Serial na pewno nie stoi wyrafinowaną fabułą, tylko grą aktorską i klimatem. Bridges świetny, Litghow również. Oglądam głównie dla nich. To jeden z tych seriali gdzie wszystko toczy się powoli i wybrzmiewa. Czasem aż za długo, jakby reżyser bał się przerywać aktorom. Do tego ładne zdjęcia. Wszystko utrzymane w ciepłych kolorach, sporo scen jeśli nie większość dzieje się po zmroku.
Ogólnie aktorzy są prowadzeni dobrze, ale Bridges, Lithgow, Amy Brenneman jeszcze podnoszą poziom. Serial ma utrzymane dobre harmonijne tempo, ale najsłabszą jego stroną jest jego fabuła. Za dużo rzeczy nieprzemyślanych, niekonsekwentnych a nawet infantylnych i to od pierwszego odcinka.
Dobry komentarz. Rzeczywiście fabula jest trochę debilna, szczególnie wydarzenia z Afganistanu 30 lat wczesniej.
oj powiedzialbym ze to caly kabaret starszych panow i pan u schylku zywota i kariery oceniajacych swoje zyciowe wybory i swoje dzieci