PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=757950}
6,9 12 tys. ocen
6,9 10 1 11600
7,2 4 krytyków
Star Trek: Discovery
powrót do forum serialu Star Trek: Discovery

Wiedziałem, że próba eksponowania jednoczącego ducha Federacji w sposób trafiający w gusta współczesnej, młodej widowni, myślącej kanonami popkultury social network, wzbudzać będzie kontrowersje zarówno po stronie około-szowinistycznej, jak i polit-poprawnej części widowni. Wytłumaczenie osi fabuły i tego w jaki sposób umiejscawiać ją w kanonie uniwersum ST można znaleźć w serii After Trek, gdzie każdy odcinek pierwszej serii Discovery poddawany jest analizie, której dokonują autorzy scenariusza i aktorzy. Druga seria jest finalnie do bólu czytelna i nie potrzebuje takich analiz - Pike zostaje admirałem i dalej mamy Logos - czego i kto tu nie rozumie? Trzecia seria Discovery wyjaśni co stało się ze statkiem i jego załogą po przejściu przez osobliwość. W historii nie ma niczego, łamiącego kanon, a na przykład cofam zainteresowanych do choćby Pierwszego Kontaktu, kiedy skok w czasie i powstrzymanie Borgów jest dla Enterprise równie łatwe, jak syntezowanie cheesburgerów w mesie - pozwala uratować Cochrana i wrócić załodze do pierwotnego kontinuum czasowego. Obiektywnie rzecz ujmując - ludzie - mamy wreszcie swoisty reboot Star Treka, na horyzoncie trzeci sezon Discovery z zaczynkiem historii Logosa i dwa kolejne pełne metraże w planowaniu, niebawem wchodzą na mały ekran nowe przygody Pickarda z Patrickiem Stewartem. Nowa złota era, choćby była brązowa to i tak jest sukces, bo do niedawna mieliśmy deklaracje o wygaszaniu serii, którą udało się reanimować po latach. Jako turbo-fan uniwersum ST, taki z krwi i kości, po prostu czekam na więcej, a robi się coraz ciekawiej. Hej - wreszcie możliwości techniczne pozwalają na epickie ekranizacje! Kto nie chciałby zobaczyć współcześnie wykreowanej bitwy o Andor i machin bojowych w walce na tle umierającej gwiazdy? Albo misji na kraniec wszechświata, gdzie dwu-wymiarowa matryca informacji o wszystkim wszędzie zawsze ulega projekcji do czterowymiarowej czasoprzestrzeni, ukazując załodze Enterprise ich najodleglejszą przyszłość i wszystkie przyszłe reperkusje ich wszystkich dokonań? Jest szansa na nową, złotą erę STU i nie przeszkadzają mi zabiegi targetowe o współczesną widownię, dopóki nie zostaną rdzeniem fabuły, wtedy się poddam. Teraz, za serial mocne 7/10 i polecenie