Serial jeszcze ujdzie, nie jest to już seria na takim poziomie co kiedyś, jeśli chodzi o fabułę i jak to poukładane jest. Oczywiście serial nowy więc efekty fajne itp. nie to co w pierwszym star trek z lat 60 tych. Najważniejsze że wstawili parę gejków, jedno homo-niewiadomo, grubaskę która nie lubi wychodzić z strefy swojego komfortu jak dowiedzieliśmy się w ostatnim odcinku, i jeszcze wisienka na torcie - mały kryptogejek który dostał swoje ciało więc pewnie będzie go teraz znacznie więcej. Porównajcie sobie te postacie i tego gniota do Expanse np. eh.... może więcej kryptogejków powinni dodać.