Nie zastanowiło was to, kiedy powiedzieli, że Yara miała kilka dźgnięć na ciele w tym na piersiach, przy czym ubranie w tym miejscu nie miało żadnej dziury? To znaczy, że ktoś musiał podnieść jej kurtkę, potem bluzę i bluzkę i wtedy dopiero ją zranić. Nie brzmi to wam jak zachowanie jakiejś zazdrosnej koleżanki/ kobiety?