PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=657154}

Spartakus: Wojna potępionych

Spartacus: War of the Damned
2013
7,9 39 tys. ocen
7,9 10 1 39380
8,8 5 krytyków
Spartakus: Wojna potępionych
powrót do forum serialu Spartakus: Wojna potępionych

Jak zakończy się to powstanie - każdy wie. Ale jak zakończy się los Spartacusa, Gannikusa i
innych? Myślę, że to wciąż pozostaje zagadką.

Po zdławieniu buntu ciała Traka mino nigdy nie odnaleźć - co daje pewną furtkę twórcom.
Osobiście bardzo, ale to bardzo chciałbym żeby Spartacus przeżył i uciekł z Rzymu aby wieść
spokojne życie. Spotkał rzymiankę, do której chyba żywi poważne uczucia. Dlaczego ta historia
nie może zakończyć się szczęśliwie?

Liczę również na ocalenie Gannicusa, z czym może być większy problem. Po pierwsze
najzwyczajniej w świece spodobała mi się ta postać. Walczy, żeby walczyć. Nie kłóci się, nie
spiskuje. Pije i robi to co trzeba;) Spotkał dziewczynę, którą podobnie jak Spratacus Laetę,
obdarzył uczuciem. Nastąpiła w nim wyraźna przemiana. Ale pozostaje jedna sprawa - Cezar.
Kiedy ten dołączył do rebeliantów gladiator starł się z nim w walce treningowej i wygrał. Cezar
powiedział wtedy "pewnego dnia zażądam rewanżu" i wszyscy możemy być pewni, że do niego
dojdzie.

hitman90

Spartacus pokonuje Marka Krassusa. Cezar ginie w pojedynku z Gannicusem. Po zwycięskiej bitwie ruszają na Rzym, który bez żadnego wsparcia od razu się poddaje. Po upadku Rzymu, cała republika rozpada się na państwa-miasta. Ciemiężone ludy odzyskują niepodległość. Spartacus ogłasza się imperatorem i wprowadza chrześcijaństwo, wyprzedzając Chrystusa. Wszyscy (oprócz Rzymian, którzy dostają status niewolników) żyją długo i szczęśliwie. Tylko Gannicus nie może znaleźć sobie miejsca w czasie pokoju. Przez swój hulaszczy tryb życia, umiera podczas snu dławiąc się własnymi wymiocinami, w jednym z rzymskich burdeli. Ja tak widzę zakończenie tej serii.

ocenił(a) serial na 10
JahRastafari

Haha dokładnie takie zakończenie było by fajne :D

ocenił(a) serial na 4
JahRastafari

"oprócz Rzymian, którzy dostają status niewolników"

Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że tym zdaniem w swoim "scenariuszu" nieopatrznie (?) zrobiłeś ze Spartakusa i jego ludzi takich samych drani, jak z Rzymian zrobili scenarzyści xD

Poza tym jak Spartakus miałby wprowadzić chrześcijaństwo, skoro on nawet w bogów nie wierzy według twórców serialu? ;)

Dassanar

!!! UWAGA! Poniższa wiadomość zdradza fabułę 9 odcinka !!!

"Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że tym zdaniem w swoim "scenariuszu" nieopatrznie (?) zrobiłeś ze Spartakusa i jego ludzi takich samych drani, jak z Rzymian zrobili scenarzyści xD"

Jeżeli oglądałeś 9 odcinek to wiesz, że już tak się po części stało - igrzyska. Urządzając sobie "zabawy" Spartacus niczym nie różni się od Rzymian. Więc po ewentualnej wygranej co powstrzymałoby go od zniewolenia wszystkich Rzymian?

ocenił(a) serial na 4
JahRastafari

Ależ oczywiście, ja tego nie neguję. Dlatego też bawi mnie schizofrenia scenarzystów ;p

ocenił(a) serial na 7
hitman90

Dość fajny pomysł na zakończenie gratuluje.

ocenił(a) serial na 3
hitman90

Nie zależnie jaką brednie wymyślą na koniec, stawiam kamienie przeciwko orzechom że będzie patetycznie aż do wymiotów, hamburgery przebiją same siebie w śmieszności.

LordNeo

Pewnie masz rację. Już sam tytuł "Victory" brzmi bardzo wzniośle. Wiadomo, że nie będzie to zwycięstwo na polu bitwy.;) Ale obyś się mylił!

hitman90

Historia ta nie może skończyć się szczęśliwie, bo sama w sobie jest ,,nieszczęśliwa" :D

ocenił(a) serial na 8
hitman90

Myśle że jednak Spartakus zginie to jest raczej pewne to samo reszta nie wiem jednak jak będzie z Gannikusem trudno przewidzieć może uda mu się uciec z ciałem Spartakusa. Myślę że osobą która przeżyje będzie Agron

użytkownik usunięty
Lukario

Możliwy SPOILER.
We fragmencie jednego z trailerów widać, że Gannicusa krzyżują, więc na niego bym nie stawiał.

w jakim to niby widzisz trailerze....

użytkownik usunięty
Bastante

Przejrzyj te zwiastujące cały sezon. W którymś momencie jest pokazana morda Gannicusa jak go przybijają do krzyża, przynajmniej tak to wyglądało i skłaniam się ku tej tezie przez wzgląd na nazwę jednego z utworów z soundtracku - Gannicus crucified.

Widziałem jeden trailer (nie wiem czy dostępne są inne) i nikt nikogo na nim nie krzyżował. Wiadomo, że Spartacus polegnie, wskazuje na to skok a'la Leonidas z "300", który pewnie skończy się poważną raną Crasussa ale na pewno nie jego śmiercią. Wydaje mi się, że zginął wszyscy bohaterowie, bo niby jak i dlaczego Gannicus, Agron czy Naevia mieliby uciec? Wszyscy wiedzą, że to będzie ich ostatnia bitwa.

użytkownik usunięty
hitman90

Patrz - wyżej.

ocenił(a) serial na 7
hitman90

Miałem zapytać o coś podobnego, abyśmy sobie luźno gdybali jaki będzie finał.

Pomyślałem o czymś takim: Trak ma okazję zabić Krassussa, ale w ost chwili zasłania go Kore, widzowie przez to mają do końca życia żal, że była taka szansa i Spartiemu się nie udało.

FU3G0

Nie wien , co Kore miałaby robić w samym sercu bitwy;p

ocenił(a) serial na 10
hitman90

Mój pomysł na świetne, dramatyczne zakończenie, w które można wpleść historyczne zdarzenia. Przeżywają Nasir, poraniony Agron i Laeta. Uciekają za Nasirem w jego rodzinne strony, w kierunku Syrii. A potem dalej na wschód.
Potem skaczemy o 22 lata w przyszłość. Jest rok 49 p.n.e. Pustynia Syryjska nieopodal miasta Carrhae. Słońce, piasek i spiekota, rzymscy legioniści konają z pragnienia. Sznury wozów wypełnionych strzałami i oszczepami. I parę ujęć z krwawej bitwy. Semiccy jeźdźcy na wielbłądach obrzucający nieprzerwanie Rzymian włóczniami, mrowie strzał przesłaniających słońce. A wreszcie szarża partyjskich katafraktów w zbrojach płytowych, na koniach okrytych złotymi kropierzami, masakrujących rzymskie szeregi. Najpierw ścięcie drugiego syna Krassusa, Publiusza (może być łudząco podobny do nieodżałowanego, świętej pamięci Tyberiusza). A potem Marek Krassus rzucony na kolana przed partyjskim wodzem Surenasem, najbogatszemu Rzymianinowi otwierają szczęki i wlewają roztopione złoto do ust stosowanie postarzali Agron i Nasir oraz trzeci, jakiś młody człowiek, a Krassus umiera wśród szyderstw. I ostatnia scena; amfiteatr w stolicy Królestwa Partów Ctesiphonie nad Eufratem. Aktorzy odgrywają grecką sztukę” Bachantki” Eurypidesa, używając jako rekwizytu odciętej głowy Marka Krassusa. Na widowni Agron, Nasir, Laeta i ten sam młody człowiek, co poprzednio, ma włosy i oczy Laety oraz prezencję Spartakusa. Twój ojciec jest pomszczony. Upadek domu Krassusa. Victory.

ocenił(a) serial na 8
urban1_filmweb

ta myśl jest zajebista można było wcześniej ją wysłać do starz może by tak zrobili
też obstawiam Agrona że przeżyje tylko zastanawiam się w jaki sposób zniknie z pola bitwy myślę że Spartakus karze mu uratować Laete

urban1_filmweb

Mmmm..wystarczy się cofnąć o 18 lat do 53r p.n.e.. Partowie nie byli Semitami. Wielbłądy w tej bitwie o ile pamiętam miały raczej funcje hmmm...zaopatrzeniowe :-). Ale na użytek scenariusza można zrobić dużo inspirujących rzeczy :-)

ocenił(a) serial na 10
Gryzio_2

Oj, oj tam historyku :) Z datą oczywiście masz rację. Nigdzie nie pisałem, że Partowie byli Semitami.
Wizję trochę podkolorowałem, żeby było widowiskowo - to nie film historyczny :)
A poza tym nie wystarczy się COFNĄĆ o 18 lat, ale SKOCZYĆ do PRTZODU - to p.n.e. :-)Pozdrawiam!

urban1_filmweb

Już kolejny pomysł z uśmierceniem Krassusa na koniec xD Wcześniej ktoś pisał, że to sam Spartacus miałby znajdować się pośród Partów i wlać złoto Markowi do gardła. I sam najchętniej bym obejrzał właśnie taki finał.

Ciała Traka niby nie znaleziono, jednocześnie wątpię w to aby ktoś go zmasakrował do takiego stopnia, że nikt by go nie rozpoznał. W zwiastunie wyraźnie się rzuca na któregoś z dowódców Rzymu (prawdopodobnie Krassusa), więc ciężko, żeby jakoś stamtąd zwiał. Miałem nadzieję, że może straci przytomność, gdy ktoś poważnie go zrani a ocknie się gdzieś pośród trupów, kiedy jakiś legionista nie rozpozna w nim Spartakusa. Wtedy by sobie czmychnął :P

urban1_filmweb

Świetnie to wymyśliłeś, mam nadzieje że choć część z tego będzie w ostatnim odcinku.Syn Spartakusa ok. 20 lat pozniej ze swoja matką Laeta myśle że tak też będzie, można spekulować jaka historia będzie tłem tego ale mam silne pzeczucie, że uchyliłeś spory rąbek ostatniego odcinka :) Mam też ogromną nadzieję, że ostatni odcinek całej serii potrwa nieco dłużej niż 1h...

88kubon

Jest taki film z lat 60-tych "Syn Spartakusa" gdzie w końcowej scenie niewolnicy pod wodzą tytułowego bohatera wlewają do gardła Krassusa roztopione złoto. Co prawda akcja dzieje się chyba w płn. Afryce a nie pod Carrhae...ale, co tam :-). Z tym roztopionym złotem to raczej jest legenda, wspominał chyba o tym Kasjusz Dion ( a to było tak mniej więcej 250 lat później), Plutarch piszący nieco wcześniej (ok110-115r n.e.) inaczej - bardziej wiarygodnie przedstawia śmierć Krassusa.

ocenił(a) serial na 8
hitman90

DeKnight zawsze powtarza, że jego Spartakus to połączenie Gladiatora z 300. Więc, spotkanie z Surą w zaświatach - jako oczko dla Gladiatora. A z 300 moment, kiedy Dilios (Agron) jest zbyt ranny by walczyć, więc wraca do domu i opowiada historię Spartan (Spartakusa).

Kasiek_haz

A co z ciałem? Myślisz, że Rzymianie je odnajdą? Osobiście wolałbym, żeby to Gannicus odszedł z pola bitwy;P

ocenił(a) serial na 8
hitman90

SPOILERY
Question: The Spartacus finale is just days away, and I have two Qs: Have you seen it? And, if so, thoughts? Scoop? —Jesse

Ausiello: Technically, that’s three Qs, but I’ll overlook it since I have answers for you. Yes, I’ve seen it. I thought it was a thoroughly satisfying conclusion to the series. And there’s (naturally) a ton of death (both pivotal and inconsequential), some seriously stunning (and gut-wrenching) imagery and a fair amount of heart-tugging flashbacks/callbacks. Yes, there’s some gratuitous sex and breastacle flashing, too. God, is that all you people think about?! Disgusting.
fuq, znowu będą tracić czas na scenę sexu? ;/ ciekawe kto? Marek i Kore (ZNOWU ;/) po czym on ją zabije? Czy Ganikus ze Smerfetką? ;/
flashbacki to pewnie ważne śmierci (Sura, Varro)
osobiście mam nadzieję, że finału nie będzie sponsorowała piosenka "I just died in your arms tonight."

ocenił(a) serial na 7
Kasiek_haz

No ba, odcinek bez seksu to odcinek stracony. Jak już się tego trzymać, to do końca :D

Kasiek_haz

Jak ZNOWU pokażą scenę sexu Kore i Mareczka to pizgnę, bo tym samym będzie to para z najczęstszym pieprzeniem się w 3 sezonie Spartacusa, przebijając Pierwszego Jebakę Rebelii i głównego bohatera.
Naprawdę uważam, że w ostatnim odcinku, z tyloma wątkami, bohaterami, rozdzierającymi rozstaniami, zgonami itd, mogliby zamienić bezsensowną kopulację na po prostu bliskość, intymność, you know what I mean...
Ale wcale się nie zdziwię, jeżeli ważniejsze okażą się cycki bohaterek niż ich uczucia.

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

A kiedyś cycki okazały się mniej ważne od uczuć ;)

Sayuki78

Hehe, nikt nie oczekiwał wcześniej tego od fabuły, bo udawało im się zgrabnie balansować uczucia i goliznę. Ale to jest ostatni odcinek i tyle jest jeszcze do pokazania... :(
Bardzo bym chciała odcinek skupiony na emocjach, który wypoci mi oczy, przez co będę musiała uzupełnić poziom płynów w organizmie dużą ilością martini. Ale jeżeli będą na siłę wciskać pieprzenie, to jak mają być boobs, to ja żądam też cocks!!

Kasiek_haz

Na bank Kore + Marek... serio, bardzo lubię oglądać ładne ciała kobiet itp, ale przewijam te sceny w serialu, bo już mam (miałem) ich dosyć;) Flashbacki, czyli faktycznie jak w Gladiatorze. Pewnie umierając, albo decydując się na ostatnie uderzenie zarówno Spartacusowi jak i Gannicusowi przebiegną przez głowę różne wspomnienia. Varro, Sura, Oenomaus, jego żona^^ itp... no nic. Czekam na wypełnione patosem 50 minut z ostatnim odcinkiem serialu. Spartacus musi umrzeć, to raczej mamy jak w banku, ale gdyby Gannicus przeżył, byłbym happy!

ocenił(a) serial na 8
hitman90

Ja tak samo. Gołego Cezara oglądam chętnie, ale w przedostatnim odcinku serialu zaczęłam przewracać oczami, jak się zabierał do tej panienki. Ale przecież Cezar i jakaś prostytutka to nie może być ostatnia scena sexu w Spartakusie! Nie! Moje pieniądze na którąś z par: Ganikus/Smerfetka, Laeta/Spartakus, Kore/Marek, z tym, ze na ta ostatnią wszyscy stawiają :) Ewentualnie flashback Naevii i Kriksusa, lol.
SPOILER
Ganikus raczej umrze na co wskakuje soundtrack. Co mnie cieszy i na co czekam od pierwszej sceny, w której się pojawił :) ale jeśli jego śmierć będzie większa i piękniejsza od śmierci Spatakusa to pizgnę całym tym serialem o podłogę.

Kasiek_haz

Nie przepadasz za Celtem?;) A zauważyłaś, że w III serii lekko się ulał tłuszczem na brzuchu?:P

ocenił(a) serial na 8
hitman90

Nie przepadam to mało powiedziane :)
Zauważyłam :) to było pierwsze co zauważyłam oglądając premierowy odcinek sezonu, bo zawsze zaczynam od sprawdzenia kto co z klatą w przerwie zrobił :)

ocenił(a) serial na 10
Kasiek_haz

Widocznie ten tłuszczyk na brzuchu dodał mu sił xD Bo walczy, jak opętany w tym sezonie...

Kasiek_haz

Ja podobnie... Gannicus z takim miśkiem zamiast kraty :p Jednak jak zauważyła Jucha91 zupełnie nie wpływa to na jego formę;) Ale nie rozumiem jak można go nie lubić!:p

ocenił(a) serial na 10
hitman90

Ja sama nie wiem, jaki bym chciała koniec... Gannicus to moja ulubiona postać z serialu od samego początku chyba, ale nie wiem, czy chcę, aby przeżył. Z jednej strony oczywiście tak, bo zasługuje na to najbardziej, chociażby z samego faktu, że jako jedyny wywalczył sobie wolność. Poza tym wyleję chyba tysiąc łez, jeżeli Rzymianie zabiją jedynego Boga Areny. Z drugiej jednak strony wiem, że Ci którzy zostaną ocaleni, będą WĄTPLIWYMI szczęściarzami. Taki bohater jak on, powinien umrzeć wraz z innymi. Za bardzo lubię jego postać, aby życzyć mu dalszego życia z myślą, że większość jego przyjaciół/sojuszników zawisło na krzyżu, nawet gdyby doczekał się z Sibyl gromadki dzieci (co do niego kompletnie nie pasuje, tak jak i sama Sibyl). Gdyby zaś przeżył sam bez Sibyl, to znów byłby samotnym, zranionym facetem tułającym się po świecie... Nie chcę tego dla mojej ulubionej postaci! O wiele bardziej zasługuje na "glorious death" lub po prostu śmierć za wielu. Chociaż... Pewnie poleci mi łezka i to nie jedna.

Nie ukrywam, że pisząc ten komentarz mam w głowie, to że serial definitywnie się kończy ( chociaż spin-off Cezar kontra Gannicus again, mógłby być mimo wszystkie ciekawy :D). Gdybym wiedziała, że będzie następna część, to miałabym nadzieję, że oczywiście przeżyje :)

Podobnie myślę o Spartacusie. Szczerze, nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby wódz przeżył.

Obaj zasługują, aby przeżyć (mam tutaj na myśli kluczowych bohaterów, jak Sparti, czy Ganni), ale przeżycie wcale nie będzie dla nich nagrodą. Jak już wyżej pisałam, ocaleni będą tylko wątpliwymi szczęśliwcami. Prawdziwy gladiator woli umrzeć, niż żyć jako pokonany (przez Krasussa).

Jucha91

Masz świetne wyczucie w swoich opisach, aż przyjemnie się czyta. Druga sprawa, że mógłbym się podpisać pod całym tekstem, mając na uwadze każde zdanie. ;)

Jucha91

Wydaje mi się, że nazwanie Spartacusa i reszty przyjaciółmi Gannicusa to lekkie nadużycie. Przyłączył się do nich tylko ze względu na Oenomaus - który był jego jedynym przyjacielem. W czasie rebelii zupełnie nie obchodziło go co i gdzie będą robić. On walczył, żeby walczyć. Za to go najbardziej polubiłem. Ale chyba od poznania Sybil zaszła w nim jakaś zmiana.

Z drugiej strony masz rację. On sam się doprasza o śmierć na polu bitwy, jak gladiator na piaskach areny. Pamiętam scenę w której Cezar (jako szpieg) pojedynkuje się z Gannicusem i przegrywa. Powiedział, że kiedyś zażąda rewanżu... obstawiam, że do ich pojedynku jeszcze dojdzie, i może to Cezar będzie tym, który go powali i zaciągnie na krzyż.

ocenił(a) serial na 10
hitman90

Słowa "przyjaciele" nie użyłam dosłownie, dlatego przełamałam je przez "sojuszników". Twierdzę jednak, że Gannicus "na dzień dzisiejszy" uwierzył w sprawę i nie walczy już tylko po to, aby walczyć. Chociaż masz rację.. Początkowo tak było, że walczył, bo po prostu lubił. Co było bardzo urokliwe i ja również właśnie za to polubiłam jego postać. Za tą zabawę na arenie i ciągłe zaglądanie śmierci w oczy. Pierwsza zmiana była widoczna po tym, jak zakochał się w Melitcie. Teraz jak serce mu zabiło mocniej względem Sibyl również widać zmiany. Widać co na Celta działa najbardziej :D

Zgadzam się tez z tym, że jego jedynym prawdziwym przyjacielem był Doctore. Tak jak dla Spartacusa, Varro. Ale między Spartacusem i Gannicusem również nawiązała się nić braterstwa. Przynajmniej ja to widzę, albo sobie to uroiłam ;)

Pozwolę sobie też nawiązać do końca "GotA". Gannicus odzyskał wolność i powinien dosłownie skakać z radości, bo to było przecież marzeniem każdego niewolnika. Czy był szczęśliwy? Nie... Tułał się po świecie, cały czas rozpamiętując przeszłość i czując się, jak cień samego siebie. Jak widać, sama wolność nie wystarczy do szczęścia. Myślę, że podobnie by było, gdyby teraz został jedynym ocalałym... Tzn jednym z niewielu.

TheBoss, dzięki :)

Dodam tylko, że jeżeli DeKnight chce wykończyć Gannicusa, to mam nadzieję, że to będzie chwalebna śmierć i nie nastąpi wcześniej niż w 40 minucie.

Jucha91

Masz rację z tą więzią. Spartacus sam ją wykuwał co rusz powtarzająć Gannicusowi, że jest liderem i ludzie za nim pójdą. Ale z drugiej strony Celt ma nieco dziwne podejście do braterstwa. Pokazał to swoim powrotem na arenę gdy schwytano Kriksosa i Doctore;P Oczywiście z jednej strony miał rację, bo skoro mieli zginąć, to lepiej z ręki Mistrza niż jakichś leszczy, ale z drugiej strony...?:P Chęć dania 'dobrej śmierci' przyjaciołom/braciom, to dalej ich zabicie.

A po "GotA" Gannicus chyba nie miał prawa być szczęśliwym człowiekiem. Po pierwsze, wszystko co znał zostawił w murach ludus. Był wielkim wojownikiem i raptem stał się zwykłym obywatelem. Pewnie Kriksos czułby się tak samo, ba, myślę, że Spartacusowi nie było by łatwo. A jeszcze zdradzenie swojego przyjaciela - Doctore. Musiało mu to ciążyć, przecież dołączył do buntowników tylko po to, żeby Oenemaus mu wybaczył.

A konkluzja jest taka, że przez cały czas walczył po prostu dla siebie - co zarzucał mu Doctore. Od momentu spotkania Sibyl miał dla kogo i za kogo walczyć. Jeśli Celt ma zginąć, to liczę, że będą takie fajerwerki jakich jeszcze nie było;) Ale z drugiej strony, jeśli miałby przeżyć, to pewnie znalazłby szczęście u boku Sibyl. Swoją wolność wywalczył na arenie, nie martwiąc się o nic i w zasadzie robiąc to, co lubi najbardziej. U boku Spartacusa mógł zobaczyć ile na prawdę trzeba zapłacić za bycie wolnym i co to w rzeczywistości oznacza. Nie wierzę, że ten bunt by go nie odmienił.

ocenił(a) serial na 10
hitman90

Akurat w tej kwestii z zabiciem braci przychylam się do zdania Gannicusa na ten temat. Dla gladiatorów chwalebna śmierć była bardzo ważna, więc właśnie takiej pragnął dla swoich braci. Poza tym mógł sprawić, żeby nie cierpieli...

Tak, dołączył do buntowników po to, aby Doctore mu wybaczył. Widać, że bardzo zależało mu na nim i starał się nawet uwierzyć w to, w co on wierzy, chociaż sam nie miał przekonania, czy sprawa jest słuszna. Gdyby nie jego przebaczenie dalej czułby się, jak cień.

Zgodzę się zdecydowanie z tym, że walczył dla siebie i dlatego że to po prostu lubił. Teraz trochę się zmienił, ale... Mimo, że miał u swojego boku Sibyl podczas igrzysk, to i tak aż się rwał do walki. Balansował nad przepaścią... Jednak ma walkę i brawurę po prostu we krwi.
Nie zgodzę się jednak, co do walki o wolność. Wtedy walczył dla Melitty (rozmowa Doctore i Gannicusa przed walką). Doctore powiedział wtedy coś w stylu, że ona zobaczy tą walkę z zaświatów, a Gannicus odpowiedział, że nasyci jej wzrok (pewnie trochę przekręcam ;)). Myślę, że to mu dodało "powera". Poza tym walczył, nie martwiąc się o to, że zginie. Nie miał już nic do stracenia...

Gannicus to skomplikowana postać i chyba właśnie dlatego taka ciekawa :)

Jucha91

Widzę, że mamy podobne zdanie na wielu płaszczyznach. Nie będę oryginalny, jeżeli powiem, że moją ulubioną postacią jest właśnie Gannicus - jak większości. Nigdy nie sympatyzowałem z kulawymi listonoszami, garbatymi męczennikami itp. Gannicus do mnie trafił, bo wbrew pozorom jest naturalny. Może właśnie dlatego, że nie jest idealny, pomimo, że na takiego może być stylizowany. Właśnie - może. Pomijam jego zdolności szermiercze, bo chyba jest poza dyskusją to, że jest znakomitym wojownikiem, niepozbawionym finezji i poczucia humoru, nawet w obliczu śmierci.

W gruncie rzeczy, skupiając się na jego charakterze, to nie jest laluś, który tylko chleje i bzyka panienki. Zresztą, czy to naprawdę tak wielkie zaskoczenie, że lubi wypić i przespać się z kobietą? Wolę oglądać go podpitego, niż klęczącego i modlącego się do Bogów o przywrócenie ładu na całym świecie. Ot, taka postać i już.. Też bym pewnie chwycił za dzbanek z winem w obliczu panującej atmosfery. Tak naprawdę na potępienie zasługuje tylko to, co zrobił Ojnomaosowo i nie ulega wątpliwości, że został potępiony (Jucha91 dobrze to ujęła pisząc o tułaczce po wywalczeniu wolności), jednak, co można było przewidzieć, ten mu przebaczył, co w pewnym stopniu zdjęło z Gannicusa piętno zdrajcy.

Abstrahując od tego, nigdy nie był obojętny na ludzkie cierpienie, nie chełpił się wśród innych gladiatorów, nie szukał okazji do gnojenia rekrutów, nawet wytworzyła się pomiędzy nim a Crixusem pewna nić 'męskiej' przyjaźni. Gannicus to świetna postać, łatwo go polubić, bo łatwo się z nim utożsamić. Mógłbym długo pisać. Wiadomo, jedni życzą mu śmierci w męczarniach, inni, jak ja, w chwale i glorii pola bitewnego, bo chyba na taki los jest skazany od kiedy tylko się pojawił w serialu i takiego końca mu życzę.

ocenił(a) serial na 10
TheBoss

Jak widać, mamy podobne zdanie :)
Czytając to forum (i wcześniejszych części), zauważyłam, że ktoś albo bardzo lubi jego postać, albo nie znosi. Nikomu jednak nie jest obojętny. Wszystko zależy chyba od tego, co ktoś widzi w tej postaci, albo chce widzieć. Na pierwszy rzut oka faktycznie jest (albo raczej był) beztroskim, zadufanym facetem lubiącym wino i kobiety, a tak naprawdę reprezentuje sobą wiele więcej. To bardzo ciekawa postać, która wiele wniosła do serialu, trochę kradnąc Spartacusowi show (zwłaszcza w Zemście, bo ta seria dostała "kopniaka" właśnie o 5 odcinka, czyli od wprowadzenia Gannicusa). Od początku wprowadzenia tej postaci uważnie śledzę jego losy i widzę jak się zmienia, pozostając przy tym sobą (taki paradoks trochę).

Świetnie napisałeś o tym, że można go łatwo polubić i się z nim utożsamić! :)

Jucha91

Uprzejmie informuję, że bardzo lubiłam Gannikusa w Zemście, ale w WotD stał mi się obojętny z momentami niechęci (szczególnie po spiknięciu się z Sybil). W tym momencie, czy przeżyje, czy zginie - przyjmę szczerze mówiąc obojętnie :)
Moim prywatnym zdaniem, w tym sezonie postaci generałów Spartakusa zostały zyebane, w poprzednich sezonach było więcej ich rozmów, przeżyć, jakby to powiedzieć hmm.. wielowymiarowości.. Teraz Kriksos drze się i walczy, Gannikus jest przesadnie zajebisty, pieprzy się i chleje, Agron zachowuje się jak gówniarz. A przecież wszyscy oni reprezentowali o wiele więcej w poprzednich sezonach - dla przykładu wasz ulubieniec miał rozterki związane z Doctore, rebelią, niewinnymi ofiarami.. do dziś pamiętam jego rozmowy z Lukrecją, Spartakusem, Glaberem. Jego umiejętności wojownika były tylko częścią jego osoby - teraz wysuwają się na główny plan.
Jest to dla mnie smutne, bo był moim faworytem po Zemście.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Masz rację, że przywódcy zostali trochę zepsuci w WotD. Zrobili z nich bogów, zbyt wyidealizowanych. Gannicus, który był taką trochę czarną owcą w Zemście, od połowy WotD jest bardzo idealizowany. Zwłaszcza po związaniu się z Sibyl, której zaakceptować niestety też nie mogę. Nie pasuje do niego nawet w połowie tak dobrze, jak Melitta.
Podobnie z Agronem. Zawsze był porywczy, ale w tym sezonie to już przesada. Te wszystkie sceny zazdrości były niepotrzebne.
A Kriksos przez większą część sezonu był tak irytujący, że ciężko było go znieść.

W WotD ogólnie walki są na pierwszym miejscu. Uczucia i emocje mimo, że oczywiście są, to wydają się być na drugim planie.

Jucha91

Zgadzam się z Wami. Postacie były zdecydowanie lepiej napisane w Zemście, tam wszystko trzymało się kupy. Crixus opętany w pogoni za Naevią, nawet jego 'zejście z tonu' nie przeszkadzało tak bardzo a za walkę na arenie dostał ode mnie medal za jedną z lepszych akcji sezonu. Gannicus, właśnie jako taka czarna owca, to był jego najlepszy czas. Zawsze gdzieś z boku, gdzieś w cieniu, im było go mniej, tym więcej wzbudzał emocji. Od momentu, kiedy został w drużynie, tajemniczość i indywidualizm przestały być domeną tej postaci. Dużo macie też racji pisząc, że oglądanie Gannicusa po raz n-ty z winem nie należy do imponujących wyczynów. ;) Agron próbował jeszcze szukać jakiejś ścieżki dla siebie, jak się okazało, znalazł ja, chociaż mnie ta postać nigdy nie zaczęła nużyć, czy irytować i to chyba jedyny bohater, u którego nie zauważyłem spadku formy.

Spartacus to inna historia, on od pierwszego odcinka Zemsty pnie się do góry.

To chyba tyle z minusów. :)

TheBoss

Też uważam, że Spartakus jest kapitalny, ale brak czasu i mordercze tempo fabuły w WotD też nie pozwala w pełni rozwinąć jego charakteru :(
Pamiętam, że po Zemście byłam przekonana, że Gannikus przejmie trochę rolę Doctore i będzie takim głosem rozsądku u boku Spartakusa, bo tak właśnie był pokazany w Zemście. A to zyebał Spartakusa, a to pokazał mu, czym może stać się rebelia, jak się odbija na niewinnych itd. Był do bólu realistą i cynikiem - taki powiew świeżości wśród gorących głów Spartakusa, Agrona i Kriksosa :)
A tu nagle w WotD Ganni grzecznie robi co mu Sparty każe, a jego niesubordynacja sprowadza się do nie stawiania się na odprawę, bo zapił. No kurde.
Agron był w miarę spoko prowadzony do pewnego momentu, ale ostatnio to jest dla mnie osobiście Jedna Wielka Tragedia i Rozczarowanie.

ocenił(a) serial na 7
hitman90

[UWAGA SPOILER]
Spoiler dlatego, że jedno jest pewne - Nasir Agron(Argon) nie doczekają się potomków :(