PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=757950}
6,9 12 tys. ocen
6,9 10 1 11601
7,2 4 krytyków
Star Trek: Discovery
powrót do forum serialu Star Trek: Discovery

S01E12 Vaulting Ambition

użytkownik usunięty

Muszę przyznać, że serial nabiera tempa :) Wrócił fabularnie Stamets, którego najzwyczajniej w świecie lubię. Na koniec tytułowego odcinka akcja serialu rozgrywa się w sumie w dwóch wszechświatach oraz bezpośrednio dotyczy – można napisać – „struktury rzeczywistości” – sieć, o której wspomina Stamets, a która jest podstawą napędu Discovery, została „zarażona” przez sobowtóra Stamets pochodzącego z wszechświata z Cesarstwem Ziemian.

Niewątpliwie „najwyższym” punktem odcinka były sceny końcowe, które zdradziły nam kim tak naprawdę jest Kapitan Lorka. Okazuje się, że pochodzi on z wszechświata, do którego Discovery dopiero co się dostała. Nie zostało to do końca wyjaśnione/pokazane, ale uknuł on niesamowitą intrygę, by dostać się na statek Cesarzowej i odzyskać swoją starą załogę (sceny z zapowiedzi kolejnego odcinka).
Przyznam, że bardzo zaskoczyło mnie zachowanie wspomnianej Cesarzowej. Gdy tylko zweryfikowała twierdzenie Michael o pochodzeniu z innego wszechświata, zabiła na miejscu czterech (pięciu?) swoich ludzi i pozostawiła jednego. Komiczne było jej pytanie do tego ostatniego: „Mogę ci ufać?” Odpowiedź była oczywista i została utwierdzona obietnicą wysokiego stanowiska. Facet miał po prostu posprzątać wszystkie ślady rzezi, której był świadkiem i nigdy, pod żadnym pozorem o niej nie wspominać w przyszłości – zupełnie, jak gdyby nigdy nie miała miejsca.
Wracając jednak do Cesarzowej – dlaczego tak się zachowała? Przez moment sądziłem, że też okaże się być z innego wszechświata. Wyszło później, że przestudiowała bibliotekę innego statku Starfleet (Defiant?), który się dostał do tego wszechświata i znała dobrze koncepcję Gwiezdnej Floty, zasad/idei na której została zbudowana oraz czym była – organizacją zrzeszającą setki różnych gatunków, które współistniały na zasadach wzajemnego szacunku i tolerancji. Tolerancja nie oznacza, że coś ma mi się podobać. Tolerancja to pozostawienie innym wystarczająco dużo przestrzeni do samookreślenia i w konsekwencji samorealizacji na ich własnych zasadach. Cesarzowa w każdym bądź razie nie potrafiła wyobrazić sobie świata/rzeczywistości zbudowanej na tych ideach / zgodnie z tymi zasadami. Postrzegała je jako słabość i źródło wielu niebezpieczeństw, z rebelią włącznie (w końcu Starfleet wyklucza posiadanie Cesarza).
Ciekawią mnie w każdym bądź razie Wasze opinie na temat zachowania Cesarzowej. Miłość do Michael? Czy tylko? Coś mi tutaj nie gra…

Kapitan Lorka. Co ten człowiek zamierza? Zabić Cesarzową i samemu stać się Cesarzem? No, chyba mierzyć wyżej już nie może. Osobną sprawą jest, co zrobi gdy Cesarzem już zostanie? Odwiedzi nasz wszechświat? W końcu Discovery ze swoim unikalnym i osobliwym napędem była jego na długo, zanim Michael postawiła nogę na jej pokładzie. Lorka zaczyna atak figurami w grze szachów życia, którą rozpoczął lata temu. Wiem, że nie jest to typowy Star Trek i też mam sentyment jak diabli do wcześniejszych serii, ale podoba mi się. Nawet Klingoni – tak, są inni, ale z drugiej strony mniej karykaturalni, posiadają dużo większą ekspresję i przyznam, że podczas scen z klingońską kobietą/samicą więzioną na Discovery, oczu nie mogłem od niej oderwać. Kawał porządnej roboty włożyli w tą rasę w tym serialu.

Ash Tyler. Duże brawa dla scenarzystów za pomysł tej postaci – mnie osobiście wzięli z absolutnego zaskoczenia. Do samego końca sądziłem, że Ash przeszedł zmianę na poziomie psychiki. A tutaj się okazało, że to Klingon przeprojektowany/zredukowany/przetransformowany w człowieka (!) Jestem ciekaw losów i tej postaci; jaki scenarzyści mieli (ponieważ cały sezon jest już nakręcony;) zamysł, jaką rolę przewidzieli dla Asha Tylera.

Wypatruję kolejnego odcinka bardziej niż poprzedniego.

użytkownik usunięty

Mnie rozbawił nieco wątek zażyłości tamtej Burnham i Lorci .Ciekawe jak to wpłynie na obecną bo chyba była nieco zaskoczona tym co powiedziała cesarzowa.

użytkownik usunięty

Faktycznie, Cesarzowa powiedziała, że Lorca sypiał/był z Michael z jej wszechświata. Ładnie poplątali fabułę - dwie postacie okazały się być kimś zupełnie innym, niż się wydawało; niewykluczone, że z Saru będzie jakiś zwrot akcji - tym z Cesarstwa też;)
W tle przewija się pytanie, na które na razie nie zaoferowano żadnej odpowiedzi: Co robi Discovery Cesarstwa Ziemian w naszym wszechświecie?

O Kapitanie Lorka można wiele pisać. Wszystko jednak zależy od możliwości grającego go aktora - na ile będzie w stanie zagrać tą postać, gdy jest w pełni przed widzem "odsłonięta". Wielu sławnych aktorów zbyt szablonowo grywało czarne charaktery i wypadali w najlepszym przypadku średnio.

użytkownik usunięty

Saru w Imperium Terrańskim był niewolnikiem ,a jego rasa cóż była pożywieniem . Miejmy nadzieję iż tamten Saru nie skończy na talerzu . Sądzę iż tam na pewno nie próżnują może tam udają grzecznych .No nie pokazali nam odcinka z ich puntu widzenia.Za to liczę ,żę tamten Lorca żyje ,a może też będzie miał słabość do Michael. Za to mam nadzieję choć by na pojedynek Dobrego Lorci ze złym Lorcą .Wszak chyba motywem Lorca i Burnham w jednej sypialni byłam nie mniej zaskoczona iż Burnham podczas rozmowy cesarzowa ,gdy wypłynął te wątek.

ocenił(a) serial na 4

Poczytajcie czym jest Mirror Universe i Terran Empire od czasow TOSu, poprzez pozostale serie ST. To zdecydowanie ulatwi wam rozumienie i rozmowe, bo popelniacie podstawowe bledy i czujecie sie niebywale zaskoczeni oczywistosciami dla ludzi, ktorzy te ST ogladali.
Wymyslem scenarzystow w DSC jest ta nadwrazliwosc na swiatlo, w kanonie tego nie ma, nie ma tego 10-15 lat pozniej kiedy to Kirk z czescia zalogi trafia ponownie do MU.
Cesarzowa jest prawdopodobnie potmkinia Hoshi Sato. Dzieki statkowi z naszego wszechcsiwata ma wglad w najblizesz 10 lat NASZEJ przyszlosci. A moze nawet duzo wiecej, bo nie pamietam juz jaka to byla roznica lat kiedy ten statek trafil do nich po raz pierwszy, mozliwe, ze nawet i 100 lat, bo przeskok byl powiazany z przesunieciem temporalnym - dane zdobyla wlasnie Sato, poprzedniczka Cesarzowej, a moze wlasnie babcia lub prabacia.
Czy scenarzysci o tym pamietaja i to uwzglednia, zobaczymy, bo na razie robia sobie co chca z kanonem.

Tak, istnieje male prawdopodobienstwo, ze oryginalny Lorca zyje i jest w MU uwieziony, ale male, wieksze niestety jest takie, ze zginal na Buranie, a samo zniszczenie statku to wlasnie sprawka MLorki.

Coz... Od samego poczatku serialu uwazam, ze o wiele ciekawszym watkiem gejowskim byloby sparowanie Michaliny z kapitan, ale nie wiem czy sie odwaza, a mogloby to byc na miare tego co lata temu robila Xena.

Przewiduje, ze bedziemy mieli pojedynek cesarzowej z Lorca, bo jednak co jak co, ale Lorce oproczMichaliny wybitnie chodzi o wladze, z nia pewnie u boku. Stawiam, ze zostanie nowym cesarzem...

Naped sporowy i zaloga DSC powinna definitywnie zniknac z naszego wszechsiwata zeby naprawic kanon, czy to zrobia, czy dalej beda wszystko rozpieprzac zobaczymy. W kazdym razie wychodzi, ze kator w drugim sezonie ma byc.

Saru nie lubie strasznie, zaraz obok wymoczkowatego, wkurzajacego Taylera z sileniem sie z ormansami jak dla panienek zachwyconych Zmierzchem.
Zjedzenie go na obiad rozbawilo mnie setnie. Zle mu zycze, im obu od samego poczatku, moze ich slag trafic, moga zostac zezarci przez Klingonow, wszystko jedno.

Watek klingonski jest zalosny i o wiele wiecej by serial zyskal bez niego, a tylko np na dopracowanym napedzie sporowym i penetrowaniu MU i intrygach tamtego wszechswiata.

W koncu zaloga disc wydaje sie ciekawsze i ma jaja jezeli jest zaloga degeneratow i nie do konca zwiazanych dyrektywami federacji.

Sam serial jednak jest lata swietlne od ST i zalozen Rodenberrego - kanibalizm, krew i mozgi na ludziach, scianach, tortury, seks na ekranie, przy czym kategoria wiekowa 13... W latach 80 byloby to nie do pomyslenia i na pewno nie do pokazania w kanonicznej wersji ST.
Jedyne chyba co jest zgodne z pomyslami GR, to zwiazki homo bez jakichkolwiek barier i zdziwienia. Aczkolwiek zabicie Culberta wyraznie przeczy temu, ze widownia i stacja dojrzeli do tego... Tak jakby starali sie szybko ukrocic watek czy nawet sugerowac, ze takie zwiazki nie moga obyc sie bez kary...

ocenił(a) serial na 7

Może mi ktoś łopatologicznie wytłumaczyć całą tą intrygę z Lorca? Czemu w tym wszechświecie Cesarzowa jest nadwrażliwa na światło? Kompletnie tego nie załapałam

ocenił(a) serial na 6
majku4

W tym Wszechświecie wszyscy są wrażliwi na światło, to taka cecha rasy (tak jak np to ze nam się zwężają źrenice). Lorca ściemniał, że to po wypadku ze statkiem i celowo nie leczy tego "aby pamiętać" a w rzeczywistości był cały czas przybyszem z innego Wszechswiata i szukał Michael B. aby dokonać przewrotu w swoim Wszechświecie.

użytkownik usunięty
miss_bober

A ciekawe jak by się odnaleźli tamci co prawda tamta Michael możliwe ,że nieżyje ale o Lorce niz narazie nie wiadomo może dojdzie do pojedynku Lorców :D

ocenił(a) serial na 7
miss_bober

Czyli że: jakiś czas temu Lorca z drugiego wszechświata "przeskoczył" do tego gdzie rozgrywała się akcja, w jakiś sposób zajął miejsce Lorci z tego świata, podszywał się pod niego wystarczająco długo żeby znaleźć Michael, "zatrudnić" ją na swoim statku pod pretekstem roboty przy sporach, tak żeby za jakiś czas "przypadkowo" znaleźć się razem z całym Discovery w tym drugim wszechświecie, gdzie udając (w sumie nie udając, bo podawał się za Lorkę z tego świata, czyli de facto za siebie samego) i nadal zwodząc całą załogę, pod pretekstem podszywania się i odgrywania swojej roli, podpuszczal Michael żeby robiła to co on chcial i w konsekwencji znalazł się w pobliżu Cesarzowej. I teraz może ją zamordować, co od samego początku było jego zamiarem. Czy coś pominęłam?

ocenił(a) serial na 5

Przyznam że w końcu serial zaczął się robić ciekawy :)

ocenił(a) serial na 7

Mam nadzieję, że wytłumaczą jak Lorca za pierwszym razem przeskoczył do drugiego wszechświata i nie "oszalał"

ocenił(a) serial na 7

Mnie obecnie wszystko w tym serialu zadziwia - przez to jest ciekawie.:)

1. Wątek Cesarzowej i "prawdziwej" Burnham w Imperium Terrańskim - cały czas się zastanawiam dlaczego Cesarzowa nie zabiła Michael - po tym jak dowiedziała się o przeskoku z innej rzeczywistości?, po co tłumaczyła Michael skąd ma wiedzę o alternatywnym uniwersum i do tego jeszcze wspomniała o związku Lorki i Michael.:). Ciągle nazywała ją córką - ale prawie by ją zabiła, gdyby Michael nie wyskoczyła z prawdą i opowieścią o tym co się wydarzyło. Może Cesarzowa rzeczywiście kocha Michael - ale jako kogo? córkę? kochankę??

2. Wątek Lorki - naprawdę mną wstrząsnął - choć miałam już pogawędkę z alisspil:), która wiele mi wyjaśniła:) I wszystko się zgadza - Lorka jest fałszywy od początku - tak jak od początku fałszywy był Ash. Na razie nie ma bohatera - który czegoś nie ukrywa.:) Ale plan Lorki był o wiele bardziej karkołomny - niż ten co wymyśliła dwójka klingonów:) Lorka najpierw przeskoczył do naszej rzeczywistości, później był w niej wystarczająco długo, aby się zadomowić, uzyskać dowodzenie statku i jeszcze sprowadzić Michael:) I w końcu rozumiem dlaczego wyciągnął ją z więzienia - bo to mi się nie kleiło od początku:).

3. cieszę się, że doktor raczej jest martwy na amen w prawdziwej rzeczywistości - i jeżeli jakiś się pojawi - to z rzeczywistości alternatywnej - a wtedy może być nieźle zwichrowany:) Jego pożegnanie ze Stamatesem - wyszło dość sztywno - ale i Stamets ma swoje alter ego - które jest dość niebezpieczne:).

4. Tilly i Saru są fajni - ale całkowicie drugoplanowi. Ale czy ja dobrze zrozumiałam, że w czasie kolacji z Cesarzową Michael zjadła tego Saru - co wcześniej uratował jej życie, kiedy Ash ją dusił???

5. I w końcu Ash!. Po tym jak wyjaśnili jaki jest Lorca - jakoś przełknęłam fakt z odcinka 11 - że Ash nie jest Ashem, ale Voqiem:) i jestem teraz bardzo ciekawa - jak potoczy się jego relacja z Michael. Może już się dorobili małego półklingoniątka:) - bo jak pokazują pary leżące w łóżku - to jakieś dziecko się może pojawić:)/

Obecnie z wielką przyjemnością czekam na ten serial - ale oglądam po angielsku - i wiele mogło mi uciec!

ocenił(a) serial na 7
nan_s

I niech mi teraz ktoś powie - obojętnie czy to spoilery czy teorie:):)
1. co się stało z Lorką z prawdziwej rzeczywistości?
2. co się stało z Burnham z Mirror Universe?
Są zaginieni, żyją czy nie żyją?
Jeszcze się okaże, że "prawdziwy" Lorka i Burhman z MU - też jakoś się spotkali i może nawet romansują:)

użytkownik usunięty
nan_s

Też mam nadzieję iż Lorca z nasze rzecywistości żyje nawet jeśli Micheal z MU miała by go torturować seksualnie.Z tego co czytałam to teoretycznie kochanka Lorci MU nieżyje .Choć może tam jakiś trójkącik zaniedługo z tą admirał Katriną ale jako kadetą z MU co wy na to ?
A dla tych co chcą wątku Lorkham to polecam to http://funkyimg.com/i/2BDh3.png

ocenił(a) serial na 7
nan_s

@nan_s

1 - Lorka z "prawdziwej rzeczywistości" na 99% zginął podczas tej bitwy, kiedy rzekomo zaczął być wrażliwy na światło, wtedy kiedy cała jego załoga zginęła. W którymś odcinku wspominali, że to nieprawdopodobne, że się uratował, poza tym od tego momentu zaczął wykazywać kluczową cechę ludzi z tamtego wszechświata:) Ciekawe tylko czy to nasz Lorca nie zabił prawdziwego Lorci z całą jego załogą, tylko żeby móc wskoczyć na jego miejsce, i żeby nie zostać rozpoznanym przez "swoją" załogę - pamiętacie, nawet ta babka, która miała go zgłosić, i którą potem klingoni porwali mówiła, że się zmienił, jakby musiał dowodzić załogą, która znała prawdziwego Lorce raczej szybko by się wszystko wydało.

Do głównego posta:
1 - Cesarzowa raczej nie zabiła Michael, po to, by dowiedzieć się więcej o pierwszym statku, który przeszedł z innego wszechświata bez szwanku, potem, żeby mieć jakiś atut - chce pozyskać ten napęd zarodnikowy, może potencjalnie też inne technologie które są różne w zależności od wszechświata.
Może się okaże, że chce skolonizować drugi wszechświat.

4 - Michael raczej zjadła pobratymca tego Saru co ją uratował, nie jego konkretnie, cesarzowa miała ją nim ugościć, więc bez sensu by było, jakby nie gościła swoim tylko zabierała Michael jej "trzódkę"

ocenił(a) serial na 7
Pelidne

Tak też myślałam, że prawdziwy Lorca raczej nie żyje - ale trzymam kciuki, żeby się pojawił.
A w sytuacji gdy Lorka z MU wyrósł na wroga nr 1 - to Ash nawet jako klingon jawi się obecnie pozytywnie.

Obawiam się natomiast, że Michael z MU może wrócić w najmniej spodziewanym momencie - i może bardzo namieszać.

Pamiętam, że ta generał - po nocy z Lorką mówiła, że się zmienił - ale wtedy nie zwróciłam na to uwagi - bo było oczywiste, że facet, który stracił całą swoją załogę - musiał się zmienić. Inna sprawa - że wówczas nie zwróciłam też uwagi, że żaden szanujący się kapitan nie opuściłby załogi - przynajmniej nie w serii Star Trek:).

I cieszę się, że Michael nie zjadła Saru z MU - bo to by było zbyt okrutne:).

użytkownik usunięty
nan_s

Uczcijmy minutą ciszy Kapitana Gabriela Lorcę ,który z rąk Cesarzowej zginie w 13 odcinku.

ocenił(a) serial na 7

OOOO!! NIEEEEEEE:) Szkoda:)

Ale w sumie to zginął Lorka z MU - czyli ten prawdziwy może żyje:) Czy na 100% go zaciukała - bo w Star Trekach mają dość dobra opiekę medyczną:)???

Jeśli serialu zabraknie Lorki i Asha - to ja kończę z serialem:). Sama Michael nie jest aż tak ciekawa, żeby unieść całą fabułę.

użytkownik usunięty
nan_s

No niestety rozpadł się na czyniki pierwsze,a wcześniej Cesarzowa wbiła mu miesz w klatkę nawet Micheal go nie łapała . No wiesz czytałam właśnie ,że pan Jason miał tylko kontrakt na 1 sezon ale możliwość jest ,że wróci bo przecież ten prawdziwy ma status nieznany.

ocenił(a) serial na 7

szkoda Lorki, ale też smutne jak go przedstawili po "zrzuceniu maski"... eh nawet robiąc z niego przywódcę rebelii mogli się bardziej postarać

użytkownik usunięty
Pelidne

No miał pecha ,mógł jednak próbować zabić cesarzową niż martwić się o Michalinkę ,a tak nie potrzebnie się odwrócił https://78.media.tumblr.com/9bee7f9544097c5e976dce123c6e6580/tumblr_p3baymoemR1r lq4p0o2_r1_1280.gif

ocenił(a) serial na 7

dalej spojlerując (więc kto nie oglądał niech nie czyta)

no niby tak, ale dużo by to w jego sytuacji nie zmieniło, w końcu i tak przecież "żeby ocalić życie jakie znamy" w każdym świecie, USS Discovery rozwalił statek cesarzowej, i to w taki sposób, że na 100% nikt kto został na statku nie miał prawa tego przeżyć.
A Lorci nasza Michasia raczej by nie uratowała, więc innej drogi dla tej postaci nie było.

Cesarzowa swoją drogą też mogła być bardziej ogarnięta, w jednej chwili w tej scenie kiedy ginie Lorca tylko wcześniej ma w ręce broń palną (laserowy pistolecik, czy jak to nazwać) by w kolejnej wybrać na swój oręż mały sztylecik :)

Po minucie-dwóch Lorca za to łapie miecz i siecze nim tą brunetkę, która była jego followersem i prawą ręką (co to kurde było?)

I po kolejnej chwili przepychanek, jak Lorca już konfrontuje się z królową, mając do wyboru kopnąć ją, albo przeciąć na pół mieczem, postanowił ją kopnąć, i dopiero później machnąć ostrzem...

Odcinek był dobry, ale naprawdę takie detale czy właśnie profil psychologiczny Lorci mogli bardziej dopracować :(

użytkownik usunięty
Pelidne

brunetkę machnął bo mogła skrzywdzić Michael ,a on ma do niej słabość przecież rąsie do niej wyciągał. To prawda mogli nieco dopracować ale cóż albo by go postrzeliła jednak Michael ale się odwrócił i otrzymał cios od Cesarzowej .Może by przeżył ,gdy nie ten rdzeń co go rozpylił. Liczę iż pan Jason Isaacs jednak wróci ,ponieważ nie wiadomo nic o stanie Dobrego Lorci.

Ktoś wie, czemu nie ma jeszcze odcinka na Netflixie?