Niestety, podobnie jak ostatnie dwa pełnometrażowe filmy, ten serial ani trochę nie ma klimatu Star Trek. Przeładowanie efektów specjalnych, akcja niczym w filmach Rambo i...wszech obecna poprawność polityczna..Jak na razie fabuła wygląda na napisaną na kolanie. A już chyba największą profanacją są tutaj Klingoni: poza tym, że zrobiono z nich jakiś mutantów z rybimi głowami to brakuje im agresji kiedy mówią w swoim języku, w żadnym odcinku nie pili jeszcze "krwawego wina" ani nie doszło do żadnych honorowych burd na statku...To nie jest Star Trek, a jedynie kolejny Disneyowski film pseudo science fiction dla dzieci..