PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=657154}

Spartakus: Wojna potępionych

Spartacus: War of the Damned
2013
7,9 39 tys. ocen
7,9 10 1 39368
8,8 5 krytyków
Spartakus: Wojna potępionych
powrót do forum serialu Spartakus: Wojna potępionych

Armia rzymska jest lepiej przedstawiona w Asterixie i Obelixie. Tak jak pisałem wcześniej, wolę
Rzymian, bo to oni okazali się ofiarą ponurego żartu ze strony reżysera, który przedstawił ich w
katastrofalnym świetle. Ci ludzie mieli przecież taki program szkoleniowy, dyscyplinę i
organizację, że podbili kupę terenów i byli najlepszą armią starożytności. A w serialu oprócz
mistrzów areny, którzy tłuką ich jak dzieci na podwórku, każdy niewolnik potrafi powalić kilku
legionistów naraz. No bez przesady. Szczytem tego wszystkiego było, jak Rzymianie oblegali
świątynię jeszcze z Gleberem. Oczywiście kulą z katapultą Rzymianie zestrzelili tylko swoich, a
Gal idealnie minął strzały denerwującej jak cholera dziewczyny Spartakusa. Czterech gości
wbija do namiotu i wybija gwardię, a inny wartownik nic nie słyszy, a po za tym słuch po
Spartakusie zaginął jak rzucił się wściekły na Krassusa. Tak więc ukazanie, że super mega
szef Republiki potrzebuje support w postaci kilku wartowników, żeby Spartakus z kumplami i
tak mu uciekł to kpina z tej starożytnej potęgi. A skoro gladiatorzy wybijali Rzymian jak kukiełki,
to czemu zawsze się wycofywali? No i oczywiście z całego tłumu tego miasta, które zdobyli i
wybili, o współpracę z Rzymianami podejrzewają od początku akurat młodego Julka Cezara.

To jest strasznie uwierające, rozumiem, że nie musi to być odwzorowane historycznie idealnie
kropka w kropkę, ale trzeba zachować trochę realizmu. Daję ocenę "7", bo serio, legioniści są
lepiej ukazani w przygodach Asterixa i Obelixa. Szkoda, że zabrakło tego elementu, bo serial
mógł być wtedy bardzo dobry :c

ocenił(a) serial na 8
Caesar27

Masz plus za avatara :)
Moim zdaniem to "upośledzenie" armii rzymskiej wynika z faktu, że ten serial gloryfikował gladiatorów/powstańców. Oni mieli nadludzkie moce w walce, podczas gdy rzymscy żołnierze mieli służyć tylko i wyłącznie za statystów dla bogów gladiatorów. Ok, w Asterixie i Obelixie też tak jest, ale jednak tamci mają napój magiczny, więc im jest łatwiej walczyć z potężną armią. A w przypadku Glabera - zawsze nazywany był głupcem. Może scenarzysta chciał pokazać, że Klaudiusz to żaden strateg, a jego ludzie to tylko ochotnicy a nie prawdziwi żołnierze.
Mnie osobiście to nie bolało aż tak bardzo, bo w kwestii walk skupiałam się na akcji i dobrej zabawie a nie ma faktach i fizyce.