Jedynym powodem dla którego nie mogę ścierpieć oglądania tego serialu jest to, jak potraktowano tam Imperium Galaktyczne. Okręty, które normalnie w pojedynkę blokują planety są niszczone przez koreliański frachtowiec? Padłem na ziemię (uszkadzając sobie kość ogonową) ze śmiechu, kiedy Blade-wing zniszczył jednym strzałem fregatę - to dlaczego Rebelia używa okrętów, myśliwców i innych jednostek, skoro Blade-wingi są znacznie lepsze? Bo brzydziej wyglądają?
Szturmowcy, jak nazwa wskazuje porządni żołnierze mający szturmować inne okręty/planety są bardziej ślepi niż w filmach i mają inteligencję na poziomie Jar-Jara. A przecież widzieliśmy, jak wygląda szkolenie młodych kadetów - było trudne i wymagało trafiania w cele znacznie mniejsze niż głowa Garazeba.
Akurat działania Imperium na Lothalu były logiczne i za to szacun dla twórców serialu.
"to dlaczego Rebelia używa okrętów, myśliwców i innych jednostek, skoro Blade-wingi są znacznie lepsze? Bo brzydziej wyglądają?" - nie bo to był jedyny egzemplarz albo jeden z niewielu jak sądze
Akcja dzieje się 4-3 BBY? 8 lat przed bitwą o Endor, w której faktycznie użyto B-Wingów. Ale było ich... 3? I nie niszczyły całych okrętów jednym strzałem - były zwyczajnymi bombowcami.
Blade-wing mógł oddać tylko jeden strzał po czym tracił zdolność operacyjną, po za tym był to prototyp, a te zawsze różnią się od finalnej wersji w których usuwane są błędy.
Usunięcie błędów - nie jedynej przewagi jednostki nad innymi, takimi jak Y wing czy TIE Bomber. Na Yavin ich nie użyto - spoko. Ale użyto ich bodajże nad Endorem,
a B-wingi nie wykazały się specjalnie. Po co więc w serialu jednostka jest tak uzbrojona, skoro w filmach jest zwykłym ,, bombowcem"?
Odniesiesz się może do mojej opinii o czarno-bialym świecie w serialu i ślepych Imperialnych?
PS. Sorry za błędy i brak polskich znaków - uroki pisania z telefonu.
Czarno-biały świat jest też w starej trylogii (więcej odcieni szarości było w prequelach, zwłaszcza w ,,Zemście").