No i *huj, DeKnight nie zrobił nic z tego, cośmy przewidywali.
Za zabicie mojego ulubieńca daję bana, posyłam na karnego jeżyka i zabieram wszystkie punkty Slytherinowi. DeKnight ju fakin szit! Łaaaaaaaj!!!!!!!!
Nosz ku*rwa mać, yebane rzymiany dzifki szmaty tępe pisdy ok stop ok.
Poza tym odcinek doskonały. 10/10.
...............................................................
TEAM GERMANIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!
jakoś nie widziałem w zajętym mieście, aby Cezar był bardziej ludzki, to co tam wyrabiał było zaprzeczeniem tego słowa
Jeśli Kore rzeczywiście jest matką Tybierusza, to nietrudno wyobrazić sobie scenariusz pt. Cezar wie o tym, że Tybek zgwałcił Kore i jednocześnie dowiaduje się czyim jest synem... A potem z cynicznym, paskudnym uśmiechem wykorzystuje te wiedzę, żeby zniszczyć rywala.
Przy okazji Kore... Skoro ma się ona znaleźć w obozie rebeliantów, to może przyczyni się ona do (chwilowego) wyjścia z opresji Spartacusa i jego ekipy? Chociaż z drugiej strony mało prawdopodobne jest, żeby w alkowie Krassus zdradzał jej swoje sekrety ;)
Wątpię, żeby była matką Tyberiusza. Za młoda jest. No i raczej by mu to wykrzyczała w twarz, jak się pierwszy raz do niej zabierał.
Chyba, że się mylę. Czytałam nawet teorię, że Melita i Onomejus byli rodzicami Naevii - uśmiałam się zdrowo :)
S jak Spartakus i Moda na sukces razem :)
Wygląda faktycznie bardzo młodo. Ponadto w pierwszym albo drugim odcinku wydawało się, że Tyberiusza i jego matkę (Rzymiankę) łączy dość silna relacja.
Ale z drugiej strony... Ona jest przy nim od urodzenia. I mogła dzieciaka począć właściwie jeszcze jako dziecko... I może to ukrywać ze względu na Marka Krassusa, bo podejrzewam, że gdyby doszło do niego, że syn zgwałcił swoją matkę i zarazem ukochaną kobietę - ktoś mógłby tego nie przeżyć.
Ale fakt - strasznie to melodramatyczne i mdłe, więc mam nadzieję, że tego oglądać nie będziemy.
Przyznam, że ciekawi mnie wątek Kore.
Wcześniej - wysoko postawiona niewolnica, kochanka Krassusa, wpatrzona w niego jak w obrazek, podziwiająca go, kochająca? Praktycznie nie doświadczała niewoli - właściwie była zwykłą służącą pod protekcją Krassusa. Nie była bita, zmuszana do udziału w orgiach ku uciesze Rzymian, ani żadnych innych przykrych zadań.
Teraz - po przybyciu Cezara miała okazję po raz pierwszy doświadczyć strachu przed gwałtem, gdy ten zażyczył sobie jej towarzystwa w łaźni. Widać było to po przerażeniu na jej twarzy i słychać po drżącym głosie podczas gdy inne niewolnice przyzwyczajone do wykonywania wszelkich rozkazów wykonywały je bez mrugnięcia okiem, pogodzone ze swoim losem. Na szczęście dla niej wybawił ją wtedy z opresji Krassus. Niestety wkrótce los uświadomił jej w pełni znaczenie słowa niewolnica, gdy została wykorzystana przez Tyberiusza co miało być formą zemsty na imperatorze za decymację. Uświadamiając sobie, że tak naprawdę nie różni się od innych zniewolonych najpewniej wtedy zaczęła się zastanawiać nad etycznością niewolnictwa oraz jak taki człowiek jak Krassus może je aprobować.
Później - tutaj snuć już można tylko domysły jednak wiedząc, że ostatecznie Kore wyląduje w obozie Spartacusa należy przypuszczać, że cała sprawa ujrzała światło dzienne i nie spotkała się z łaskawą reakcją imperatora. Co ciekawe musiał on uwierzyć swojemu synowi nie zważając na argumenty kochanki, co wydaje mi się nieco nieoczekiwane jak na tak sprytnego wodza. Potrafił przewidywać ludzkie reakcje i kryjące się za nimi motywy jednak nie przewidział ruchu i kłamstw swojego syna jako formy odwetu za decymację (za którą zresztą nasz imperator czuł się odpowiedzialny). Czekam na dalszy rozwój tego wątku i oczekuję gwałtownej przemiany w postrzeganiu tego co sprawiedliwe przez Kore. Może nawet nowemu wątkowi miłosnemu ze Spartacusem!? (nadal się łudzę, że Laeta nie weźmie w nim udziału)
SPOILER
http://24.media.tumblr.com/2d05fc635a4e8356a1c954d32c159f5e/tumblr_mj3js0h7Xd1rs ujm4o1_500.gif
Pociesza mnie fakt, że skoro Spartacus i Laeta będą się ciupciać to mogę liczyć na jakieś Nagronowe sceny ;)
"ktoś mógłby tego nie przeżyć." - a będąc konkretnym - Tyberiusz :)
tylko, że Marek, w całym tym szale, zapomniałby, że syn gwałci swoją matkę, bo nie wie, że to jego matka
poza tym, obecne zachowanie Tyberiusza to następstwo tego, jak Marek go traktuje
temu nie czaję czemu wszyscy głaszczą Marka po głowie a Tybka nazywają "małym skur*ysynem, oby umierał!"
On w swój orginalny sposób chciał zrobić zniego mężczyznę i kogoś kto nadaje się na dowódce je sk*rwielem to fakt, ale jednak zagrał uczciwie uderzając bezpośrednio w winnych równie dobrze to Tybek mógł wylosować śmierć i zginąć tymczasem on postąpił jak zwykły śmieć bo zgwałcił niewinną kobiete która mu się starała pomóc po za tym ja go nie lubię od początku wydaje mi się takim typowym bachorem i chce żeby zginął :D
Obaj uderzyli tam gdzie boli, w serce. Marek kazał mu za*ebac najlepszego przyjaciela, może kogoś więcej, to syn odpłaca się podobnie.
Nie, że usprawiedliwiam gwałty, bo nie, ale to Marek stworzył małego potworka. I teraz będzie musiał wybrać: niewolnica czy pierworodny syn ... a Rzym patrzy mu na ręce, w trakcie jego wojny z ... niewolnikami.
Aran_filmaniak ma rację, co do Kore. Może ona zrozumie wreszcie, że jest niewolnicą i wybierze "swoich". Zobaczymy.