No akurat śmierć Lukrecji była oczywista.
A tak swoją drogą też żauję że to ostatni sezon.

no pomyliło mi sie z Lukrecją ale jak umarła Ilithia?

Lukrecja zabrala jej dziecko(rozciela ja i wyjela dziecko,wiem brutalnie brzmi ale jak to wyjasnic :P ) i prawdopodobnie Ilithia sie wykrwawila w posiadlosci Lukrecji.

Jest pewien niedosyt. Dla mnie sezony mogłyby być dłuższe. Gods of The Arena powinno mieć minimum 10 odcinków. 6 to zdecydowanie za mało, bo ukazali tam bardzo ciekawe wątki, które mogli opowiedzieć lepiej i dokładniej. B&S też rozgrywało się głównie w ludus, a mieliśmy aż 13 odcinków i nie zanudziliśmy się.
Nie obraziłabym się, gdyby WOTD też miało kilka odcinków więcej :) Kilka, a nie kilkanaście.

A jak dla mnie dobrze że się kończy, wyjście poza mury ludus zdecydowanie nie służy temu serialowi, za to chętnie zobaczyłbym jeszcze jakieś historie ze szkoły gladiatorów, może np. dawnych bogów areny Titusa Lentulusa Batiatusa.

ja bym chciał zobaczyć początki gannicusa zanim został championem w GotA albo co robił po opuszczeniu ludus.

Mogę ci opowiedzieć! Sex, sex, mordobicie, sex, ochlejstwo, mordobicie, sex, sex, ochlejstwo. Na upartego też można z tego zrobić serial, z tym że byłaby to pornokomedia :P Oczywiście Gannikus ma tyle uroku, ze fajnie by się to oglądało :)

Jedyny gladiator wart pokazania to Teokles.

Na pewno zwiedził wiele ciekawych miejsc gdzie szukał czułości kobiet o wątpliwej reputacji. :)

Kiedyś, jeszcze za czasów BaS uważałem, że przydałby się serial prequelowy, o wszystkich tych legendach areny, o których opowiadali sobie gladiatorzy. Oraz o tych gladiatorach z dawnych lat ludus Batoatusa.
Potem okazało się że ktoś wyszedł z tą inicjatywą i powstał komiks i motion komiks. I fajnie.
Tytuł Gods Of The Arena zelektryzował mnie - myślałem że to marzenie moje się spełni - akurat 6 odcinków, by wypełnić czas oczekiwania na rekonwalescencję Andy'ego. Dostałem zupełnie inną historię z Gannicsem i Kriksusem i też fajnie, czemu nie.
Szkoda że serial skrócili, z drugiej strony, naprawdę bardzo rzadko się zdarza, żeby rewelacyjny serial w dalszych sezonach trzymał cały czas poziom. W końcu się nudzi lub co gorsza zaczyna budzić zażenowanie.
Jasne, lubię ten serial, to chyba każdy, kto czyta to forum wie. Mam swoich bohaterów i antybohaterów. Ale jak każda historia i ta musi mieć zakończenie. Z tego co wiem, tu zapowiada się naprawdę z rozmachem. Podobnie było z Lost - tyle lat oglądania, wyczekiwania na nowe sezony, tropienia wskazówek w necie, filmiki na komórki i cała ta otoczka. I wreszcie długo oczekiwany finał, który był zuełnie inny od tego co spodziewałem się dostać gdy Lostów zacząłem oglądać. Jednak w trakcie trwania serialu jakoś zmieniałem się wraz ze scenariuszem i finał usatysfakcjonował mnie w 100% a nawet w 115% :) Dziwna była tylko ta pustka, po obejrzeniu finału. To tajkby mieć kurę co daje jajka i w końcu będąc znudzonym tym samym daniem jajecznym co dzień, zabić kurę i zrobić rosół - jest rewelacyjnie w smaku, ale następnego dnia nie ma już ani kury ani jajka. Wszystko co się zaczyna, musi się skończyć.
A ja czekam na następne dobre seriale.
Może takie jak ten:
http://www.filmweb.pl/serial/Vikings-2013-659055
Albo ten o DaVincim od Starz...

http://www.youtube.com/watch?v=7rcozIVtujw
Kto tam lubił tych brodatych blond aryjczyków?

Serial zapowiada się ciekawie. Zapewne się skuszę :)

Bartes SŁYSZAŁAM O TYM SERIALU i nie mogę się doczekać!!!
Kurde, Wikingowie!
Byle z tego nie zrobili kolejnej produkcji w stylu ubierzemy paru blondynów w cepelię, damy udającą broń broń i pokażemy komiksowy stereotyp wikińskiego woja.

A dla mnie istnieje jeden archetyp Wikinga a mianowicie http://theeradicatorreviews.com/wp-content/uploads/2012/12/Buliwyf.png żeby było śmieszniej z komiksowego filmu :P A co tam

OJP mój idealny wiking będzie grał w tym serialu! Na 99% to on
http://25.media.tumblr.com/a02733128ee84fd5085fb1d59d3c32f2/tumblr_mfcw4cRIYQ1qk kw9mo1_500.jpg

13 wojownika Johna Mctiernana, na podstawi powieści Michaela Crichtona, nazywasz komiskowym filmem? Potwarz, blamaż i zbrodnia. Ten film to była rewelacja, szkoda tylko że był tak pociachany w produkcji. A muza? Mmmmm :)
Co do Vikingów - to serial od Discovery History. Widziałem póki co ich dwie produkcje:
Heatfields and MacCoys z Costnerem i Berengerem - rewelacyjny western.
http://www.youtube.com/watch?v=8Hg9mvE1FA4
Ludzkość - historia nas wszystkich - naprawdę niezłe, rzetelnie zrobione widowisko.
http://www.youtube.com/watch?v=MNBheVqiyo4
Więc jestem bardziej niż pewny, że będzie to przyzwoite widowisko.
Niestety, obawiam się że nie będzie podobne do:
http://www.youtube.com/watch?v=VItgbPnUGQs
pewnego serialiku z Hethem Ledgerem, którego byłem wielkim fanem, który wykorzystywał konflikt brytów z rzymianami, na długo przed "Królem Clivem Owenem Arturem". (no dobra, nie Wikingach, ale klimat tez świetny)

A ja wciąż czekam z utęsknieniem, kto (i oby nie Polacy) zserializuje Thorgala. Póki co po komiksach wydali dwie książki - może jest światełko na serial :)

13 wojownik jest zajebistym filmem, którego wymęczyłam pierdylion razy, pokochałam każdego bohatera łącznie z Antkiem (od tego filmu zaczęłam go lubić). Pomysł na wikińskich najemników zachowujących się jak navy seals, a nie tylko machających mieczami napieprzajac kupą na przeciwnika, jest absolutnie genialny. Me gusta.

Ale jest ten film trochę komiksowy, a to głównie za sprawą naszego Araba i przeciwników, trochę nierealnych. Co oczywiście nie jest złe! (pamietaj - Avengers). Nie czytałam książki, ale znając Crichtona i jego styl, twórcy filmu poszli w niektórych miejscach na łatwiznę, tudzież skróty. Co jest oczywiście zrozumiałe w adaptacjach.

Reszty twoich propozycji nie znam.

Co do Thorgala, to nie widzę tego w serialu, czy filmie i nawet nie chcę, żeby się za to zabierali :) No chyba że HBO lub Jackson. Ale jeżeli pamiętasz Wiedźmina, to proponuję, żebyś nie kusił losu :D Poza tym ostatnie zeszyty Thorgala zaczęły powielać się nawzajem, SPOILER już prawie mają dom i coś ich przegania i każda laska leci na Thorgala. No ileż można czytać to samo.

Jeszcze ciekawa była postać Jednookiego z Valhalli. Mikkelsen to miszcz.

Król Clive był tak ujowy, że ledwo zdzierżyłam do końca, a to tylko ze względu na dwójkę moich ulubionych aktorów, czyli Mikkelsena i Stevensona. Sorry :)

VLADIMIR KULICH MOIM KRÓLEM JEST!
(i Król Julian)

Tristan Mikkelsena był przesympatyczny. Podobnież jak Bors Winstona i Dagonet Stevensona. Że nie wspomnę Skaargarda jako Króla Saksonów.Ja tam Króla Artura uwielbiam, mogę sypać cytatami jak z rękawa.
Valhalli nie oglądałem póki co, ale gdzieś tam biega po dysku i czeka.
Polacy Thorgala nie zrobią, bo Rosiński nie pozowli na taką profanację. Dosyć się teraz zrobiło dziwnie - przygody Thorgala, Jolana, Louve i Kriss w oddzielnych komiskach - podobno to taki cross-over, który zakończy w jednym wspólnym numerze.

Po Avengers niedosyt i wnerw mały - spedalili Captaina masakrycznie tym nowym strojem. A w Cap America The First Avengers strój rządził...

Valhalla to jest taki typ filma co go się paczy siłą woli, przeraźliwie nudny - obejrzałam, bo Mikkelsen nawet jak nie mówi i jeno jest, to i tak jest więcej niż u większości aktorów :P

Co do Kapitana, Bartes właśnie obraziłeś moje uczucia religijne.

A teraz idę oglądać Spartacusa, Specjalnie wstałam dziś o 8 (O ÓSMEJ K*RWA), bo od wczoraj mam nerwa.

hahaha, ale przyznasz, że strój z The First Avenger był o wiele lepszy od tego błękitnego wdzianka w Avengersach...