Nawet Picard nie jest Picardem tylko jakimś przegranym choć poczciwym staruszkiem, który na siłę próbuje błaznować. Nie wiadomo na ile to wina nędznego scenariusza a na ile zmęczenia materiału w postaci Patricka Stewarta. Do tego nuda. Ten serial jest po prostu nudny. Tyle mogę powiedzieć po 5 odcinku.