To nie ogladaj pod żadnym pozorem Deadwood - tam rzucają cocksuckerem obowiązkowo w każdym zdaniu ;]
Co do Spartacusa - ja mam za sobą dosłownie 1 odcinek serii Krew i Piach. Kompletna porażka jak dla mnie, a bardzo lubię seriale, nazwijmy je "historyczne" z HBO. Właśnie mam dylemat czy w ogóle oglądać Bogów Areny skoro KiP mnie odrzuciło.

Zdecydowanie nie, niby "Bogowie Areny" lepiej się ogląda niż "Krew i Piach", ale to ten sam klimat i ta sama fabuła.
Jeśli odrzuciło Cię przy KiP to sytuacja się raczej powtórzy w przypadku BA.

Pierwszy odcinek jest słabszy od reszty. Obejrzyj koniecznie jeszcze kilka i dam głowę, że się przekonasz do niego i to bardzo jeszcze ;)

Racja - pierwszy odcinek jest słaby, reszta wchodzi dużo lepiej ale i tak dupy nie urywa. Te ujęcia z flexa naprawdę nudzą się na potęgę, rozbryzgi krwi co 5 minut, trochę ryjących po oczach błędów (umiejący czytać gladiatorzy, którzy wyrywali sobie kartkę z rozpiską walk rozwalili mnie na amen, plus gadający o ego Spartakus wyprzedzający dziadzie Freuda z psychoanalizą jakieś 2 tysie lat...). Można zaliczyć, z pewnością ludzie, którzy lubią walki będą zachwyceni.

Oj... coś ci nie wyszło, Skarbie.
Po pierwsze: Kto powiedział (lub pokazał), że na owej kartce było cokolwiek napisane? Nie trzeba być geniuszem, by wpaść na to, że najprawdopodobniej byłyby to po prostu symbole.
Po drugie: Żadna postać o imieniu 'Spartakus' nie występuje w tym serialu ('Spartacus: Gods of the Arena').
Po trzecie: Czepiasz się. Nie przeszkadza ci przypadkiem również to, że bohaterowie mówią po angielsku, a nie po łacinie? ;)
Pozdrawiam serdecznie.

Po pierwsze: jasne, mogę sobie nawet wyobrazić, że czytali tam komiksy jeśli dla twojej satysfakcji zamaskuje to kiepską konsultację historyczną tego serialu. Albo - że gladiatorska brać po skończonym treningu siadała do abecadła uczyć się liter lub symboli, czemu nie? Już sobie imaginuję, na rozkaz.
Po drugie - my tu ciągniemy wątek KiP, przynajmniej ja - bo Tobie coś umknęło, choć przyznaję, miało prawo - wszak to temat o Bogach Areny i mogłeś założyć bez czytania całości, że mnie się coś pomerdało. Ale spoko, nie każdy jest geniuszem.
Mam nadzieję, że moja dygresja nt KiP w tym temacie zostanie mi wybaczona... Czy fakt ten zmienia coś w kwestii poruszania tematów jaźni przez Spartakusa? Nie? to fajnie.
Po trzecie - czepiam się, nie jest to zabronione regulaminem tego portalu. Ale jeśli Ci to przeszkadza idź i się poskarż u moderatora. Angielski zamiast łaciny jest zrozumiały, aczkolwiek w niczym nie przeszkadzałaby sytuacja odwrotna, gdybyż tylko znana była w pełni potoczna łacina jaką wtedy mówiono...
I na uja Jowisza! Wolałabym, żebyś porzucił protekcjonalne zwracanie się do mnie per Skarbie - nie bez kozery jest na tym portalu możliwość wyboru nicka.
Mam wrażenie że tobie coś nie wyszło, choć jak zawsze chciałeś dobrze.

Jesteś piękna, kiedy się złościsz, Kochanie. Jednak nieładnie jest się tak czepiać. Stwierdziłbym wręcz, iż zasługuje to na klapsa.

Nie spodziewałam się aż tak merytorycznej odpowiedzi. Chciałbyś jeszcze coś dodać w temacie wątku, do którego wcinasz się nie wnosząc NIC? Bo jeśli masz ochotę nadal się mizdrzyć niczym pajac, wyślę ci mojego mejla, którego używam do spamu, by twoje wypociny trafiły w najbardziej adekwatne miejsce do tego typu przemyśleń - w niebyt.

Ależ wniosłem przecież! Poprawiłem Twoje błędy merytoryczne ;) CUDOWNIE mi się z Tobą rozmawia, Dziecinko... W dodatku wysunęłaś tak kuszącą propozycję! Nie ukrywam, że wolałbym jednak numer GG. Ale w ostateczności może być ten mejl. Całuję rączki miłej Pani <wywija kapeluszem z piórkiem w głębokim ukłonie>

Jakie konkretnie błędy? I któreż to z nich były merytoryczne?
GG - ogromnie żałuję, nie używam tego dziurawego badziewia. A mejl, no cóż, proszę, zgodnie z obietnicą, ten od spamu prowadzący w niebyt: a2796329@jnxjn.com.

Dobra, na poważnie. Zakładanie, że na kartce było cokolwiek napisane i używanie tego domysłu jako faktyczny argument, jest błędem merytorycznym (rzeczowym). To raz. Dwa: nikt nie wie, co naprawdę miałaś na myśli, ale wyszło i nadal wygląda to tak, jakbyś mówiła o Spartakusie w GoA (błąd rzeczowy). Zwłaszcza, że cały post był o „dalszych odcinkach” GoA. Tyle. Jeśli chcesz się o to wykłócać (bo o wszystko można; można nawet upierać się, że trawa jest niebieska), to odpuszczam, passuję. Abstrahując, bardzo ładnie piszesz pod względem stylistyki i zapisu. Czytanie Twoich wypowiedzi jest dla mnie przyjemnością, pomimo że – delikatnie określając – nie są zbyt miłe. No ale rozumiem – przecież zasłużyłem ;)

„Nudzi mi się czasem więc odpisuję, a skoro czerpiesz z tego jakąś perwersyjną przyjemność (chyba tylko dewianci lubią być adwersarzami niemiłych wypowiedzi) - to się mentalnie onanizuj.” – Czyli Twoje odpowiedzi zawsze koniecznie MUSZĄ być niemiłe? Fascynujące.

Tłumaczę po raz ostatni, wyraźnie, po polsku: kartka nie była zapisana, ponieważ znajdowały się na niej SYM-BO-LE przypisane gladiatorom. Właśnie „jako magister historii” (niewybitny) wiem, że to byłoby najbardziej prawdopodobne. Chcesz czy nie, historia to moja pasja, a tematem mojej pracy magisterskiej był właśnie Rzym.

Swoją drogą - przykro mi to stwierdzać, ale na podstawie tego, co piszesz, jak histerycznie i wulgarnie reagujesz, poleciłbym Ci jakiegoś dobrego specjalistę. Młoda kobieta pluje taką agresją praktycznie bez powodu. Bo kulturalnie wytknięto jej oczywiste błędy. Nie będę pisał wulgarnych wypracowań na Twój temat, jak Ty to właśnie uczyniłaś. Nie mam na to czasu, a i kultura nie pozwala. Na szczęście ludzie widzą, kto tutaj reprezentuje jaki poziom i jak wygląda dyskusja z Tobą. Sama działasz na swoją niekorzyść. Jeśli znajdujesz w tym wszystkim przyjemność – cóż, ciężko mi zrozumieć. Najpewniej przeżyłaś jakąś traumę, stąd to patologiczne zachowanie. To bardzo smutne. Bardzo, bardzo Ci współczuję, naprawdę. Chciałbym Ci jakoś pomóc, ale niestety nie potrafię. Postaram się już z Tobą nie skreuzować, bo faktycznie nie ma sensu (chociaż podobno do trzech razy sztuka). Skoro za każdym razem tak się kończy, to rzeczywiście nie kreuzujmy się nawzajem. Pozdrawiam, Dziecino.

masz rację, pierwszy słabszy

Ogladaj, serial super, chyba najlepszy jaki widziałem dotychczas, nie poddawaj sie po pierwszym odcinku, ktory troche ssie.

Nixx, Spartakus nie pochodzi ze stajni HBO. Spartakusa i Bogów wyprodukowała stacja Starz.

Wiem, chodziło mi pewnien kierunek "historyczny", który został wytyczony własnie przez HBO serialem Rzym. Potem wszedł w to również Showtime bodajże z Tudorami i teraz jest wysyp.

A moim zdaniem GoA jest sporo slabsze od KiP.... Zostal mi ostatni odcinek do obejrzenia jeszcze ale poki co to ciagnie sie jak flaki z olejem.... Historia mniej porywajaca niz w KiP, duzo mniej walk, sporo wiecej wulgaryzmow... (i mniej cyckow ;-) ). w GoA troche meczylem sie przy 5 odcinku juz. Ten sezon wyjaśnia kilka spraw z KiP jednak nic nowego i konstruktywnego nie wnosi...

Być może GoA nie wnosi nic nowego, ale tak poprostu bardziej mi się podoba niż KiP.
W GoA ciekawiła mnie kwestia tego co zaszło pomiędzy Melittą a Ganicusem a raczej to co się stanie kiedy Doctore o wszystkim się dowie, co niestety nie stało się w GoA ani w KiP.

doctore został ten czarny gość po tym jak pokonał w walce poprzedniego doctore, scena bardzo fajna bo przelatana seksem przy tym rzymskim władcy,,, ja nie oglądał krew i piach, mam zamiar nadrobić po skończeniu emisji prequella

Ten czarny gość został Doctore z decyzji Batiatusa i dlatego ta walka się odbyła... "scena bardzo fajna bo przelatana seksem przy tym rzymskim władcy" - aż mi się nie chce komentować

tak, ale decyzja batiatusa tutaj nie była wystarczająca, bo jednak poprzedni doctore wyzwał tego czarnego na walkę bo się zdenerwował, gdyby uszanował decyzje abdykowałby bez walki...

Co nie zmienia faktu, że gdyby zabił Ojnemaosa to i tak nie byłby dalej Doctore, bo zapewne Batiatus kazałby go powiesić za jaja ;D

to byłaby bardzo dobra scena :D myślę, że zasługiwałaby na wejście podczas przerwy w walce na arenie :D

Każdy ma swoje zdanie- ja jestem zachwycona zarówno jednym, jak i drugim. Z kolei mój mąż zrezygnował po drugim odcinku "Bogów.."- stwierdził, że historycznie do bani. Ale w końcu jest to serial rozrywkowy, a nie dokumentalny:) Więc jak ktoś lubi być zgodny z historią niech ogląda National Geographic:) Dla mnie "Krew i piach" oraz "Bogowie Areny" 10/10

Zgadzam się z tobą, ja oglądam te seriale ze względu na powiedzmy ''walory'' rozrywkowe, a nie zgodność z faktami historycznymi.

są seriale, są historie prawdziwe, mi się wydaje że jest to wręcz atut spartakusa, bo komu chce się oglądać co czytał w książce...

A dla mnie super, że powstał ten serial. Wg historii Gannicus był - obok Crixusa i Oenomaosa - jednym z trzech najbardziej zaufanych wodzów Spartakusa.
Oby tylko Andy W. wyzdrowiał... :-/

a możesz napisać jeszcze pare faktów historycznych albo dać linki? to ciekawe, nie wiedziałem że oenomaos to prawdziwa historyczna postać :)

Hmmm, mogę Ci je wygooglować... ale czemu sam tego nie zrobisz? ;-) Wystarczy wpisać "powstanie Spartakusa". :-) To było trwające bodaj dwa lata "wydarzenie" obfitujące w niesamowite potyczki i zwroty akcji. Można by nakręcić jeszcze ze trzy sezony o Spartakusie. :-)

to w takim razie poszukam, masz rację, wtedy oglądanie będzie też miało większy sens bo będę mógł odnieść się do zdobytej wiedzy

Jeżeli mogę wtrącić, to ja osobiście czekam na "Grę o tron". ten serial chyba powali wszystkich na kolana. To na podstawie sagi fantasy George’a R.R. Martina Mam nadzieję, że wiecie, o co chodzi. Słyszałem, że wychodzi tez na dvd, ale na szczęście 18 kwietnia będzie miał premierę na hbo. Walka na śmierć i życie o władzę nad krainą Westeros :-)

No tak jak u nas sie mowi co drugie słowo kur*a, to jest na podobnej zasadzie. A czy ciekawszy, na pewno jest wiecej walk niż w Krew i Piach.

Są walki i "walki". Osobiście wolę, żeby było ich mniej, ale były sensowne i przykuwające uwagę. No, jestem ciekawy, który serial wysunie się na prowadzenie.

Od razu mi się przypomina polski "Wiedźmin", żenujący serial. Walka tam wyglądała od czapy. Bez sensu.

"Wiedźmin" to była porażka na całej linii. O dziwo, najlepiej wypadł Żebrowski, który niby miał źle wypaść, i Zamachowski. A efekty "specjalne" to koszmar - smok z gumy itp.

Bo ten serial była robiony od czapy, bez koncepcji i pomysłu. W ogóle nie było w nim żadnej pasji, a jedynie chęć na kasę.

To że coś jest robione dla pieniędzy, nie przekreśla jego wartości. "Gra o tron" odnosi komercyjny sukces, a jest świetnym serialem.