po czwartym odcinku można już to śmiało powiedzieć: jest bardzo dobrze! Slayers nie zgubiło nic a nic ze swojego starego klimatu. Nie zmieniono projektów bohaterów na "nowocześniejsze", tylko ich dopieszczono. Ba, została nawet ta sama brygada seiyu. Póki co nie powtarzają się przy tym oklepane żarty. Nawet Fragment z syrenią miss nie wydaje sie powtórzeniem starych fragmentów z ryboludźmi. Nic, tylko czekać na następne odcinki!
W pełni sie zgadzam. Stare dobre Slayers wróciło. Z poczatku mozna było mieć lekkie obawy ale bardzo szybko znikły. Mimo, ze minęło 11 lat udało się zrobic cos niezwykłego. Udało się odtworzyc klimat starych serii. Tak trzymać!!!
A ja dalej mam obawy. Szczególnie pomysł z czołgami mi się nie podoba. Nie pasuje do starych, dobrych Slayers.
Bo to nie jest "stare", dobre Slayers. Czolgi nie raza, wiec jest wiecej niz dobrze - ciezko byloby sie spodziewac, ze beda stac w miejscu po 11. latach i kopiowac stare pomysly. Drobna zmiana w niczym nie przeszkadza i niczemu nie zaszkodzi, zwlaszcza, ze zabawa jest naprawde przednia :) No i wydaje mi sie, ze ciut mniej jest niepotrzebnych dluzyzn i idiotycznego przeciagania dialogow. Przynajmniej dotychczas - oby tak dalej. Nie spodziewalem sie tak dobrego powrotu :D