1 sezon miał swoje lepsze i słabsze momenty, ale drugi sezon to czysty dramat. Spock jest drętwy i nudny jak flaki z olejem, sam wątek zagłady przez AI, które ma chyba w jakiś sposób imitować zagrożenie przez Borg w TNG/Voy/DS9 jest równie elektryzujący co baterie paluszki.
Szkoda, bo mimo najlepszego zaplecza technicznego Discovery jest najsbłaszym star trekiem w historii, nawet Enterpirse, robione nieporównywalnie mniejszym budżetem bije go na głowę.