...łapię się na tym, że w spożywczym chcę powiedzieć pani Gratitude zamiast Dziękuję :)
W ogóle świetne są dialogi w Spartacusie. te wszystkie górnolotne, wręcz poetyczne zdania pomieszane z champion of ass and balls, tymi wszystkimi cocks, cunts and whores, f*uck the gods :D
Lubię Twoją obsesję. Ja na angielskim często mówię "gratitude" zamiast "thank you" i "apologies" zamiast "sorry". A sądząc po przekleństwach jakie wymieniłaś wnioskuję, że lubisz Agrona.
F*uck the gods jedno z jego ulubionych - ale mysle, ze najbardziej ulubione zostaje - F*ucking Gauls :)
No i Onomaiosa - pathetic ;) Duzo jest takich powiedzonek i fajnie by bylo gdyby ktos zrobil taki maly slowniczek ;)
Z pamięci:
F*ck the gods!
F*ucking Gauls!
I am NOT f*cking Gaul!!!!
F*uck my ass!
F*ck them from behind
That man has his fingers in all proper assholes
Jupiter's cock!
You kiss my cheek and finger my ass
Champion of ass and balls
Gods jam cocks in ass
He would rather cut of his cock
You have me with whores
You roman cunt!
F*cking Syrian
Spread cheeks and accept ramming
To tak na szybko, a zostaje jeszcze morze powiedzonek Ashura, Varro i Gannickusa :P
No mam już lekką obsesję i wku*wia mnie ten cały koniec świata przed 25 stycznia :D A tak to spędzam czas na necie szukając niusów o Spartakusie ,( z naciskiem na Nagron ^_^)
Co do przekleństw to najlepsze miał Batiatus, potem Agron.
Wow...niezle ;) A myslalem, ze nie ma wiekszego fanatyka tego serialu na tym swiecie ;) Haha.
Gdy czytam kazde z przeklenstw, w glowie samoistnie odtwarza mi sie scenka i glos wypowiadajacego ta "sentencje" ;)
Człowieku, jeżeli pamiętasz scenki pasujące do każdego przekleństwa, to znaczy że jesteś w Brotherhood :D
Ja niestety jestem bardziej fanatykiem Zemsty, którą oglądałam już kilkakrotnie - ostatni odcinek jakiś pierdylion razy - bo niestety poprzednie sezony mogłam obejrzeć raz, gdyż "szarpią duszę". Jeżeli wiesz co mam na myśli... Chociaż może kiedyś obejrzę je ponownie, ale to tak za jakiś czas :)
Haha ;) Czemu niestety ? ;) No ja ogladalem pierdylion razy Blood And Sand i znudzic mi sie to nie potrafi za ch** ;) Czasem dobrze jesli cos szarpie dusze, a zwlaszcza w taki sposob ;)
http://www.youtube.com/watch?v=QB7E5Jq7cYE
Nowy film promujacy Gannicus'a w nadchodzacej produkcji STARZ ! :)
No niestety bo nie mogę się nazywać prawdziwą ortodoksyjną fanką Spartacusa, skoro nałogowo oglądam tylko jeden sezon :P To nie oznacza, że poprzednie sezony uważam za gorsze od Zemsty - bo tak nie jest! Poprzednio było wiecej intryg, pomniejszych wątków itp. BYŁ VARRO. Ale w Zemście jest tyle fajnych rzeczy, motywów i pewne ujęcia są dla mnie bardzo piękne z artystycznego punku widzenia jak: SPOILER śmierć Sepii (jak obraz), moment kiedy Ilithia policzkuje Lukretię - wygląda wtedy jak starożytna statua, początek orgii (jak grecka waza), i kilka innych - no i do tego ten moment, kiedy zawala się arena oraz Lukretia przechyla się do tyłu....
Już obczaiłam Gannicusa i Agrona w nadchodzącym sezonie, oj będzie się działo!
Gannicus na szczęście pozostanie dalej tym haha-zboczko-badasserem, Agron też dalej jest w gorącej wodzie kąpany i wciąż jego lojalność jest kwestionowana (dalej nie wiem k*rwa dlaczego :/).
Ale mam podejrzenia graniczące z pewnością, że o ile B&S przeorały moje uczucia (VARRO!!!!!), to WOTD sponiewiera mnie jak źle pędzony weselny bimber.
PS. Byłeś może na stronie SPARTACUS: Battle for Nuceria? Są tam gry i widea obsady Spartacusa.
" Ale mam podejrzenia
graniczące z pewnością, że o
ile B&S przeorały moje
uczucia (VARRO!!!!!), to WOTD
sponiewiera mnie jak źle
pędzony weselny bimber."
Mam takie samo odczucie, ale po filmiku promującym Gannicusa wnioskuję, że zabawnych momentów też nie zabraknie ("SUCK CO*K YOU LONGHAIR WOMAN" - you sir made my year ;D )
SPOILER SPOILER SPOILER
A śmierć Miry czy Oenomeusa nie "szarpała" twojej duszy? ...bo moją tak.
SPOILER
Mira nigdy nie budziła we mnie takich uczuć jak Varro, a co do Doctore - ja uwielbiam tego gościa i było mi bardzo smutno, kiedy zginął, ale jego śmierć została niejako "przytłumiona" w pełnym akcji i napięcia ostatnim odcinku. Wiesz, to był koniec, ludzie padali jak muchy, zginęły najważniejsze postaci, na których opierała się fabuła. Gdyby Oenomaus zginął "pojedynczo", w dłuższej scenie, to z pewnością byłby to wstrząs, a tak to jego śmierć ginie w porównaniu ze cesarką na żywca, samobójstwem szalonej kobiety, zabiciem noworodka i operacją usunięcia migdałków u Gajusa :) Śmierć Doctore trwa chwilę, zaraz przeskakujemy do następnej sceny, i zwróć uwagę, potem o ile pamiętam nie ma już o nim żadnej wzmianki.
O ile znałam spoilery, że Barca, Varro i Sura zginą, nie wiedziałam, jak to się stanie i przeżyłam szok. Poza tym osoby te - w przeciwieństwie do Doctore - nie zginęły na polu bitwy. Zginęły niepotrzebnie, okrutnie, w wyniku czyichś knowań, dla kaprysu. Ja strasznie przeżywam takie niesprawiedliwości :/ Opłaczę śmierć ulubionego bohatera w wyniku choroby, czy po bohaterskich czynach - będzie mi smutno, ale to będzie taki "normalny" smutek :) Ale jak ktoś ginie jak Varro - nosz kurde, to mnie BOLI :/
Śmierć Varro to w ogóle masakra uczuć, nawet nie wiem, gdzie zacząć... To jak została przedstawiona, co czuli Spartacus i Varro.. Co się działo potem ze Spartacusem.. No nie mogę..
Dlatego B&S były dla mnie pod tym względem bardziej rozdzierające, bo bohaterowie ginęli rzadziej, ale za to ich śmierć była bardziej przeżywana przez pozostałych, omawiana, pozostawiając pytania, mająca ogromny wpływ na resztę, na to, jak potoczą się ich losy - niejako "rozciągnięta".
Mira i Oenomaus zostaną zapamiętani jak wojownicy, osoby, które zginęły z honorem w walce. Spartacus będzie ich wspominać i mścić ich, ale w żaden sposób nie można tego przyrównać do zimnej nienawiści i żądzy zemsty, jaką wywołała w nim śmierć Varro i Sury.
Ehehehe, sorry, wyszła mi rozprawka :D
W koncu jakas konkretna, mila i przyjemna rozmowa na tym forum pelnym trolli ;)
"Mira nigdy nie budziła we mnie takich uczuć jak Varro" - we mnie tez, ale gdy ogladam teraz Zemste po raz n-ty, to bardziej przykuwa moja uwage. Tak naprawde dzieki tej pieknej osobce - Spartacus jak i reszta rebeliantow zawdziecza jej wiele rzeczy. Dzieki niej - gladiatorom udalo sie uciec z ludus, gdyz zabila wartownika i otworzyla brame. Opiekowala sie ciezko rannym Spartacusem (Andy Whitefildem), odgrywala znaczaca role w powstaniu po ucieczce z Capui - np. nieoceniona pomoc w kopalni przy probie odbicia Naevii, czy chociazby sama walka z "Roman Cunts", ktorych wybila troche duzo ;). No jakby tego bylo malo - zabiegala o milosc Spartacusa juz od samego poczatku, ktora byla przez niego samego odrzucana.
Nie miala lekko, wydaje mi sie najbardziej pokrzywdzona. To wszystko jest ukoronowane przez smierc przy Wezewiuszu.
Co do smierci Onomeiosa... moim zdaniem on pierwotnie mial zostac przy zyciu. Jak wiadomo scenariusz zmienil sie znaczaco, po chorobie Andiego. Np. teraz nie mielibysmy w ogole Gannicusa, gdyby nie to wszystko :D Smierc Onomeiosa jest takim troche nieprzemyslanym zabiegiem, robionym przez scenarzyste na kolanie.
"będzie mi smutno, ale to będzie taki "normalny" smutek :) Ale jak ktoś ginie jak Varro - nosz kurde, to mnie BOLI :/
Śmierć Varro to w ogóle masakra uczuć, nawet nie wiem, gdzie zacząć... To jak została przedstawiona, co czuli Spartacus i Varro.. Co się działo potem ze Spartacusem.. No nie mogę.." - to jest jedna z lepszych scen, watkow z calego sezonu, jakby nie powiedziec - serialu. Swoja droga strasznie podobala mi sie sama walka stoczona przez nich "na pokaz" - oraz to jak dobrze odegral swoja rola Andy. Naprawde sciskalo serce.
Mozna na ten temat gadac w nieskonczonosc- uwierz mi ;) Czytalas moze ksiazke historyczne nt. powstania ? Zawsze mozna sie dowiedziec paru ciekawych rzeczy - no i cos takiego po obejrzeniu serialu - czyta sie z duzym zaciekawieniem ;)
A teraz maly news. Dzisiaj STARZ wrzucilo najnowszy filmik z Wojny Potepionych !
http://www.youtube.com/watch?v=xf2pWGTkBQ8&feature=em-uploademail
SPOILER !
Spartacus ladnie wali w ryj Crixusa ! :) Ale mozna bylo sie spodziewac. Z historii wiemy, ze Crixus odlaczyl sie od Spartacusa po czym zginal w walce ze swoimi Galami - zanim Spartacus przybyl mu na ratunek ;). Nie wiadomo czy rozlam nastapil w skutek sporow czy tez byl to zabieg strategiczny (dosyc nieudany;))
Mi tez troche rozprawka wyszla jakby nie patrzec. ;)
Gratitude ;)
SPOILERY
Mira faktycznie jest jedną z najbardziej nieszczęśliwych osób w serialu. Najpierw traktowana jako rzecz w domu Batiatusa, potem zaznając pierwszej w życiu życzliwości ze strony Spartcusa zakochuje się w nim beznadziejną miłością, na której odwzajemnienie nie może liczyć. Potem tuż przed śmiercią chcąc dobrze niszczy to co ich łączyło, aby na koniec, tuż przed triumfem rebeliantów polec będąc w niewłaściwym czasie w niewłaściwym - dosłownie - miejscu. Miała szansę na rozwój swojej postaci, miała inteligencję, spryt, silną wolę, odwagę i determinację. Zaczęłam oglądać ten serial od Zemsty (wiem, śmieszne^^) i powiem szczerze, że byłam potem zaskoczona w B&S, że jej osoba była na początku tak niewiele znacząca, bo w Zemście była bardzo ważna i widoczna. Ale mimo wszystko moja uwaga skupiała się bardziej na innych osobach :P
Doctore nie zasłużył na taką śmierć. Wszak sami twórcy mówili, że jak już masz umrzeć w serialu, zrób to w Spartacusie, masz zapewnioną spektakularne odejście. :D A tu postać niewiarygodnie ważna w 3 sezonach, mająca ogromny wpływ na innych i chyba jedyna prawdziwie honorowa, z wyraźnym kompasem moralnym (inne tego typu osoby to chyba tylko Nasir i Sura), ginie w tak zwykły, pospieszny sposób. Nie pasi mi to :/
Też zwróciłam uwagę, w jaki radosny sposób, wręcz łobuzersko walczyli ze sobą Sparty i Varro, jak się chichrają na koniec. I potem ten plemnik wychodzi i BAM. Podejrzewałam coś złego, po tej scenie młodego z Ilythią, ale do końca łudziłam się i nie przyjmowałam do wiadomości, że Varro TAK umrze. Nie wiem dlaczego, ale byłam przekonana, że poniesie śmierć na arenie.
Masz rację, o serialu i poszczególnych scenach można rozmawiać GODZINAMI :D
Znam tylko urywki historii o Spartakusie, wiem, ze Crixus oprócz Galów zabierze też Germanów. Co prawdopodobnie ominie Aragorna, który co prawda jest Germanem, ale Crixus historycznie odejdzie z Germanem, którego imienia nie pomnę, a który ma się pojawić w nowym sezonie. Agron nie może zginąć, nie przyjmuję tego faktu do wiadomości, a jeżeli DeKnight spróbuje mu zrobić krzywdę to JA PIE*DOLĘ.
Widziałam oba nowe filmiki - bo jest też o Rzymianach. Zapowiada się walka wewnątrz rebelii, ale też będą spinki między Crassusem, jego synem i Cezarem OHOHO!
PS. Wczoraj koleżanka namówiła mnie na Troję (pierwszy raz to oglądałam) - niby te same klimaty. Po 20 min poprosiłam o wyłączenie, bo nie mogłam zdzierżyć tych sztywnych dialogów i recytacji. Koleżanka zasugerowała, że może temu mi się nie podoba, bo oni starają się mówić pięknie i "poprawnie" i tak mnie naszło, jak rany, pięknie i poprawnie to jest w Spartacusie (wyjąwszy cocks & cunts) i jakoś tam aktorom to wychodzi. A kurde w Troji gra Eric Bana a i tak cały czas czekałam, aż spojrzy w kamerę, jak uczeń na przedstawieniu szkolnym! WTF? I te piękne ubrania, czystość, blond loki Brada, idealne miasta i domostwa (kto pamięta Batiatusa w publicznym kiblu:D). Spartacus mnie rozpuścił :D :D
(No chyba, ze w dalszej części filmu, którą ominęłam, jest więcej sensu, hehe, sprawdzać nie będę)
@ kaishaku27
SPOILERY
Gannicusa by nie było ? Facet... na pewno by był w końcu walczył w powstaniu jako jeden z generałów. A, że nakręcili Bogów Areny to bardzo dobrze, przynajmniej mamy jakąś więź emocjonalną z Gannicusem, co więcej jest on dla wielu fanów ulubioną postacią. Prequel powstał podczas trwania choroby Andy'ego co samo w sobie jest szczęściem w nieszczęściu.
Z "pisaną na kolanie" śmiercią Onomeiosa bym się niezgodził. Wg mnie było to planowane już za czsów Gods of the Arena: potajemny romans z Melittą - odejście Gannicusa - Onomeius dowiaduje się prawdy - ponowne spotkanie braci w walce na arenie - nienawiść - aż wreszcie końcowe przebaczenie i słowo "bracie" , które tak bardzo chciał usłyszeć Bóg Areny.
@elbondo13,
W sumie masz racje, ale przywodcow ustalili na Wezewiuszu (wedle historii oczywiscie) , a byli nimi Spartacus, Crixus oraz Onomaios. Moim zdaniem scenariusz na pierwsze 2-3 sezony byl sprezycowany - i nie uwzglednial on Gannicusa. Takie jest moje zdanie w tym temacie
Tak samo jak mieli plany co do propretora Waryniusza - gdyz siegajac ponownie do historii - zaraz po Glaberze, to wlasnie on gonil uciekajacych powstancow i nawet on im nie dal rady - pozniej pojawali sie kolejni wladcy Rzymu, ktorzy klekali przed wielkim Spartacusem (pierwotnie materialu bylo na 7 sezonow i jest to potwierdzone przez producenta, ale jak wiadomo wszystkie plany pomieszala smierc Andy'iego ) - zmienil to Marcus Licinius Crassus, ktory doprowadzil bunt do konca.
Na mnie też śmierć Warro wywołała silne wrażenie.Taki się zrobiłem wściekły na tego smarkacza i tą blondyne że bardzo ucieszyłem się z ich śmierci w następnych odcinkach.Warro to był prawdziwy przyjaciel.
He he nie tylko Ty tak masz, dla mnie thank you i sorry prawie przestały istnieć. Słuchanie dialogów w Spartakusie to czysta przyjemność, niby ładnie się wysławiają, ale z jajem :)
Dodam, że dialogi w Spartacusie do tego są z sensem, bez niepotrzebnych dłużyzn. Mam porównanie do obecnego Dextera, czy 2 sezonu The Walking Dead, kiedy to miałam częste zawieszenia świadomości, facepalmy i momenty WTF, co mi się nigdy nie zdarzyło na Spartym ;)
Tak, dialogi w tym serialu to prawdziwa przyjemność :D