestem ciekawa jak się ostatecznie zakonczy sprawa z Sara i LJ ... Sary nie ma w czołówce wiec prawdopodobnie ją uśmierca=/
Dla mnie moment jak agencik FBI dojezdza tego koksa narkusa jest bardzo zaskakujacy i wymowny co do faktu co on bedzie robil w tym sezonie... I ogolnie podoba mi sie ta dzwignia i fakt ze tak bezczelnie smasakrowal go w tak króciutkim czasie... A poza tym to Bellick juz chyba nizej nie upadnie i coraz mniej mi sie to podoba... No i fakt, ze najwiekszy dojeżdżczacz 2 sezonu Link, bedzie musial ruszyc głową... Nie potrafie sobie tego wyobrazić hehe. Ale bedzie ciekawie!
Troche głupawe błędy... zmasakrował i dojeżdżacz... Żeby później nikt nie wypominał...
Widze, ze wszyscy zachwycaja sie. Przed chwila obejrzalem pierwszy odcinek, szczerze nie byl powalajacy, a raczej naciagany i przewidywalny(walka oraz ogladanie zwlok - chyba kazdy wiedzial jakie bedzie zakonczenie). Uwiezenie Sary z synem Barrowsa jest dla mnie smieszne, wszystko robia zeby na sile przedluzyc serial, ktory powinien zakonczyc sie na 2 sezonach.
Kiedyś ktoś powiedział mądre słowa, które do dziś zapamiętałem. Co prawda dotyczyły gry, ale tu też pasują.
Nie oglądaj serialu z myślą o tym, że 'pewnie będzie naciągany', tylko po prostu go obejrzyj i bądź otwarty na to wszystko, co ci zaoferują.
Jak ktoś chce na siłę by mu się nie podobało, to prawdopodobnie tak będzie.
Przecież Pierwszy odcinek 3 serii to jest dramat nie sensacja już pisałem kiedyś ze w sezonie numer 12 syn tego na s będzie uciekał z wiezienia a tu proszę nie trzeba długo czekać... 3 sezon i juz to samo co w pierwszym tylko tyle ze gdzie indziej... Naciągnięte jak baranie jaja....Już druga seria byla banalna prosta tragiczna ... Mamy znowu pierwszy sezon Pb tylko tyle ze teraz M. S. jest popularny występuje w bravo girls i w hipermarketach jako tektura serial stal sie komercyjnym ścierwem bo jak tu nie ogladac PB przeciez trzeba byc na "fresh" i oczym pogadac przy tanim winie z koleazankami... Polecam serial Friends duzo cieakwszy....
Ps.
Boze a zasady z wiezienia no coz watpie by nawet w panamie byly takie wiezienia..... dwoch straznikow... mysle skoro tam wszyscy maja' dozywocie...to by sie rzucili do ucieczki....kilku by padlo ale reszta wolna...
PS2.
Klimat wiezienia przypomina mi klimat wieziania z filmu MAD MAX a przeciez to science fiction
słabiutko.
zero emocji, fabuła naciągana, ale w sumie niczego innego się po PB nie spodziewałem. To raczej serial na poziomie przeciętnego 13-latka i głupiutkich podfruwajek.
Ten sam zestaw min dla każdego vide nieustannie zbolałe oblicza majkela i linkolna, których serca przepełnione są jeno dobrem, pięknem i szlachetnością whoa whoa.
Pokracznie sklecona intryga, do bólu przewidywalna i infantylna.
Obowiązkowo laska która od razu gotowa szeroko nogi rozłożyć przed ciotowatą "ślicznotą".
I najlepsze że sona to jakaś szkółka kallana - każdy napier**** po angielsku jakby się z tym urodził (wszystkim dzieciom wyjaśniam że językiem urzędowym Panamy jest hiszpański, comprendo?) - no ale zapewne menty z sony to intelektualna elyta panamskiej gangsterki, poligloci jak nie przymierzając dżejPi sekend, a może i członkowie mensy (obok dody).
no tak - chyba się zapomniałem - przecież to wszystko ma dostarczać efektownej (efekciarskiej?) rozrywki, a więc automatycznie musi być bajkowe, głupiutkie i płytkie.
a więc oglądajmy PB, Big Brothera i Śmiechu Warte - ten sam poziom, ta sama żenada - wg was tak wygląda dobra rozrywka?
współczucie :)
hipis87:
"Odniosnie Mahone to wydaje mi sie ze tez o nim nie wiedzą w koncu to agent FBI. "
Nie wydaje się wam dziwne, że jakoś o Michaelu wiedzą kto to jest? (pewnie z telewizji) a jakoś o Mahoneyu nie??? Przecież powinni go znać choćby z konferencji prasowych!! A wtedy Alex jako były agent FBI długo by sobie nie pożył!
mnie ogólnie odcinek się podobał.
szczerze mówiąc nie za bardzo pamiętam drugi sezon więc powiedzcie co się stało z kellermanem? totalnie nie pamiętam... najpierw chciał się zabić,w koncu zeznawał a potem...? z góry dzięki za odpowiedź :D
pozdrawiam wszystkich.