No nareszcie. To po pierwsze. Co by to nie było powinno dostać lepszy budżet niż dotychczasowe produkcje. Wole mniejszą ilość odcinków w zamian za jakość. I niech nie będzie osadzony nawet w pobliżu czasów które już oklepywaliśmy. Liczę na 3000.
trochę odkopię - może to mrzonki z mojej strony - serial osadzony po wydarzeniach z VOY, względnie po DS9
nie, dosyc juz NG, DS9 zrznietego chamsko z B5 i Borgow. V lubie, ale glownie z powodu trzech postaci - kapitan, 7f9 i doca oczywiscie. A cala trojka aktorow malo sie juz nadaje do powtorki roli. Poza tym jest tyle niedopowiedzianych, nieznanych historii z universum, o ktorych sie tylko wspomina w TOS czy NG, ze naprawde nie ma potrzeby probowac ciagnac tej serii. Albo wiec dalej czasy przed Kirkiem, ale wlasnie blisko ENT, albo bardzo daleka przyszlosc. Tylko w tym drugim przypadku moze im sie nie udac eksperyment, jaki sie udal z NG... Bo serial nie bedzie mial takich pieniedzy jak mial w latach 80-90, a nawet jakby mial, to obecnie nic i nie starczy nawet na porzadne efekty.
Zreszta z zapowiedzi producenckich wiemy juz, ze bedzie sie dzialo na grubo przed NG, wiec nie macie co na to liczyc.
Ja wciaz mam nadzieje, ze jednak znajdzie sie tam miejsce na kontynuacje pomyslow z ENT, ktore znikly, bo nie powstal 5s. I tak naprawde nie obchodzi mnie poznwanie dziejow Kirka, ale juz takiego Soonga i Spocka tak. Niby mozna Worfa do tego dorzucic, jego dziadka i pradziadka, bo pojawili sie w oryginalnych filmach ST.
Mimo mowienia o wiekszej ilosci ras, obawiam sie, ze znow beda to glowne trzy znane z poczatkow federacji, rezygnacja z ras niehumanoidalnych, a od czego w miare dobrze odeszlo SG1. A dobrze by bylo zobaczyc naprawde dziwne rasy, jezeli juz tworcy odchodza od wizji Roddenberrego jako serialu o ludziach i ich problemach, a chca skupic sie na odkrywaniu kosmosu.
Borgow mam serdecznie dosyc, cos tam wnosza, ale to takie nawiazanie do zombi i juz mi sie przejadlo. Za to uwazalam zawsze, ze za malo Q bylo w ST, wiec...
Tak w ogole to ENT mial poczatkowo dziac sie glownie na ziemi i nie mialo byc za duzo latania w kosmos, chyba dobrze, ze z tego zrezygnowali, a jak tu bedzie? SG1 nawet to SGU godnie zastapilo ST i uwazam, ze mialo poencjal, tylko troche zle skrecili i padlo, no i oczywiscie bez RDA to juz zadna seria nie byla tym samym... Co moga wmyslisc tutaj w temacie, ktory tak naprawde zostal juz mocno wyekspleatowany na ekranach? Jak moga nas zaskoczyc futurystycznie na miare szoku jakim bylo NG po TOS? I sam TOS dla widzow?
Watki utopijne i szczesliwosci tez sie zuzyly, teraz raczej nastroje apokaliptyczne, a dodatkowa trudnosc, ze lata 90 mamy za soba i prawie polowe XXI wieku i nic z historycznych podobnie wydarzen ze ST nie mialo miejsca... No jezcze 3 woja przed nami heh, ale gdzie te wojny eugeniczne? Jestesmy w ciemnej pupie z genetyka ech.