Brak Melanii i nie ma zbytnio co oglądać. Ta młoda córcia ;) jest jeszcze fajna, sympatyczna - ale co Ona ma ciągnąć cały serial?
Ten serial od początku i od pierwszego sezonu ma problem z doborem pierwszoplanowych ról, ten cały Leyton... - ech dajcie spokój.
A teraz ciągle tylko cała masa tych ludzi się tam przewija i kotłuje, niestety tylko męczą.
Ja ostatni odcinek oglądałem z taką uwagą, że nie zauważyłem kiedy skończyłem trening kardio. Zastanawiam się jak przebiegnie kolejny epizod.
Jeżeli chodzi o Melanii to wolałem jej samotne perypetie w stacji. Gdy cały odcinek poświęcono jej, problemom psychicznym, radzeniu sobie z samotnością oraz jej relacjom z Wilfordem. 2x6 był w pewnym sensie odświeżający po tym ciągłym "gniciu" w pociągu.