Jakie są Wasze ulubione sceny z blood and sand i gods of the arena??? Osobiście uwielbiam scene z sbas, gdy spartacus szaleje z celi po zabiciu varro (oscar za muzyke!!!) oraz gdy po bitwie z teoklesem na tle leżacego Crixusa spada pierwsza kropla deszczu (również niesamowita muzyka)- coś niesamowitego..... A z sgota gdy Tulius i Melita konają od zatrutego wina, świetna scena oraz gdy diona spogląda na Nevie chwile przed egzekucja.... A jak Wasze refleksje???
Ulubiona scena z BaS - lozkowa sprawa Spartacusa i Illithiy +jej szal.
Ulubiona scena z GotA - pozegnanie Gannicusa +dialog z Oneomausem, az lezka sie w oku kreci :)
Świetnych scen w tych sezonach było bardzo dużo, jednak najbardziej podobały mi się walki:
1) z Teoklesem
2) grupowa w ostatnim odcinku GotA
Z Blood and sand:
1. Scena zabicia Teoklesa przez Spartacusa i jego katharsis w deszczu
2. Ostatnia scena z przemową Spartacusa i jego "And together we should see Rome tremble!" - ciary!
Z Gods of the arena:
1. Walka w kręgu ognia
2. Pobicie Wetiusza i obsikanie go przez niewolników :P