Odbili go i dzięki temu zawdzięczał on im życie. To samo jego córka. Rosjanie zdecydowali się na taki krok z myślą, że będą mogli ich kiedyś wykorzystać w USA. Jak się potoczyło to już w życiu to nie wiem...

To prawda. Masę jest dziur i nielogiczności w tej opowieści w 6 odcinku. Ale już w 5 trochę już brakowało logiki.

Twórcy przekombinowali i dłużej się nie zastanowili nad sensem działań bohaterów od 5 do 6 odcinka,

W realu, po pierwsze - kompleksowo zbadano by zniknięcie Viktora z ambasady, a po drugie - przyjazd córki był na tyle podejrzany, że tak łatwo nie pozwolono by jej na wyjazd do USA. Tylko doszłoby do szczegółowych przesłuchań.

Głupi ten odcinek jak but :) i to tego oparty na tanich chwilach typu rozbrajanie bomb kilka sekund przed wybuchem (dwukrotnie w jednym odcinku!). Serial miał fajny klimat, ale troche przestało mi się chcieć go oglądać.