Dobry i bardzo dobry odcinek :)

7 odcinek dobrze się oglądało i, ponownie, strasznie spodobały mi się sceny z Kananem i Herą (i wreszcie się pocałowali, jej!: D). Oczywiście było też o prawdziwym nazwisku Kanana i zdałem sobie jeszcze bardziej sprawę, że wszystko to zmierza do śmierci Kanana w finale. Zwłaszcza jego słowa na "wilkora mocy" (pozdrawiam! :D), że prowadzi to do czegoś i że nie wiedzą, czy się to im spodoba czy też nie.
btw. nowy pomagier Thrawna.. oczywiście musiał być dziwny xd

8 odcinek był bardzo dobry i pokazali wnętrze Crawlera :D Zeb też miał swoje 5 min. :D (rozwaliła mnie scena na koniec, jak byli niewolnicy krzyczeli, że pójdą za 'wielką, niebieską bestią', hahha :D). Trochę irytujące, że nie mogli od początku zakneblować tego jaszczura ale nie byłoby przez to tyle zabawy.
Postawa Hery była zajebista - oczywiście cała plejada gwiazd na 'nie' bo nie mają siły blabla, a na koniec Hera wygłasza monolog w trybie 'jestem badass' i mamy ciekawy cliffhanger odcinka.. taki, że człowiek chętnie obejrzy następne odcinki :)))