Czy Waszym zdaniem Steve i Nancy wrócą do siebie? Odnoszę wrażenie, że w tym kierunku zmierzają twórcy serialu. Jonathan i Nancy oddalają się od siebie, a między Stevem i Nancy nadal jest jakieś uczucie. Steve ewidentnie jest nadal zakochany w Nancy, a uczucia Nancy wobec Steve’a powoli się ocieplają.
Kurczę, byłoby mega szkoda. Nancy i Steve nie byli dobrze dobraną parą, jedno nie spełniało oczekiwań drugiego. Osobiście mam wrażenie, że Nancy wspomina stare czasy tylko dlatego, że Jonathan jest daleko, co daje Steve'owi niepotrzebną nadzieję. Zobaczymy!
Szczerze mówiąc kompletnie nie rozumiem po co twórcy idą w tym kierunku. Wątek wybrania przez dziewczynę dobrego chłopaka zamiast bad boya to częsty zabieg w starych filmach lat 80 i nie tylko wiec wyglądało na to, że tak już zostanie. Niezbyt mi się to podoba. Steve powinien albo ruszyć dalej albo niech dadzą mu nową dziewczynę. Jeszcze rozumiem gdyby odtwórca roli Jonathana odszedł z serialu, ale nie, twórcy celowo zepchnęli go na trzeci plan.
no dokładnie połowy postaci nie ma mike'a jonathana oni nic kompletnie nie robią w tym sezonie. Jakby ich nie było to w ogóle nic by się nie zmieniło xd
No właśnie. Cały wątek Jonathana, Mike’a i Willa tak naprawdę był przysłowiową zapchajdziurą (w każdym razie odkad Nastka się od nich odłączyła). Kompetnie nie rozumiem tego zabiegu, zwłaszcza, że to były w poprzednich sezonach główne postacie. Mike zwłaszcza…Mam nadzieję, że w pozostałych odcinkach się to zmieni.