Hmmm... Może to kwestia gustu, kwestia oczekiwań. U mnie jest na odwrót. DS9 obejrzałem mając już za sobą TNG i stwierdzam, że bije Następne Pokolenie na łeb na szyję. Choć muszę przyznać, że TNG posiada najpiękniejszy filmowy statek kosmiczny w historii kina (to moja, najmojsza, objawiona, obiektywna, prawda :-) ). Ogólnie to też jest serial, który wspominał całkiem miło. Przy DS9 jednak wypada dużo gorzej.

Myślę, że to kwestia właśnie oczekiwań. A moje zostały ukształtowane przez te seriale ST, które zobaczyłem wcześniej, przed DS9. Zaczęło się od DIS na Netflixie, a w zasadzie pierwszych dwóch sezonów dwa lata temu, po których sięgnąłem po inne serie - ENT, NG i VOY. Jak dla mnie ENT póki co było i jest najlepszą propozycją z uniwersum ST, która mnie zachwyciła i wciągnęła na maksa! Całkiem dobrze oglądało mi się też VOY, nieco mniej DIS i NG, ale też były znośne. Natomiast DS9 chyba poszło w takim kierunku, który niekoniecznie mi odpowiada... Chciałbym kiedyś zobaczyć jeszcze PIC jeśli tylko uda mi się zdobyć dostęp - ciekawy jestem, co też tam wymyślili twórcy...

No cóż, opinie na temat "Picarda" są podzielone. Ja należę do grupy, której owa seria podobała się. Nie jest to dzieło idealne, ale moim zdaniem ładnie, bardzo sentymentalnie dopełnia TNG. To jednak tylko moja opinia. Polecam obejrzeć i samemu przekonać się czy było warto wracać do tego świata.