nie, nie chodzi o jakość 2 sezonu... ale o to że nie można go obejrzeć ;( Normalnie produkcje netflixa wrzucają sezonami (np. Punisher sez2) a tu pieszczą się z odcinkami co tydzień serialu który w pierwszym sezonie nawet nie leżał blisko Star Treka...
To nie jest produkcja Netflixa. Proponuje zapoznac sie nieco z tematem behindowym produkcji serialu, zanim sie cos napisze.
Dobrze, ze w ogole puszczaja, bo N wycofal sie ze WSPOLfinansowania serialu po 1 sezonie.
Poza tym nie kazdy serial zyskuje na tym, ze daja caly sezon.
W wielu przypadkach doceniam staromodne podejscie i dawanie po jednym. Jest czas na zzycie sie z fabula, aktorami. To nie 10 letnia produkcja. Dozyjesz konca sezonu g.
??? no to chyba oglądamy 2 różne seriale bo 1 odcinek 2 sezonu zaczyna się logiem Netflix i informacją o oryginalności serii Netflixa, a to oznacza że jest serialem Netflixa. Jakby zrezygnowali to nie mieliby już prawa na takie zabawy w czołówce.
A co do puszczania po jednym odcinku to ma to sens z takim HBO gdzie premiera odcinka jest w tv z wszystkimi związanymi z tym reklamami, ale na platformie bez sensu.
I całkowicie nie przemawia do mnie zżywanie się z fabułą bo oglądam coś raz na tydzień. Wręcz przeciwnie, kiedyś serial to były oderwane od siebie odcinki które łączył ze sobą jedynie bohater opowieści. Obecnie seriale to film pocięty na odcinki w miarę sensownie zamykające epizody fabuły.
Przykład chociażby Gry o tron: oglądając raz na tydzień ten serial przestałem po 1 sezonie z uwagi na totalne dłużyzny w odcinkach. Całkowicie inaczej odbieram ten serial obecnie mogąc wchłonąć sezon na raz...
Powaznie, poczytaj w sieci jak mi nie wierzysz. Logo zachowali, bo w pierwszym sezonie byli wspolfinasujacymi i maja niejako prawo do serii, ale drugi sezon kompletnie nie jest ich produkcji. Tak samo zreszta pierwszy byl glownie CBS i dlatego tez na N byl dawany po jednym i z opoznieniem jeden dzien po premierze.
Shorty, ktore zrobil CBS, a ktore mialy premiere pare miesiecy temu, dopiero teraz wsadzono na N.
szukać mi się nie chce więc wierzę na słowo ;). Co do sezonu 1 to możliwe że nie zauważyłem bo jakoś łyknąłem go w całości. Najwyraźniej znalazłem go już po dodaniu ostatniego odcinka.
Bzdura z tym brakiem tego jednego glownego arku w serialach. To sie pojawilo juz w latach 90 i bylo wlasnie nietypowe.
Masz ogolny ark, o ktorym przypomina sie co pare odcinkow standalone. I nadal wiekszosc seriali w ten sposob funkcjonuje. DSC odchodzi od pojedynczych historii raczej na zasadzie szukania drogi i odcinania sie od starych serii, a nie jakiego wielkiego eksperymentu, a nawet mimo tego sa w nim odcinki wlasnie zamkniete.
Jezeli do tej pory nie mialam i nadal nie mam, problemu z pamietaniem ciaglosci fabuly przy ogladaniu serialu co tydzien, jezeli serial jest realizowany zgodnie ze sztuka krecenia czegos takiego, a nie za szybki, chaotyczny, czy z dziwacznym scenariuszem, to nie widze powodu, zeby inni widzowie tez nie mieli z tym problemow. No chyba, ze to oznacza, ze zmienia sie im percepcja albo, ze maja problemy z koncentracja. Ale to nadal nie jest dobry powod by dawac im cale sezony, a wlasnie odwrotnie, zeby odwrocic im ten stan.
Zreszta Netflix sam zaczal walczyc, ze swoim pomyslem, najpierw reklamowal wlasnie ogladanie seriali jednym ciagiem, teraz z tego sie wycofuje i namawia do DOZOWANIA.
Pewnie zobaczyli, ze traca na tym tez, bo ktos wejdzie, obejrzy caly, oceni, ze beznadziejne, kolejny sezon nie powstanie, a uzytkownik nie wykupi abonamentu na pare miesiecy....
Dlatego tez CBS twardo trzyma sie nie szafowania po platformach swoim serialem i dawaniem go co tydzien z pierwszenstwem dla swoich abonentow i strefy. My dostaniemy to z lekkim opoznieniem, a niektorych rzeczy w ogole.
Zapewne masz rację, ba napewno w kwestii zarobkowej na abonamencie. Ale ja preferuje taki maraton i mam wtedy największą przyjemność z oglądania. Powiedzmy sobie otwarcie serialów ciekawych czy wartych obejrzenia jest pełno i pamiętanie poszczególnych wątków jest porpostu zbędnym mieszaniem sobie w pamięci ;) Ja oglądam N mając na drugim monitorze odpalony projekt i jest to dla mnie odskocznia, zluzowanie myśli od kodu. Ale jednocześnie wkurza mnie gdy mam wątek niezamknięty i krąży mi po głowie jak może się potoczyć historia. Ot ile oglądaczy tyle zdań ;)
Ja ogladalam GOTa zgodnie z emisja, jeden odcinek na tydzien. Zadne problem. Wiesz, dla mnie przerazajace jest to dazenie do przyspieszenia, ze cos za nudne, za dlugie, ze prwinac, brr. Tak, filmy z lat 60 wydaja mi sie bardzo wolne, ale mimo wszystko ogladam je normalnie, nie przewijam i nie mowie, ze nuuudy, szybciej. Jakos wlasnie jestem bardzo przeciwna tej ekspresowosci, DSC jest bardzo zlym przykladem takiej realizacji i dlatego nie podoba sie starszym, a podoba sie dzieciakom, ktore akctepuja ten chaos na ekranie...
oj nie porównuj filmów z lat 60-tych do obecnie tworzonych. Nie chodzi mi o technologię ale o sposób kręcenia. osobiście często wracam do filmów z XX-wieku bo uważam że są wartościowsze jeśli chodzi o scenariusze. Kiedyś trzeba było scenariusz wybrać jeden z wielu zanim ktoś kasę wydał na kręcenie, teraz każdą szmirę się nakręca bo koszt taśmy nie istnieje pozostawiając koszt montażu i aktorów.
I właśnie ilość kręconych obecnie seriali/filmów i natręctwo reklamowe tych seriali powoduje wręcz konieczność oglądania ich w całości. Ot żeby w połowie 3 odcinka sobie odpuścić i wybrać coś innego ;)
No i ja wlasnie uwazam, ze to jest zle podejscie i skutkuje tym, ze beda filmy i seriale coraz gorsze, bo widzowie sami narzucaja nieprzykladanie sie. A to bardzo zle.
Stare rzeczy maja inne tempo, naprawde sa wolne, a szybkich widzowie by nie zrozumieli po prostu.
Lata temu, naprawde lata temu, pewnie ze 30, czytajac jakies eseje o klasykach kina, dowiedzialam sie, ze Polnoc, polnocny zachod - ktory niesamowicie mi sie podobal jak ogladalam go w latach 80 i niajk nie nudzil - zostal za swojej premiery zle przyjety przez widownie, bo byl jednym z pierwszych filmow zrealizowanych w tempie, ktorego widzowie nie znali, nie rozumieli, gubili sie w akcji na ekranie, byla dla nich za szybka...
Jak widac ten trend sie utrzymal i jest niestety przyspieszany ze szkoda juz dla samego medium i historii.
Sposob w jaki sam ogladasz serial tez jest zly, bo to nie jest fast food, to nie powinien byc fast food.
Dla mnie obejrzenie serialu, ktory lubie, to jest przyjemnosc, ktorej sie swiadomie posiwecam z pelna koncentracja na te 40 minut. Owszem, moge obejrzec kilka odcinkow naraz, ale tez sobie to planuje i tylko to. Dlatego ciesze sie, ze dzieki internetowi mam rzeczy bez reklam, juz one mi przeszkadzaja w odbiorze.
Ksiazke z zalozenia czyta sie po kawalku, ale tez jak sie tak robi, to sie zawsze troche traci koncentracje na tym co juz sie przeczytalo, ale jednak stara sie jednak do tego czytania przylozyc. Jak najbardziej jestem za tym, zeby ograniczyc widzom ogladanie calych sezonow, takze dla ich dobra.
Jest wiele seriali, owszem, ale dla mnie nie ma zwiazku pomiedzy tym faktem a normalnym, spokojnym ogladaniem jak juz sobie cos wybiore, czy jakims wyscigiem w ogladaniu, wybieraniu i porzucaniu z tego powodu.
Bo to juz jakies podejscie jak do narkotyku, a nie czyjejs tworczosci. Przeciez ksiazki tez masz dozowane.
W sumie mnie predzej ten chaos i ekspresowosc w ogole zniecheci do ogladania. Bo ja chce cos zrealizowanego porzadnie.
A majac normalne zycie, to wrecz przegapiam pare emisji czy w ogole jakis caly serial puszczany przez pare lat... Tak wiec, mimo ze czasem jest to wygodne i neci, to nie mam zadnego przymusu na dostawanie zaraz calych seriali.
W przypadku DSC to wrecz czuje niesmak, ze dostane serial raptem nastoodcinkowy, zamaiast po staremu 22 przez prawie rok... Jakby jeszcze to dali od razu, to co by mi zostalo? Zrobilby sie z tego moze kilkugodzinny dziwny film, a nie serial...
Twoja wypowiedź potwierdza jedno: ile osób tyle zdań :)
A od siebie dodam że nie oglądam każdego serialu jaki wydano tylko stwierdzam że obecnie kręcona jest taka ilość seriali że siłą rzeczy część z nich to poprostu słabe produkcje żerujące na jakimś nośnym temacie... Oglądając na szybko 2 czy 3 odcinki, wiemy że szkoda na to czasu i lepiej przełączyć na coś innego. A to że pracuję przy komputerze i odpoczywam głównie przy komputerze (zima) to siłą rzeczy jak 2 monitor nie jest mi akurat potrzebny sobie coś obejrzę a raczej przeglądnę bo napewno się nie koncentruję. Ot życie. Więc jestem za pełnymi sezonami :P.
Pozdrawiam inaczej myślących!